autor: Maciej Myrcha
Star Wars: The Old Republic vs World of Warcraft – starcie gigantów
Powiedzmy sobie szczerze – obecnie na rynku gier z rodzaju MMO niepodzielnie rządzi World of Warcraft. O bazie subskrybentów oscylującej w okolicach 11 milionów graczy mogą jedynie pomarzyć pretendenci do tytułu króla - Age of Conan: Hyborian Adventures czy Warhammer Online: Age of Reckoning. Ale na horyzoncie pojawia się nowy gracz, dzieło LucasArts i Bioware - Star Wars: The Old Republic.
Powiedzmy sobie szczerze – obecnie na rynku gier z rodzaju MMO niepodzielnie rządzi World of Warcraft. O bazie subskrybentów oscylującej w okolicach 11 milionów graczy mogą jedynie pomarzyć pretendenci do tytułu króla - Age of Conan: Hyborian Adventures czy Warhammer Online: Age of Reckoning. Ale na horyzoncie pojawia się nowy gracz, dzieło LucasArts i Bioware - Star Wars: The Old Republic. I według swoich ojców zdetronizuje WoWa.
Taki zresztą cel przyświeca grze MMO osadzonej w uniwersum Gwiezdnych Wojen i przedstawiciele LucasArts tego nie ukrywają. „World of Warcraft jest celem The Old Republic, chcemy stworzyć grę z większą bazą użytkowników niż ma produkt Blizzarda,” – to stwierdzenie padło w wywiadzie udzielonym redaktorom serwisu videogaming247. Swoje trzy grosze dołożył również prezes EA Game, Frank Gibeau, podczas pobytu w biurze LucasArts w San Francisco: „spójrzcie ilu fanów mają Gwiezdne Wojny. Dodajmy do tego doświadczenie ludzi z BioWare. Uwierzcie mi, chcemy wygrać. Zresztą, z tego słynie Electronic Arts – my chcemy wygrywać.”
Widać, iż w obozie twórców Star Wars: The Old Republic panuje bardzo optymistyczne nastawienie do tego projektu – szef sieciowego oddziału LucasArts, Tom Nichols, śmiało mówi o planach przekroczenia 11 milionów subskrybentów: ”poprzez wciągającą fabułę możemy przyciągnąć jeszcze więcej graczy [niż Wow]. Do tego posiadamy rozpoznawalną markę, która znakomicie funkcjonuje od prawie 30 lat. Przed nami okazja, i z pewnością postaramy się ją wykorzystać.”
Zapowiada się zatem ciekawy pojedynek, oczywiście o ile wypowiedzi panów z Electronic Arts i LucasArts nie są tylko czczymi przechwałkami. Chociaż patrząc na dorobek BioWare, można być prawie pewnym sukcesu ich kolejnej produkcji. Tylko czy będzie w stanie konkurować z dziełem Blizzarda?