autor: Konrad Hazi
Rosja wyłączy dostęp do globalnego Internetu – na razie na chwilę
Rosyjskie agencje informują o planowanym testowym odłączeniu się Federacji Rosyjskiej od globalnego internetu. Próba ma na celu sprawdzenie, jak będzie działała sieć, gdy cały ruch będzie odbywał się wewnątrz kraju. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy eksperyment się odbędzie, jednak prawdopodobnie nastąpi to przed 1 kwietnia.
Jak donosi rosyjska agencja RosBiznesKonsalting (RBK), władze Rosji wraz z tamtejszymi dostawcami Internetu przygotowują się do przeprowadzenia eksperymentu polegającego na czasowym odłączeniu całego kraju od międzynarodowej sieci internetowej. Próba związana jest ze zmianami prawa zaproponowanymi w rosyjskiej Dumie w grudniu 2018 i ma na celu zebranie informacji oraz upewnienie się, że dostawcy Internetu będą w stanie zapewnić niezależność rosyjskiej przestrzeni sieciowej (nazywanej Runet) oraz odłączyć się od globalnej sieci w przypadku zagranicznej agresji.
Okopy na skraju Internetu
Wszyscy rosyjscy dostawcy usług internetowych będą zobligowani do podjęcia stosownych kroków oraz zbudowania infrastruktury, która przekieruje cały ruch sieciowy do węzłów zatwierdzonych przez Roskomnadzor, czyli rosyjski urząd nadzoru nad rynkiem komunikacyjnym.
Roskomnadzor zamierza kontrolować ruch sieciowy, blokować zabronione treści oraz upewniać się, że wymiana danych pomiędzy rosyjskimi użytkownikami nie jest niepotrzebnie przekierowywana przez zagraniczne serwery i odbywa się wyłącznie wewnątrz kraju. Ma to zagwarantować brak możliwości przechwycenia danych.
Data testu nie została jeszcze ujawniona, jednak odbędzie się on prawdopodobnie przed 1 kwietnia, kiedy to upływa termin zgłaszania poprawek do projektu ustawy dotyczącej narodowej gospodarki cyfrowej.
Pytanie brzmi jak?
Pod koniec stycznia doszło do spotkania rosyjskiej grupy roboczej zajmującej się bezpieczeństwem informacji. Na jej czele stoi Natalya Kaspersky (współzałożycielka Kaspersky Lab oraz dyrektor firmy InfoWatch), zaś w skład grupy wchodzą przedstawiciele największych firm telekomunikacyjnych takich jak MegaFon, RosTelecom, MTS czy Beeline. Doniesienia RBK sugerują, że o ile wszyscy dostawcy Internetu zgadzają się z proponowanymi przepisami co do zasady, o tyle nie ma porozumienia w kwestii, jak jej założenia powinny być realizowane od strony technicznej. Jak twierdzą, poważne zakłócenia działania rosyjskiej sieci mogą być nieuniknione. Zapowiadana próba ma to sprawdzić i dostarczyć informacji na temat tego, jak zachowają się krajowe sieci po odłączeniu od sieci globalnej.
Prace nad nowymi przepisami trwają od 2017 roku. Rosyjskie władze chcą jednak, by kraj był w stanie przekierować 95% ruchu sieciowego na własny teren już w roku 2020. Mają w tym pomóc specjalne państwowe serwery DNS testowane w roku 2014 oraz 2018, które staną się niejako kręgosłupem sieci w momencie, gdy dojdzie do odłączenia kraju od reszty świata.
Rosja sfinansuje zmiany w infrastrukturze
Rosja odpowiada w ten sposób na ogłoszenie przez państwa NATO zamiaru podjęcia walki z cyberatakami, których duża ilość ma pochodzić właśnie z Rosji. Nowe prawo popierane jest także przez prezydenta Rosji Władimira Putina i można śmiało stwierdzić, że dyskusja nie dotyczy tego, czy takie prawo powinno zostać wprowadzone, lecz jakie rozwiązania techniczne pozwolą na minimalizację niedogodności dla użytkowników i urzędów państwowych związanych z odłączaniem od Internetu.
Rząd Federacji Rosyjskiej zamierza sfinansować koszt przebudowy infrastruktury dostawców Internetu oraz utworzenia nowych serwerów kierujących ruch do węzłów zatwierdzonych przez Roskomnadzor. Celem tych działań jest stworzenie czegoś na wzór Wielkiego Chińskiego Firewalla, który pozwoli zarówno na filtrowanie ruchu sieciowego, jak również na stworzenie ogólnokrajowego, w pełni funkcjonalnego intranetu.