Recenzje Devil May Cry 5 Special Edition - udany debiut serii na next-genach
Nadszedł dzień premiery Devil May Cry 5: Special Edition. Gra trafiła na PS5 oraz Xboksa Series X/S i zbiera bardzo dobre recenzje.
Dzisiaj na rynku zadebiutowała gra Devil May Cry 5: Special Edition, czyli ulepszona wersja wyśmienitego zeszłorocznego slashera. Produkcja dostępna jest na Xboksa Series X/S oraz PlayStation 5. W sieci zdążyło już pojawić się sporo recenzji i wynika z nich, że Dante i spółka udanie zadebiutowali na nowej generacji.
Przykładowe recenzje DMC5: Special Edition
Wersja na PS5 posiada średnią ocen na poziomie 87% według serwisu Metacritic, wydanie na XSX posiada obecnie zbyt mało not. Dla porównania, oryginalne DMC5 na PS4 może się pochwalić wynikiem 88%. Poniżej wybrane recenzje:
- Saudi Gamer - 10/10
- Heavy - 9.8/10
- The Games Machine - 9.2/10
- PSX Brasil - 90/100
- PlayStation Universe - 9/10
- Press Start - 9/10
- TheSixthAxis - 9/10
- GamingTrend - 90/100
- GameSkinny - 9/10 stars
- GameSpew - 9/10
- Game Informer - 8.5/10
- Spaziogames - 8.5/10
- Gameblog - 8/10
- Eurogamer Italy - 8/10
- Stevivor - 7/10
Jak widać, większość recenzji jest bardzo pozytywnych. Zeszłoroczny pierwowzór również był wysoko oceniany, a Special Edition zostało uznane za najlepszą wersję tego przeboju, oferującą ulepszoną grafikę oraz ciekawą nową zawartość.
Odrębnym pytaniem jest to, czy produkcja jest godnym uwagi zakupem dla posiadaczy pierwowzoru. Największą nowością jest grywalny Vergil, który trafi do starego DMC5 w przyszłym miesiącu jako płatne DLC. Natomiast nie ma w planach udostępnienia na PC, Xboksie One oraz PS4 trybów Turbo oraz Dark Knight Mode. Gracze pecetowi nie mogą również liczyć na wprowadzenie obsługi ray-tracingu.
Na koniec osobom zainteresowanym grą polecamy obejrzenie materiału wideo przygotowanego przez Digital Foundry, w którym porównano grafikę wydań na PS5 i Xboksa Series X.
- Oficjalna strona firmy Capcom
- Recenzja gry Devil May Cry 5 – diabeł będzie zadowolony
- Capcom zaczął słuchać fanów i wraca na szczyt