Przegląd recenzji gry Avatar: Frontiers of Pandora - wizualna uczta i niewiele poza tym
Oficjalna premiera gry Avatar: Frontiers of Pandora nastąpi jutro, a dziś w sieci można zapoznać się z recenzjami najnowszego dzieła Ubisoftu. Z opinii dziennikarzy wynika, że francuska firma przygotowała dla nas w miarę solidną propozycję.
Już tylko godziny dzielą nas od zanurzenia się w zjawiskowym świecie księżyca Pandora. Nie chodzi tu jednak o kolejne kinowe dzieło Jamesa Camerona, a przygodową grę akcji Avatar: Frontiers of Pandora.
Produkcja Ubisoftu oficjalnie zadebiutuje już jutro, więc pewnie wielu z Was zastanawia się, czy warto inwestować zaskórniaki w najnowsze dzieło francuskiego wydawcy. Odpowiedzi na to pytanie udzielą Wam branżowi recenzenci, którzy mieli okazję przetestować wspomniany tytuł.
- W tym miejscu zapraszamy wszystkich do zapoznania się z opinią na temat Avatara: Frontiers of Pandora naszego redakcyjnego kolegi Dariusza „DM” Matusiaka.
Avatar: Frontiers of Pandora – wybrane oceny
W momencie pisania tej wiadomości średnia ocen branżowych krytyków wystawionych dla Frontiers of Pandora na portalu OpenCritic wynosi 69 (na podstawie 48 opinii). Produkcję Ubisoftu poleca zaledwie 48% dziennikarzy.
Nieco lepszą średnią gra może pochwalić się w serwisie Metacritic, gdzie pecetowa wersja ma wynik 74/100 (na podstawie 52 recenzji).
Oto przykładowe oceny:
- XboxEra – 88/100
- God is a Geek – 8,5/10
- GameSpot – 8/10
- GRYOnline.pl – 8/10
- GamingBolt – 8/10
- The Gamer – 80/100
- Gamepressure.com – 7,5/10
- IGN – 7/10
- GamesRadar+ – 70/100
- PCGamesN – 6/10
- GameRant – 50/100
Avatar: Frontiers of Pandora – zalety
Tym, co urzekło dziennikarzy w Avatarze: Frontiers of Pandora, jest przede wszystkim „oszałamiający obcy świat do odkrycia”. W produkcji Ubisoftu jak przysłowiowe ryby w wodzie poczują się wszyscy fani uniwersum Jamesa Camerona. Deweloperzy z niezwykłym kunsztem oddali uroki księżyca Pandora, które chce się chłonąć w każdej sekundzie zabawy.
Pod względem technicznym Frontiers of Pandora również wypada całkiem przyzwoicie. Recenzenci sporadycznie doświadczali usterek.
Avatar: Frontiers of Pandora – wady
Pięknie przedstawiony świat to jednak nie wszystko, czego trzeba, aby grę okrzyknąć arcydziełem. Dlatego też w opinii recenzentów produkcja Ubisoftu nawet nie zbliża się do tego miana. Tym, co kuleje w Frontiers of Pandora, ma być wiele aspektów rozgrywki, polegającej głównie na nabijaniu punktów umiejętności poprzez polowanie na dzikie i niekoniecznie niebezpieczne zwierzęta. Zdaniem dziennikarzy Avatar jest kolejną kalką serii Far Cry, tyle że przeniesioną na obcą planetę.
Sama fabuła ma być nudna, pozbawiona większej głębi, a przy tym bardzo „bezpieczna”. Pod tym względem dzieło Ubisoftu nie wykorzystało drzemiącego w nim potencjału.
Podsumowując, produkcja mimo swoich wad wypada całkiem znośnie – a dla niektórych nawet znakomicie, jak choćby dla Micka Frasera z serwisu God is a Geek, który stwierdził, że Avatar: Frontiers of Pandora jest jedną z najlepszych gier Ubisoftu z ostatnich lat.
Gra zmierza na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Jakiś czas temu Ubisoft potwierdził, że gra otrzyma płatną przepustkę sezonową, w skład której wejdą m.in. dwa duże dodatki i bonusowa misja. Dostęp do season passa dają wersje Gold i Ultimate.