autor: Adam Mirkowski
Sprzedaż Xboksów spada, rosną przychody z Xbox Live i Minecrafta
Szefowie Microsoftu mogą mieć mieszane uczucia co do wyników działu Xboksa w ostatnim kwartale. Chociaż rosną dochody z usługi Xbox Live, sprzedaż samych konsol spada. Mimo to część firmy odpowiedzialna za gry zakończyła marzec niewielkim, czteroprocentowym wzrostem, do czego przyczyniła się nieustająca popularność Minecrafta.
Firma Microsoft opublikowała wyniki finansowe obejmujące działalność korporacji w ostatnim kwartale, zakończonym 31 marca tego roku. Wśród rezultatów całego przedsiębiorstwa nie zabrakło sekcji poświęconej grom wideo.
Jedną z najważniejszych informacji jest spadająca sprzedaż konsol Microsoftu. Klienci zakupili o 26 procent mniej sprzętów marki Xbox w stosunku do poprzedniego kwartału. Jednym z powodów jest zanikający udział w sprzedaży Xboksa 360, którego produkcję firma Microsoft zawiesiła kilka dni temu. Wycofanie popularnej „trzysta sześćdziesiątki” nie może ukryć faktu, iż rynkowy udział nextgenowej konsoli giganta z Redmond nie rośnie, mimo wysiłków firmy. Ciężko określić precyzyjnie popularność Xboksa One, ponieważ Microsoft od października 2015 roku nie podaje dokładnych danych sprzedaży swoich konsol, zasłaniając się wynikami „zaangażowania”. Ich przykładem jest sumaryczna, globalna liczba godzin, które użytkownicy spędzili z konsolą – w marcu 2016 roku była ona o 89 procent wyższa niż w roku poprzednim.
Firma może być jednak zadowolona z usługi Xbox Live – przychody z jej tytułu wzrosły o 22%. Jest to zasługą m.in. zwiększenia liczby użytkowników, dzięki czemu obecnie istnieje o 26% więcej aktywnych kont niż rok temu. Co więcej, klienci dokonują więcej zakupów w cyfrowym sklepie, a średnia kwota pojedynczej transakcji rośnie. Potwierdza to rosnący trend popularności dystrybucji cyfrowej, który nie omija także sprzętu Microsoftu. W sumie Xbox Live posiada obecnie 46 milionów użytkowników.
Zwiększyła się również sprzedaż gier Microsoftu. Dziewięcioprocentowy wzrost to zasługa głównie Minecrafta. Chociaż gra jest obecna na rynku już od kilku lat jej popularność wciąż jest zaskakująco duża. Dziennik The New York Times donosił miesiąc temu, że dzieło Markusa Perssona dziennie znajduje 10 tysięcy nabywców. Kiedy we wrześniu 2014 roku Microsoft nabywał studio Mojang, odpowiedzialne za klockowy hit, za 2,5 miliarda dolarów nie brakowało głosów sceptycznych, które głosiły rychłe wypalenie popularności Minecrafta. Póki co nic na to nie wskazuje. Na początku tego roku sprzedaż samej wersji pecetowej przekroczyła 22 miliony egzemplarzy, a produkcja dostępna jest również na konsolach i urządzeniach mobilnych. Minecraft już nie pierwszy raz ratuje wyniki Microsoftu w segmencie sprzedaży gier – w zeszłorocznym raporcie sytuacja była podobna.
Według wyników finansowych firma Microsoft jako całość zanotowała gorszy kwartał niż poprzedni. Przychody spadły do poziomu 20,53 miliardów dolarów, a zyski zmniejszyły się o 1,23 miliarda. Spowodowało to spadek akcji producenta Windowsa na giełdzie. Powody słabszej kondycji korporacji są różne. Microsoft przede wszystkim tłumaczy się wysokim kursem dolara, przez który zyski spoza Ameryki wypadają w raporcie gorzej niż powinny. Spada również sprzedaż komputerów, które wciąż są podstawowym filarem firmy. Wzrosła także sprzedaż sprzętów z linii Surface (aż o 61%) oraz liczba abonentów pakietu Office 365 (obecnie to 22 milionów osób). Warto też zauważyć, że Microsoft mimo gorszych wyników wciąż zarabia sporo – 3,76 miliardów dolarów zysku to wynik, którego może mu pozazdrościć niejedna firma.
Ogółem rzecz biorąc, przychody z oddziału Microsoftu skupionego na grach wideo wzrosły o 64 miliony dolarów, czyli o 4% w stosunku do roku poprzedniego. W przyszłym tygodniu swoje wyniki mają opublikować konkurenci amerykańskiego giganta: Sony i Nintendo.