autor: Szymon Liebert
Sega nie wyda Alpha Protocol 2
Prezes firmy Sega West, Mike Hayes, wykluczył możliwość wydania kontynuacji gry Alpha Protocol, która pojawiła się w maju tego roku i zebrała rozbieżne oceny w recenzjach. Wydawca rezygnuje ze szpiegowskiej marki stworzonej przez Obsidian Entertainment z prostej przyczyny – pierwowzór nie osiągnął oczekiwanej sprzedaży.
Prezes firmy Sega West, Mike Hayes, wykluczył możliwość wydania kontynuacji gry Alpha Protocol, która pojawiła się w maju tego roku i zebrała rozbieżne oceny w recenzjach. Wydawca rezygnuje ze szpiegowskiej marki stworzonej przez Obsidian Entertainment z prostej przyczyny – pierwowzór nie osiągnął oczekiwanej sprzedaży.
W próbie wyjaśnienia słabej popularności gry prezes Hayes odwołał się do kwestii recenzji agregowanych w serwisie Metacritic. Zdaniem przedstawiciela Segi produkcja z gatunku RPG musi zdobyć w nim mocną ocenę (grubo ponad 80%), aby miała szansę na jakikolwiek sukces rynkowy. Tymczasem konsolowe wersje Alpha Protocol zdobyły punktację na poziomie 63-65/100.
Inwestycja okazała się nietrafiona, ale mimo wszystko Sega uważa, że sama koncepcja Alpha Protocol jest świetna. Niestety produkcja nie była wystarczająco dobra, aby uznano ją za grę z górnej półki i to doprowadziło do kiepskiej sprzedaży. Przygotowanie sequela niepewnej marki pochłonęłoby dużo funduszy, na co Sega oczywiście nie może sobie pozwolić.
Na początku tego roku, kiedy Alpha Protocol był jeszcze produkcji, Sega sugerowała dość wyraźnie, że kontynuacja serii jest tylko kwestią czasu, ale jak widać sytuacja się zmieniła. Samo Obsidian Entertainment ma dość złą sławę jeśli chodzi o ilość błędów i niedociągnięć, co potwierdziło się w tym przypadku (mówiło się nawet o tym, że gra nie powinna powstać).
Przy wszystkich swoich wadach gra ma też sporo zalet, które zostały docenione przez wielu recenzentów. W końcu tematyka i styl tytułu są dość nietypowe – nieczęsto dostajemy mieszankę akcji z erpegiem we współczesnych realiach. Potencjał produkcji był więc spory, ale niestety nie to decyduje o sukcesie rynkowym, od którego zależy żywotność danej marki.