Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 października 2010, 11:28

autor: Adrian Werner

Słaba sprzedaż Guitar Hero: Warriors of Rock

Seria Gitar Hero to obok World of Warcraft oraz Call of Duty główny koń pociągowy firmy Activision Blizzard. Okazuje się jednak, że wydawca najwyraźniej przesadził z tempem eksploatacji tej marki, ponieważ wyniki sprzedaży najnowszej odsłony są mocno rozczarowujące.

Seria Gitar Hero to obok World of Warcraft oraz Call of Duty główny koń pociągowy firmy Activision Blizzard. Okazuje się jednak, że wydawca najwyraźniej przesadził z tempem eksploatacji tej marki, ponieważ wyniki sprzedaży najnowszej odsłony są mocno rozczarowujące.

Słaba sprzedaż Guitar Hero: Warriors of Rock  - ilustracja #1

Jak dowiedział się serwis Computer and Videogames debiut Guitar Hero: Warriors of Rock okazał się wyjątkowo skromny. W ciągu pierwszych pięciu dni dostępności na rynku amerykańskim gra sprzedała się w zaledwie 86 tysiącach egzemplarzy. Dla większości innych produkcji taki wynik nie byłby żadną tragedią, ale Activision po swojej czołowej serii muzycznej na pewno spodziewało się znacznie więcej.

Co gorsza, nie jest to odosobniony przypadek. Od pewnego czasu cykl wykazuje wyraźną tendencję zniżkową. Wystarczy tu przytoczyć osiągnięcia poprzednich odsłon:

  • Guitar Hero III – 1,4 mln egzemplarzy sprzedanych w ciągu pierwszych pięciu dni.
  • Guitar Hero: World Tour – pół miliona egzemplarzy w pierwszym tygodniu.
  • Guitar Hero 5 – 499 tysięcy w ciągu pierwszego miesiąca.

Trzeba przyznać, że systematyczny spadek formy wręcz kłuje w oczy. Przypomnijmy tu, że trzecia część zadebiutowała na rynku w listopadzie 2007 roku. Oznacza to, że w ciągu raptem trzech lat Guitar Hero z marki potrafiącej osiągnąć wynik 1,4 mln w ciągu pięciu dni przeobraziło się w cykl, który nie potrafi osiągnąć nawet 10% tej liczby. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że szefostwo Activision Blizzard nie będzie zadowolone z takiego obrotu sprawy.

Słaba sprzedaż Guitar Hero: Warriors of Rock  - ilustracja #2

Powodem słabych wyników nie jest raczej jakość samej gry. Guitar Hero: Warriors of Rock spotkał się z dosyć ciepłym przyjęciem prasy branżowej (na naszym serwisie otrzymał ocenę 80%) i chwalony był za powrót do korzeni cyklu. Wszystko wskazuje więc na to, że tego typu gry muzyczne najzwyczajniej w świecie przejadły się ludziom. Activision niemiłosiernie eksploatowało tę markę wypuszczając po kilka odsłon rocznie (w samym 2009 r. wydano cztery pozycje opatrzone nazwą Guitar Hero) i po prostu zajechało serię na śmierć.

Oczywiście rodzi to obawy, czy podobny los nie spotka również cyklu Call of Duty. To tej pory gracze dostawali jedną nową odsłonę rocznie i choć część fanów narzekała na zbyt szybkie tempo produkcji kolejnych części to nie wpływało to negatywnie na wyniki sprzedaży. Teraz jednak Activision chce zwiększyć ilość wydawanych gier tej marki. Do niedawna firma ta posiadała dwa zespoły tworzące kolejne odsłony Call of Duty, czyli Infinity Ward oraz Treyarch. Teraz jednak dołączyło do nich Sledgehammer Games, które pracuje nad przygodową grą akcji będącą częścią cyklu, a ponadto studio Raven Software ma się teraz zająć głównie tworzeniem materiałów DLC do tej serii. Dodajmy do tego jeszcze plotki o Call of Duty w wersji MMO i nie da się ukryć, że tempo eksploatacji marki ulegnie już wkrótce wyraźnemu zwiększeniu. Miejmy nadzieję, że Activision nie przedobrzy, bo jak pokazuje przykład Guitar Hero nawet bardzo popularne serie mogą się graczom przejeść.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej