Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 14 września 2024, 20:00

autor: Damian Gacek

Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości

Knights and Merchants to strategia, która bez wątpienia była wzorowana na Settlersach, ale zdecydowanie nie była ich kopią. Poznajcie grę, która zajmuje specjalne miejsce w moim sercu.

Źródło fot. Knights and Merchants / Topware Interactive
i

Moje serce zawsze pełne było miłości do gier strategicznych (i RPG-ów) – Age of Empires 2 czy Warcraft 3 to jedne z pierwszych tytułów, jakie pamiętam ze swojej młodości. Muszę się jednak przyznać, że kultowa w naszym kraju seria The Settlers przeszła pod moim radarem i pozostawała przeze mnie niezauważona przez wiele lat. Dlatego też pewnie Knights and Merchants wywarło na mnie aż takie wrażenie. Była to pierwsza gra, jaką przyszło mi testować, mająca tak rozbudowane stawianie osady. Pokochałem to. Ta miłość pozostała we mnie po dziś dzień i objawia się w mojej fascynacji do city builderów.

Podobieństwo do Settlersów nie jest przypadkowe

Nie da się ukryć, że niemiecka branża gier wpłynęła w znaczący sposób na otwierający się na świat polski rynek elektronicznej rozrywki. Nie szukając daleko ani specjalnie długo, można przytoczyć tu przykład Gothica. Wiem, wiem, nisko rzucona piłka. Oczywiście to nie jedyny tytuł pochodzący zza naszej zachodniej granicy i darzony u nas sentymentem. Jakiś czas temu w ramach cyklu Retro Gaming omawiałem moim zdaniem fenomenalnego Robin Hooda. Dzisiaj natomiast wracam z Knights and Merchants.

K&M było debiutanckim projektem młodego studia Joymania Entertainment. Zostało ono założone w 1997 roku, a 12 miesięcy później w rękach trzymaliśmy już gotową grę. Jak do tego doszło? Joymania Entertainment była dzieckiem Petera Ohlmana oraz Adama Sprysa. Prawdopodobnie te dwa nazwiska nic Wam nie mówią, jednak nie są one przypadkowe. Obaj panowie pracowali wcześniej przy innej „niszowej” produkcji – The Settlers 2. Mało tego, deweloperzy nie próżnowali po wydaniu Knights and Merchants i brali udział chociażby w tworzeniu znanej w naszym kraju serii Cultures od Funatic Development, która również w swoich założeniach przypominała kultową serię o osadnikach.

Praca wre. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Praca wre. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment

Deweloperzy zamierzali rozwijać dalej markę Knights and Merchants, jednak ostatecznie gracze otrzymali jedynie dodatek The Peasants Rebellion. Prace nad pełnoprawną kontynuacją zostały przerwane, prawdopodobnie ze względu na brak konkretnego kierunku rozwoju i pomysłu na odnalezienie się w świecie trójwymiarowej rozgrywki.

Pomimo tego, że ambitne plany nie wyszły, Peter Ohlman oraz Adam Sprys wnieśli spory wkład w nasz krajowy gaming. Dowodem na to jest fakt, że strona na Wikipedii Joymanii jest dostępna jedynie w 2 językach – polskim i niemieckim, z czego to nasza wersja jest bardziej rozbudowana. Dlatego też dla zainteresowanych wspomnę, że studio dalej istnieje, choć zmieniono jego nazwę na Joymania Development (aczkolwiek zdaje się, że lata świetności firma ma już za sobą).

Rozbudowa osady to nie przelewki

Spichlerz, Karczma i Szkoła to trzy pierwsze budynki, które musicie postawić. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Spichlerz, Karczma i Szkoła to trzy pierwsze budynki, które musicie postawić. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment

Inspirację Knights and Merchants Settlersami widać już na pierwszy rzut oka, a to z uwagi na fakt, jak ważna jest rozbudowa osady i jak należy uważać na różne łańcuchy powiązań. Dla zobrazowania sytuacji prześledźmy drogę, jaka musi być przebyta, aby jeden bochenek chleba trafił do mieszkańca wioski.

