Masz poczuć się „mały i przytłoczony” - twórcy Starfield bronią pustki na planetach
Twórcy Starfielda tłumaczą, że na większości planet celowo nie ma życia, a rozległy kosmos ma sprawić, iż gracz poczuje się mały i przytłoczony.
Na ponad rok przed premierą Starfielda Todd Howard – szef Bethesdy i reżyser gry – deklarował, że zaoferuje on około tysiąca planet do zwiedzenia. Jakiś czas później dodał, iż będzie ich „tylko” tysiąc, gdyż deweloperzy się hamowali. W czerwcu 2023 r. dowiedzieliśmy się zaś, że na 90% światów w Starfieldzie nie znajdziemy życia.
Ostatecznie okazało się, że do tysiąca sporo brakuje, podróże międzyplanetarne sprowadzają się głównie do korzystania z szybkiej podróży, a owe ciała niebieskie są tak puste, jak można się było spodziewać. Co jednak ciekawe, deweloperzy twierdzą, że celowo podjęli właśnie taką decyzję projektową, by oddać to, jaki jest znany człowiekowi kosmos.
Ashley Cheng, dyrektor zarządzający Bethesdy, powiedział w wywiadzie dla New York Timesa (via PC Gamer):
Ogromna przestrzeń ma sprawić, że poczujesz się mały. Powinna być przytłaczająca. [Nie każda planeta – dop. red.] musi być Disney Worldem… Kiedy astronauci polecieli na Księżyc, nic tam nie znaleźli. Z pewnością nie byli jednak znudzeni.
Zawtórował mu Todd Howard, mówiąc:
Myślę, że każdy z nas miał kiedyś tak, iż patrzył w niebo i zastanawiał się: „Ciekawe, jakby to było wystartować i wylądować na Księżycu?”. [W Starfieldzie] potrzebowaliśmy skali, aby oddać to uczucie. Mogliśmy stworzyć grę, w której są cztery miasta i cztery planety. Ale nie dawałoby to poczucia bycia odkrywcą.
Z jednej strony trudno odmówić twórcom racji. Z drugiej jednak ich słowa można potraktować jako usprawiedliwienie – i to dość kiepskie. Zwłaszcza że podczas kampanii marketingowej sprytnie unikali szczegółowego przybliżania pewnych elementów gry, np. latania w kosmosie, które finalnie w dużej mierze odbywa się w menu.
Dla przypomnienia dodam, że Starfield ukaże się jutro na PC i XSX/S. Naszą recenzję tego tytułu znajdziecie poniżej.