Ta mała gra niezależna powstała z tęsknoty za beztroskim dzieciństwem. Summerhouse kupisz na Steam w cenie kebabu
Summerhouse to relaksująca gra, a choć nie podbiła list bestsellerów, ta niewielka produkcja zyskała grono wiernych i zachwyconych fanów.
Nie wszystkie hity Steama zyskują taką popularność, jak Palworld, Last Epoch czy Supermarket Simulator (sic!). Niemniej nawet te małe sukcesy mogą cieszyć twórców. Summerhouse na razie nie podbija list bestsellerów, ale tytuł został bardzo ciepło przyjęty przez graczy.
W zasadzie trudno się dziwić, że dzieło „Friedmanna” wydane przy wsparciu Future Friend Games nie zdobyło większego rozgłosu (jeszcze). Nie jest to sieciowa produkcja ze wsparciem wielkiego wydawcy, głośnego (by nie rzec: „klikalnego”) pomysłu lub kolejny „pogromca Diablo” czy innego giganta branży. Nie ma tu nawet jasno określonego celu, który zapewni graczowi „zwycięstwo”.
Summerhouse to relaksująca pozycja o budowaniu domów na tle malowniczych scenerii. W grze są pewne sekrety, ale w zasadzie cała zabawa sprowadza się do spokojnej rozbudowy. Inspiracją do jej powstania były wspomnienia twórcy, związane z jego beztroskim dzieciństwem.
Takie założenie sprawia, że tytuł może łatwo utonąć w morzu głośniejszych produkcji. Zwłaszcza że nawet ta „relaksacyjna” nisza pełna jest mocnej konkurencji. Dość wspomnieć inną grę tworzoną przez jedną osobę: Stardew Valley, które wkrótce otrzyma wielką aktualizację.
Nie dziwi więc, że „peak” liczby użytkowników jest niewielkie i wynosi 435 osób (via SteamDB). Niemniej to wciąż lepszy wynik, niż można by oczekiwać po małej grze bez promocji. Niemniej gra poradziła całkiem nieźle jak na cichy debiut małego studia. Tytuł oceniło ponad 400 użytkowników Steama i zaledwie 15 wystawiło negatywną opinię. 98% „recenzentów” zachwala dzieło Future Friend Games.
Nabywcy docenili relaksującą atmosferę, kreowaną przez rozpikselowany, lecz urzekający styl graficzny, spokojną warstwę dźwiękową oraz ukryte sekrety. W zasadzie jedyny powszechnie powtarzany „zarzut” sprowadza się do jednej kwestii: gracze chcieliby jeszcze więcej Summerhouse, choćby w formie DLC.
W zasadzie jest jeszcze jedna uwaga od nabywców: brak informacji z poziomu gry o dwóch opcjach. Pod klawiszem „H” (jeśli gracie na klawiaturze) znajdziecie opcję wyłączenia interfejsu, a naciśnięcie „J” lub „K” zmienia scenerię (via Steam).
Oczywiście są też różne bolączki – od nie do końca perfekcyjnego interfejsu po okazjonalne błędy. Twórca uważnie śledzi doniesienia graczy, ale przy pracy w pojedynkę może mu to zająć sporo czasu. Choć, jeśli sądzić po innym samotnym twórcy, być może nie trzeba będzie długo czekać na pierwsze poprawki.
Warto dodać, że do 22 marca Summerhouse jest dostępne na Steamie z rabatem 20%. Nie żeby domyślna cena 22,99 złotych była sporym wydatkiem, nawet za tak małą grę („w cenie dużej chai latte”, jak to ujął twórca w premierowym zwiastunie, bądź średniego kebabu w wielu mniejszych miastach).