W pierwszej kolejności zboże jest zbierane w gospodarstwie (oczywiście po tym, jak zostanie zasiane i urośnie). Następnie jest transportowane do młyna, gdzie jest mielone na mąkę. Ta z kolei jest wysyłana do piekarni, a tam powstaje z niej chleb. W dalszej kolejności bochenek jest zabierany do spichlerza, a już stamtąd prosto do gospody i do żołądka mieszkańca wioski.

Oczywiście każdy z wyżej przedstawionych budynków wymaga odpowiedniego pracownika do funkcjonowania. Do tego potrzebujecie również dróg (najlepiej niezakorkowanych), aby transportować potrzebne towary. No i kluczowi dla Waszego przetrwania są pomocnicy, gdyż to właśnie oni zajmują się transportem surowców pomiędzy stanowiskami pracy. Jednak nie możecie mieć ich zbyt wielu, aby nie stali bezczynnie i nie zjadali Waszego cennego pożywienia.

Na koniec warto dodać, że zboże nie służy jedynie do pieczenia chleba. Może ono być jeszcze wykorzystane do nakarmienia koni lub świń. Warto pobawić się suwaczkami w opcjach i dopasować, w jakich proporcjach surowce mają być dostarczane do różnych budynków.

Oczywiście nie samym chlebem człowiek żyje – w brutalnym świecie K&M potrzebna jest również broń i żołnierze. Łańcuchy ekonomiczne w tym wypadku są równie skomplikowane i różnią się w zależności od tego, jakiego żołnierza chcecie „wyprodukować” – lekko bądź ciężkozbrojnego.

Przynieść żarcie, dawać żarcie, czas na żarcie

Dawać żarcie, przynieść żarcie, czas na żarcie. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Dawać żarcie, przynieść żarcie, czas na żarcie. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment

Słowa z nagłówka to kwestie dialogowe żołnierzy, po tym jak każe im się przynieść jedzenie. Mi oraz wielu innym graczom wypaliły się w mózgu. Podobnie jak w prawdziwym życiu, ekonomia w Knights and Merchants nie służy tylko produkcji broni, jedzenie jest równie istotne – wszyscy muszą się odżywiać. Niezależnie od tego czy mówimy o żołnierzach, czy mieszkańcach Waszego osiedla, każdy potrzebuje solidnego posiłku, gdyż inaczej umrze. Pamiętam, że pierwsze wioski młodego Damiana upadły właśnie nie z powodu ataków nieprzyjaciela, a dlatego że nierównomiernie je rozbudowywałem i najzwyczajniej w świecie brakowało mi jedzenia, przez co ginęli moi ludzie.

Dzisiaj jestem mądrzejszy i wiem, że już na starcie dobrze jest postawić dwa gospodarstwa, aby dostarczały cennego zboża (potem można więcej). Warto również nie robić na zapas rekrutów, gdyż zjadają oni więcej jedzenia niż wyszkoleni żołnierze.

Jak jeden łucznik wygrał wojnę

Jak już zaczniecie walkę, to nie ma odwrotu. Źródło: Knights and Merchants, developer: Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Jak już zaczniecie walkę, to nie ma odwrotu. Źródło: Knights and Merchants, developer: Joymania Entartainment

Pewnie narażę się wielu fanom gry, ale zawsze wydawało mi się, że Knights and Merchants byłoby lepszą produkcją, gdyby nie było w niej aspektu wojskowego albo zostałby on zmarginalizowany, jak w grach od studia Impressions Games (Faraon lub Zeus: Pan Olimpu). Wolałbym więcej budowania, jednak walka pozostaje ważnym elementem gry i niestety to tutaj produkcja miejscami niedomaga z uwagi na AI jednostek. Z tego też powodu warto sobie pomóc i nieco przechytrzyć przeciwnika.

Największą pomyłką, jaką może popełnić początkujący gracz Knights and Merchants, jest gromadzenie wojska i niekorzystanie z niego. Jest to prosty sposób na klęskę ekonomiczną. W wielu misjach dostajemy już na start całkiem potężną armię. Należy jej jak najwcześniej użyć.

Szybko nauczyłem się, że bezpośredni szturm na wroga nie ma sensu, bo przeciwnicy są dobrze obwarowani i jest ich więcej. Do tego taki atak często powoduje chaos, który jest trudny do ogarnięcia. Nie wiemy, co się dzieje za mgłą wojny, a szarża konnicy na ukryte w ciemnościach jednostki z bronią drzewcową to prosta droga do masakry, o ostrzale wież oraz łuczników / kuszników nie wspomnę. Lepiej jest się tu bronić.

