autor: Miriam Moszczyńska
Riot aktualizuje Ahri; graczom LoL-a się podoba, ale mają jedno zastrzeżenie
Riot chwali się postępami w aktualizacji ASU Ahri. Fanom podoba się kierunek zmian, jednak wyrażają obawy o innych bohaterów, którym również przydałyby się poprawki.
Świat LoL-a obiegła wiadomość o postępach w aktualizacji Ahri. Gracze są pod wrażeniem pracy, którą Riot Games włożył w model postaci, jednak z podekscytowaniem ramię w ramię idą obawy. Ahri nie jest bowiem jedyną bohaterką, którą twórcy powinni odkurzyć.
Aktualizacja ASU
ASU to poprawki, które zakładają aktualizacje grafiki i niezawodności. Choć nie są to elementy, które wpływają na rozgrywkę w LoL-u, to ich dopracowanie ułatwi Riotowi tworzenie nowych skórek.
W ramach ASU Ahri otrzyma aktualizację fabuły, podstawowego modelu i skórek, oprawy dźwiękowej oraz – co wydaje się najważniejsze – animacji i grafiki technicznej. Tutaj Riot skupia się w dużej mierze na fizyce dziewięciu ogonów bohaterki.
Największe wrażenie na graczach zrobiła wiadomość o czterech różnych animacjach umiejętności E. W zależności od kierunku, w którym zwrócona jest Ahri, ogony będą układać się w serce w inny sposób. Tutaj pojawia się pewien haczyk.
Wygląda niesamowicie. Nie mogę się doczekać, kiedy Urok będzie jeszcze ładniejszy. Dobrze być mainem Ahri. Szkoda mi innych graczy, którzy będą musieli czekać lata na ASU ich championa (a nie ukrywajmy, wiele postaci go potrzebuje), biorąc pod uwagę tempo, jakie mają teraz z ASU – napisał BlueDragonRider.
Trzeba podkręcić tempo
Riot Games, chcąc traktować każdego championa indywidualnie i wkładając w ich aktualizację tyle samo pracy, może po prostu się nie wyrobić. Prace nad ASU Ahri mają się zakończyć na początku przyszłego roku, a to niepokoi graczy.
Różne animacje serca ogona w zależności od kierunku, w jakim rzuca urok, to naprawdę fajny szczegół.
Mam nadzieję, że nie przerwą inicjatywy i zaczną przechodzić przez listę [championów wymagających ASU – dop. red.] szybciej niż jeden na rok – napisała Penguin_Quinn.
Wszystko pięknie ładnie, ale z mentalnością Riotu „ONE AT A TIME” zajmie to z 50 lat, zanim wszyscy championi, którzy potrzebują ASU, ją dostaną – napisał DeusVitae69.
W tym miejscu warto wspomnieć, że Riot wybiera postacie, które poddawane są przeróbkom, m.in. na podstawie popularności. Możemy się więc domyślać, że Ahri w kolejce do ASU stała na samym przodzie. Zdecydowanie gorzej w tej kwestii mają się np. Zilean, Maplhite, Shaco, Amumu oraz wiele wiele innych starszych i mniej grywalnych championów, którymi Riot Games również powinno się zaopiekować.