autor: Szymon Liebert
S.T.A.L.K.E.R. 2 będzie wyglądał najlepiej na pecetach
Do tej pory nie byliśmy rozpieszczani informacjami o grze S.T.A.L.K.E.R. 2, bo wieści na jej temat ograniczały się właściwie tylko do lakonicznej zapowiedzi sprzed kilku miesięcy. Ostatnie dni przyniosły jednak zmianę w tym temacie. Studio GSC Game World przedstawiło na Facebooku pierwszą część serii pytań i odpowiedzi dotyczących ambitnego projektu.
Do tej pory nie byliśmy rozpieszczani informacjami o grze S.T.A.L.K.E.R. 2, bo wieści na jej temat ograniczały się właściwie tylko do lakonicznej zapowiedzi sprzed kilku miesięcy. Ostatnie dni przyniosły jednak zmianę w tym temacie. Studio GSC Game World przedstawiło na Facebooku pierwszą część serii pytań i odpowiedzi dotyczących ambitnego projektu.
Producent przekazał, że w drugiej pełnoprawnej odsłonie serii poznamy zupełnie nową historię i bohaterów, chociaż spotkamy też kilku starych znajomych (niestety na razie nie wiemy których). Gra będzie kładła jeszcze większy nacisk na lubianą przez graczy konieczność toczenia nieustannej walki o przetrwanie. Spodziewajcie się dużej porcji radiacji.
S.T.A.L.K.E.R. 2 skorzysta oczywiście z nowego silnika graficznego i trafi także na konsole. GSC Game World przekonuje, że nie wpłynie to negatywnie na jakość pecetowej wersji. Wręcz przeciwnie, posiadacze komputerów powinni dostać produkcję wyglądającą lepiej od konsolowych odpowiedników, bo korzystającą między innymi z DirectX 11.
Nowa przygoda zabierze nas do trójkąta CNPP i miast Czarnobyl oraz Czarnobyl 2 (okolice ogromnej anteny), gdzie zwiedzimy podziemne laboratoria i kompleksy. Wiemy, że w grze nie będzie wojen frakcji, chociaż nie zabraknie nowych mutantów. Twórcy nie mówią o liczbie broni, ale podobno mają kilka pomysłów na zagospodarowanie sprzętu i artefaktów.
Jak widać dostaliśmy informacje bardzo ogólne i nie mówiące wiele o treści samej gry. Ekipa z Ukrainy stara się jednak uspokoić fanów serii i zapewnić ich, że S.T.A.L.K.E.R. 2 będzie równie ambitny jak pierwowzór. To dobre wieści, bo chociaż „jedynka” nie była doskonała to zdobyła uznanie właśnie za swój klimat, otwartą strukturę i złożoność.