No chodźcie mnie zaatakować. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
No chodźcie mnie zaatakować. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment

Jak atakować defensywnie? Istnieje na to prosty sposób. Ustawiamy strategicznie nasze oddziały nieopodal przeciwnika (pozwala na to całkiem przyjemny, choć prosty system formowania wojska w linie i rzędy). Następnie wysyłamy jedną jednostkę strzelającą (łucznik lub kusznik) i wabimy wojsko nieprzyjaciela oddział po oddziale w kierunku naszych linii. Nie jest to może najbardziej honorowe zachowanie, ale skuteczne.

AI i zarządzanie armią ten bój przegrało

Tragedia była blisko. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Tragedia była blisko. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment

Niestety zarządzanie jednostkami i ich AI to najgorsze elementy Knights and Merchants. Po pierwsze, każdemu oddziałowi wydajemy rozkazy osobno, co zdecydowanie utrudnia kontrolę nad większymi armiami, a koordynacja ataków jest karkołomna. To jednak nie wszystko, gdyż podczas przechodzenia z miejsca na miejsce, wojacy mają tendencję do burzenia formacji i ustawiania się w długie sznurki, jeśli napotykają przeszkody terenowe. Trzeba wtedy bardzo uważać, żeby nie wpakować się w kłopoty i pilnować, gdzie i jak nasi żołnierze chadzają. Zatrzymują się oni dopiero po tym, jak ich dowódca (osoba z flagą) dojdzie na wyznaczoną pozycję. Co to oznacza? Jeżeli jakieś inne jednostki wyprzedzą kapitana podczas marszu, to miną miejsce zbiórki i będą iść dalej, czasami ku własnej zgubie.

Nie pomaga fakt, że po rozpoczęciu bitwy nie można wycofać żołnierzy, dopóki oddział walczy choć z jedną osobą. Pikinierzy wroga zaatakowali konnicę zajętą walką z innymi przeciwnikami? Masz pecha. Twoi ludzie to honorowi żołnierze, nie uciekną – będą walczyć do śmierci.

Jednostki strzelające również mają swoje problemy. Na szczęście je można wycofać, jeżeli zostaną zaatakowane, choć są dość delikatne i straty pewnie będą przy tym spore. Tu kłopot jest inny. Jeżeli każe im się kogoś zaatakować, to czasami zachowują się jak oddziały do walki wręcz i skracają dystans zamiast zatrzymać się w odpowiedniej odległości. Dodatkowo mają tendencję do zaprzestania ostrzału, gdy zaczynają ginąć ich towarzysze z formacji.

Nietrudno się domyśleć, że łucznicy i kusznicy stają się w takiej sytuacji bezużyteczni (opcji walki wręcz nie mają). Najlepiej ustawić ich za murem z mieczników lub toporników i patrzeć jak automatycznie rażą wroga. Choć tutaj też sprawa nie jest prosta, gdyż muszą być ustawieni idealnie w kierunku nieprzyjaciela. Nawet niewielki skos w stosunku do jednostek przeciwnika może czasami stanowić różnice pomiędzy morderczą salwą a czekaniem na śmierć.

Przechodzenie przez wioskę nieprzyjaciela również nie należy do najprzyjemniejszych. Nasi bezlitośni żołnierze muszą się zatrzymać i zabić każdego mieszkańca, jakiego napotkają po drodze, co znacznie opóźnia natarcie. Już nie wspominając o tym, że wojacy potrafią zająć się pomocnikami, a nie oddziałami przeciwnika.

Walka, walka i jeszcze raz walka

Praktycznie zawsze na mapie można znaleźć dogodne punkty do obrony. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Praktycznie zawsze na mapie można znaleźć dogodne punkty do obrony. Źródło: Knights and Merchants / Joymania Entartainment

Niestety (dla mnie) nie ma misji, w których byśmy tylko budowali – zawsze trzeba walczyć, chociaż na różne sposoby. Twórcy na szczęście pokusili się tu o pewną różnorodność. Czasami poza pokonaniem wroga należy również obronić sojuszników, a innym razem mamy jedynie z góry określoną armię, z którą musimy przetrwać kolejne fale przeciwników. Ponadto, jak w przypadku większości strategii, z postępem kampanii odkrywamy nowe surowce i uzbrajamy potężniejsze jednostki. To wszystko razem sprawia, że dynamika z mapy na mapę jest różna, a tytuł nie staje się szybko wtórny. Jednak większe urozmaicenie niesie ze sobą dodatek.

