Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 11 sierpnia 2011, 17:54

autor: Adrian Werner

Testujemy Team Fortress 2 na ASUS G53SW

Team Fortress 2 to już prawdziwy klask wśród sieciowych strzelanek. Sprawdziliśmy więc jak gra radzi sobie na notebooku ASUS G53SW.

Pomimo czterech lat na karku Team Fortress 2 to wciąż jeden z najbardziej popularnych sieciowych FPS-ów na rynku. Niedawno Valve przestawiło tę grę na modny obecnie model darmowy z dobrowolnymi mikropłatnościami. Jest to doskonała okazja do sprawdzenia jak produkcja ta radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków.

Team Fortress 2 to sieciowa pierwszoosobowa strzelanka, która duży nacisk kładzie na współpracę zespołową. Wszystkie mecze polegają na starciu dwóch drużyn, różniących się kolorami koszulek. Jedna ze stron otrzymuje zadania do wykonania, a rolą drugiej jest przeszkodzić w ich realizacji. Do naszej dyspozycji oddano dziewięć klas postaci. W przeciwieństwie do większości konkurencyjnych produkcji, w tej grze każda klasa jest unikalna i zupełnie inna niż pozostałe. Dzięki temu każdy powinien znaleźć dla siebie rolę, która mu odpowiada.

Elementem wyróżniającym Team Fortress 2 na tle innych przedstawicieli gatunku jest bardzo humorystyczne podejście do tematu. Grafika utrzymana jest w kolorowym i mocno kreskówkowym stylu, który w połączeniu z typowym dla Valve Software przywiązaniem do detali zapewnia doskonałe wrażenia wizualne. Czasami ma się wręcz wrażenia uczestniczenia w interaktywnym filmie studia Pixar. Dodajmy do tego świetną mechanikę zabawy, doskonale przemyślane mapy oraz zaskakująco dobre zbalansowanie klas i otrzymujemy wspaniałego FPS-a, w którego powinien zagrać choć raz każdy miłośnik sieciowych starć.

Od końca czerwca Team Fortress 2 dostępny jest całkowicie za darmo. Bezpłatni użytkownicy mogą korzystać z wszystkich klas i wielu broni, chociaż niektóre funkcje są dla nich niedostępne. Aby pozbyć się ograniczeń trzeba zapłacić za podniesienie rangi własnego konta do poziomu Premium. Użytkownicy, którzy nabyli grę przed zmianą modelu finansowego już na starcie mają dostęp do wszystkich jej elementów.

Minimalne wymagania sprzętowe:

  • Procesor: 1.7 GHz
  • Karta grafiki: kompatybilna z DirectX 8.1
  • Pamięć operacyjna: 512 MB RAM
  • System Operacyjny: Windows XP/Vista/7

Rekomendowane wymagania sprzętowe:

  • Procesor: Pentium 4 3.0 GHz lub lepsza
  • Karta grafiki: kompatybilna z DirectX 9
  • Pamięć operacyjna: 1GB
  • System Operacyjny: Windows XP/Vista/7

Jak widać wymagania się bardzo skromne, co jest już tradycją w przypadki gier Valve. Nie obawiałem się więc, że ASUS G53SW będzie miał jakiekolwiek problemy z udźwignięciem tej produkcji.

Ustawienia maksymalne

Ufny w moc naszego laptopa zacząłem od razu od ustawień maksymalnych. Spodziewałem się dobrych wyników, ale to co uzyskałem i tak zaskoczyło mnie na plus. Średnia prędkość na poziomie 180 klatek na sekundę to bardzo rzadki widok we współczesnych grach. Nawet w najbardziej gorących momentach, gdy w jednym miejscu mapy spotykało się kilkunastu graczy nie było mowy o spadku poniżej 120 FPS-ów. Całość chodziła jak po maśle.

    Team Fortress 2 w trójwymiarze

    Zachęcony tak dobrym wynikiem postanowiłem przy tych samych opcjach spróbować trybu 3D. Jak widać po wykresie i tutaj się nie zawiodłem. Silnik nawet w najbardziej wymagających scenach wyciągał około 50 klatek na sekundę. Co więcej, trójwymiar w Team Fortress 2 prezentuje się przednio i wymaga jedynie wyłącznie HDR. Poza tym efekt jest bardzo dobry i pozbawiony błędów oraz przekłamań, a gra radzi sobie nawet z dużymi poziomami głębi. Produkcja Valve tym samym jest doskonałą propozycją dla miłośników 3D.

    Podsumowanie

    ASUS G53SW wyszedł ze starcia z Team Fortress 2 zwycięsko. Prawdę mówiąc wygrał przez nokaut w pierwszej rundzie. Zarówno w normalnym trybie wyświetlania obrazu, jak i w trój wymiarze gra uzyskiwała płynność, której nie można było niczego zarzucić. Do tego prezentowała się wybornie. Warstwa techniczna nikogo co prawda nie  zachwyci, ale wspaniały kreskówkowy styl graficzny sprawia, że na całość patrzy się z prawdziwą przyjemnością.

    Adrian Werner

    Adrian Werner

    Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

    więcej