The Last of Us 2 - za wyciek najpewniej odpowiadają hakerzy
Dowiedzieliśmy się więcej na temat wycieku materiałów wideo z The Last of Us: Part 2. Wiele wskazuje na to, że odpowiedzialni są za to hakerzy, którzy wykorzystali klucze z wcześniejszych gier studia Naughty Dog, aby dorwać się do filmów z TLoU2.
W branży gier jednym z najgłośniejszych wydarzeń ostatnich tygodni był wyciek pełnych spoilerów materiałów wideo z The Last of Us: Part II. Początkowo mówiło się, że odpowiedzialni za to są ludzie zaangażowani w produkcję, ale kilka dni temu ogłoszono, że znaleziono winnych i nie są to pracownicy firmy Sony Interactive Entertainment ani studia Naughty Dog. Teraz dowiedzieliśmy się trochę więcej na ten temat i wiele wskazuje na to, że była to sprawka hakerów. Źródłem tych informacji jest twitterowe konto PixelButts. Jest ono anonimowe, ale wiarę jego doniesieniom daje serwis Kotaku. Ponadto udostępnione przez nie fakty pokrywają się z tym, co dziennikarz Jason Schreier usłyszał od godnych zaufania źródeł zaznajomionych z tematem.
Hakerzy mieli uzyskać dostęp do serwerów firmy Amazon wykorzystywanych przez Naughty Dog. Użyli do tego kluczy obecnych w kodzie wcześniejszych gier studia, w tym Uncharted 3: Drake's Deception oraz The Last of Us. Funkcje te służyły do rozgrywek multiplayer, ale okazało się, że możliwe było również pobranie plików znajdujących się na tych serwerach. Na tym przypisanym do pierwszego TLoU znaleziono materiały z produkcji kontynuacji.
Do marca hakerzy mieli w ten sposób ściągnąć co najmniej jeden terabajt danych związanych z The Last of Us: Part II. Nie wiadomo, czy udało im się uzyskać dostęp tylko do materiałów wideo, czy też byli w stanie pobrać pliki umożliwiające zagranie we wczesną wersję gry.
Co ciekawe, PixelButts jest przekonany, że za wyciek nie odpowiadają hakerzy, którzy odkryli tę metodę. Większość z nich to oddani fani Naughty Dog i najprawdopodobniej materiały wideo udostępnił ktoś inny, kto dowiedział się o odkryciach tej grupy i wykorzystał je do uzyskania dostępu do plików.
PixelButts miał powiadomić deweloperów o luce w zabezpieczeniach serwerów jeszcze w lutym tego roku. Załatano ją jednak dopiero pod koniec kwietnia. Oczywiście do wszystkich tych doniesień należy podchodzić z dystansem, ale brzmią one przekonująco. Niestety, firma Sony najpewniej nigdy nie zdradzi, co dokładnie miało miejsce.
Przypomnijmy, że The Last of Us: Part II zmierza wyłącznie na PlayStation 4. Premiera zaplanowana została na 19 czerwca tego roku.
- Oficjalna strona internetowa studia Naughty Dog
- Oficjalna strona internetowa gry The Last of Us: Part II
- Wszystko o The Last of Us: Part 2