Dodatek? Jaki dodatek?

Dodatek oferuje sporo nowych misji. Źródło: Knights and Merchants: Peasants Rebellion / Joymania Entartainment - Ta kultowa strategia była ciekawą odpowiedzią na Settlersów. Knights and Merchants to zapomniany owoc miłości - wiadomość - 2024-09-14
Dodatek oferuje sporo nowych misji. Źródło: Knights and Merchants: Peasants Rebellion / Joymania Entartainment

Wierzcie lub nie, ale Knights and Merchants ma dodatek o tytule The Peasants Rebellion (no dobra, wspominałem już o nim wcześniej, więc to nie jest zaskoczenie). Został on wydany w 2001 roku. O jego istnieniu dowiedziałem się już po osiągnięciu pełnoletności, więc trochę mi to zajęło. Rozszerzenie jest jednak całkiem interesujące. Deweloperzy pokusili się na zabawę istniejącymi już podstawami rozgrywki. Mapy są pełne jednostek neutralnych, a nasze cele są bardziej zróżnicowane niż w podstawce (oczywiście w ramach dostępnych mechanik, koła na nowo nie odkrywano).

Dość powiedzieć, że już pierwsza misja to obrona osiedla, gdzie mamy dostępne różne wojska, w tym takie z końcowych partii podstawowej rozgrywki, możemy też je doszkalać w miarę posiadanego uzbrojenia, ale nie mamy opcji odnowienia zapasów. Taka wariacja pierwszej misji z oryginalnej kampanii. Zarówno na Steamie, jak i na GOG-u dodatek jest w pakiecie z podstawową grą.

Ale i tak gra się dla detali

Pomimo licznych mankamentów nie mogę jednak gniewać się długo na Knights and Merchants. Budowanie osady jest jednym z powodów, innym jest przywiązanie wagi do detali. Wspomniałem już o łańcuchach powiązań w ekonomii, ale to ich dopracowanie skradło moje serce. Gra pozwala na ujrzenie, jak mieszkańcy naszej osady pracują w swoich warsztatach, co nie jest takie oczywiste nawet w dzisiejszych czasach. Ponadto możemy obserwować różne stadia wznoszenia budynków czy rośnięcia upraw. Jeżeli lubicie takie smaczki, to ten tytuł jest dla Was.

Jak dzisiaj zagrać w Knights and Merchants?

Oryginalne Knights and Merchants wraz z dodatkiem

Tak prezentuje się oryginalna wersja gry bez upiększeń.Knights and Merchants Peasants Rebellion / Joymania Entartainment

Jeżeli chcecie dzisiaj zagrać w Knights and Merchants, to macie taką możliwość. Grę można bez problemu kupić na GOG-u oraz Steamie. Osobiście mam tytuł na platformie Valve i nie miałem najmniejszych trudności z jego uruchomieniem. Chociaż aby móc zmienić opcje rozdzielczości (są dwie do wyboru 800 x 600 oraz 1024 x 768) musiałem odpalić grę w trybie zgodności ze starszym systemem Windows. Warto również pamiętać, że produkcja otrzymała polską wersję językową (dubbing), której przyjemnie się słucha.

Należy podkreślić, że pomimo iż tekst skupił się na podstawowej wersji Knights and Merchants, to nie jest to jedyna opcja. Tytuł doczekał się wersji HD, a nawet fanowskiego remake’u.

  1. Knights and Merchants na GOG-u – 45,99 zł
  2. Knights and Merchants na Steamie – 45,99 zł

Knights and Merchants HD

Tak prezentuje się wersja HD.Knights and Merchants / Topware Interactive

Knights and Merchants w wersji HD jest zawarty w pakiecie z grą, jeżeli kupicie ją na Steamie. Podejrzewam, że podobnie jest na GOG-u (pewności jednak nie mam), więc nie musicie wydawać dodatkowych pieniędzy. Jak sama nazwa wskazuje, jest to wersja nieco bardziej dostosowana do obecnych standardów, ale robiąca kilka kroków wstecz względem oryginału.

