Testerzy Skull and Bones ciągle niezadowoleni ze stanu gry
Testerzy donoszą o kolejnych problemach Skull and Bones. Gra Ubisoftu ma być pełna błędów i niekompletna. Kolejna obsuwa jest niewykluczona.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że Ubisoft był zmuszony po raz szósty przełożyć premierę gry Skull and Bones – jakoby po to, aby ją dopracować. Pytanie brzmi: czy rzeczywiście trwają ostatnie szlify, czy może Francuzi wciąż mają przed sobą masę roboty?
Serwis Insider Gaming donosi, że rozmawiał z dziesięcioma osobami, które miały okazję pograć w Skull and Bones przez około sześć godzin podczas ostatnich testów. Co najwyżej o dwóch z nich można ponoć powiedzieć, iż były zadowolone. Reszta jest rzekomo zdania, że tytuł ten to nic specjalnego.
Co więcej, kilkoro z przepytanych przez IG testerów miało zadeklarować, iż nie weźmie udziału w kolejnych testach, mimo otrzymanego już zaproszenia. Znamienne, prawda? Mało tego część z nich donosi ponoć o licznych błędach trapiących Skull and Bones oraz niekompletności gry – wskazując choćby na brak walki i eksploracji na lądzie, których nieobecność w grze Ubisoft niezbyt potrafił wytłumaczyć (jest to niejako potwierdzenie rewelacji Toma Hendersona).
To, a także słowa dwóch anonimowych deweloperów, może sugerować, że nawet jeśli Skull and Bones ukaże się w ciągu kilku miesięcy, nie stanie się to wcześniej niż w drugiej połowie 2023 roku. Przemawia za tym również fakt, że Ubisoft odwołał zaplanowaną na pierwszy tydzień lutego prezentację dla branżowych mediów.
Wygląda więc na to, iż na Skull and Bones jeszcze sobie poczekamy. Dla przypomnienia dodam, że gra zmierza na PC, PS5 i XSX/S.