Po pierwsze, nie oferuje języka polskiego. Jeżeli zdecydujecie się na opcję HD, czeka Was domyślny angielski, przez co wiele z uroku produkcji się ulatnia. Deweloperzy również nie zdecydowali się na lifting dodatku. Poza tym brakuje funkcji przyspieszenia rozgrywki (choć należy przyznać, że gra w swojej podstawowej formie działa nieco szybciej, niż oryginał) oraz pauzy (przynajmniej ja nie znalazłem). Nie zobaczycie również fabularnych przerywników filmowych, choć sporo osób może tego nie zauważyć, bo w oryginale nie było ich wiele.

Po drugie, decydując się na tę wersję możecie na starcie trafić na pewien problem techniczny – K&M odpali się w rogu ekranu, ucinając sporo gry. Dzieje się tak, jeżeli Wasze skalowanie ekranu nie jest takie samo jak natywne monitora. Łatwo temu zaradzić. W Ustawieniach ekranu, w sekcji Skala i układ, ustawcie 100%. Dopiero wtedy uruchomcie grę.

Knights and Merchants Remake

Tak prezentuje się remake.KaM Remake, praca zbiorowa modderów na czele z głównym programistą Kromem.

Bardzo możliwe, że o tym nie wiedzieliście, ale Knights and Merchants doczekało się fanowskiego remake’u o nazwie KaM Remake. Wielu graczy na forach twierdzi, że to właśnie docelowa forma obcowania z tym tytułem w dzisiejszych czasach i zdaje się, że muszę się z nimi zgodzić.

Po pierwsze, KaM Remake nie boi się dużych ekranów, wspiera nawet 4K. Dodatkowo rozgrywkę można przyspieszać do max 10x i dowolnie pauzować. Dla wielu może być również zaskoczeniem, że tytuł ten oferuje multiplayer (choć tego trybu nie testowałem, w sercu i z przekonania jestem graczem singlowym). Co ciekawe, twórcy nie zapomnieli o języku polskim. Można posłuchać głosów z oryginału.

Dodatkowo wybito mi z rąk wiele argumentów odnośnie do AI i wojska, które podniosłem wcześniej, gdyż znacznie ulepszono zachowanie naszych żołnierzy. Przykładowo łucznicy przeważnie walczą do upadłego, a oddziały zatrzymują się w miejscach, w których powinny się zatrzymywać. Nawet atakujący budynek żołdacy, jeżeli wróg ich napadnie, nie dają się wybijać do nogi, a odpowiadają siłą. Działa to też w drugą stronę. Przeciwnicy są mądrzejsi i znacznie chętniej zaatakują całą armią, jeżeli zacznie ich ostrzeliwać samotny łucznik. Ponadto pokuszono się o kilka nowych kampanii (również po polsku, choć tu oczywiście nie uświadczymy lektora). Jest też możliwość rozegrania pojedynczych misji, a także pozostania na mapie po zwycięstwie. Dla osób chcących budować osadę w spokoju, jak znalazł.

Oczywiście to jest remake stworzony przez fanów. Modderzy w readme przypominają, że bugi mogą się trafić. Dodatkowo nie uświadczymy tutaj żadnych przerywników filmowych – ani fabularnych, ani tych na koniec misji.

Jeżeli macie ochotę wypróbować ten remake, to możecie to zrobić. Pamiętajcie jednak, że twórcy nie biorą odpowiedzialności za to, jeżeli coś się Wam popsuje po instalacji. Na koniec oczywista oczywistość: do działania wymagana jest oryginalna wersja gry wraz z dodatkiem.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Damian Gacek

Damian Gacek

Absolwent Filologii Angielskiej oraz English in Public Communication. W swoim portfolio ma artykuł naukowy dotyczący tłumaczenia gier wideo. Z GRYOnline.pl współpracuje od 2019 roku, pisząc dla różnych działów. Obecnie zajmuje się głównie poradnikami i okazjonalnie wspiera newsroom. Autor przeglądu Małe ale Wielkie. Elektroniczną rozrywką interesuje się od dziecka. Uwielbia RPG-i oraz strategie, często nurza się również w odmętach produkcji indie. W wolnych chwilach pracuje nad książką oraz uczy się edycji filmów.

więcej