PUBG Mobile i ponad 100 innych aplikacji znika z Indii w obliczu konfliktu z Chinami
Rząd Indii powiększył listę aplikacji mobilnych zablokowanych w krajowych wersjach Google Play oraz App Store. Oberwało się m.in. PUBG Mobile, najpewniej z powodu chińskiego wydawcy gry.
Mobilna wersja Playerunknown’s Battlegrounds wciąż cieszy się sporą popularnością na świecie. O ile jednak trwająca pandemia nie zmniejszyła zarobków produkcji, o tyle mogą to zrobić zawirowania polityczne. Tak się bowiem składa, że PUBG Mobile oraz PUBG MOBILE Nordic Map: Livik znalazły się wśród 118 aplikacji na urządzenia mobilne, które dziś zostały zablokowanie w Indiach.
Nie jest to pierwsza masowa fala banów. W czerwcu indyjski rząd zablokował dostęp do 59 aplikacji, a w lipcu doszło do nich kolejne 47 pozycji. To daje łącznie 221 programów (via TechCrunch), które de facto zniknęły z krajowej oferty mobilnych platform dystrybucji cyfrowej. Oficjalnym powodem mają być liczne skargi „z różnych źródeł” o nieautoryzowanym zbieraniu i wysyłaniu danych użytkowników na serwery poza Indiami. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym, ów proceder ma stanowić zagrożenie dla „suwerenności i integralności Indii”:
Na podstawie tych raportów i niedawnych wiarygodnych doniesień, zamieszczane informacje, wymagane uprawnienia, wbudowane funkcjonalności oraz praktyki zbierania danych przez wymienione aplikacje budzą poważne obawy, że programy te gromadzą i udostępniają poufne informacje w sposób niejawny. W interesie suwerenności i integralności kraju oraz obrony i bezpieczeństwa państwa, […] rząd Indii postanowił zablokować korzystanie z niektórych aplikacji, wykorzystywanych zarówno w mobilnych, jak i stacjonarnych urządzeniach z dostępem do Internetu.
Wzmianki o zagrożeniu bezpieczeństwa państwa sugerują, że blokady aplikacji nie wynikają tylko z troski o zwykłych obywateli. Prawdziwym powodem jest najpewniej powiązanie zablokowanych programów z Chinami. Rzeczywiście, poza oczywistym PUBG Mobile (wydanym przez firmę Tencent) lwia część pozycji na liście zbanowanych aplikacji to dzieła chińskich deweloperów lub zespołów powiązanych z wydawcami z Kraju Środka. Uwzględnia to takie spółki jak Baidu, Alibaba oraz NetEase. Niemniej to właśnie mobilny PUBG jest – obok zablokowanego w czerwcu TikToka – najbardziej dochodową z usuniętych dziś produkcji. Jak podaje serwis TechCrunch (powołując się na dane zebrane przez firmy analityczne), popularny battle royale przyciągał ponad 40 milionów użytkowników z Indii w każdym miesiącu. Możemy więc sądzić, że blokada dostępu do gry w tym kraju nie pozostanie bez wpływu na jej zarobki w najbliższych miesiącach.
Co się tyczy powodów konfliktu między Chinami oraz Indiami (poza oczywistym sąsiedztwem), wszystko rozbija się o kwestie terytorialne. Ladakh – region położony w zachodniej części Himalajów – od dawna stanowił kość niezgody między dwoma azjatyckimi państwami, ale w tym roku wrogość wybuchła na nowo za sprawą poważnego incydentu. W połowie czerwca doszło w Ladakh do potyczki w dolinie rzeki Galwan, w której miało zginąć kilkadziesiąt żołnierzy z obu krajów. Były to pierwsze ofiary śmiertelne na granicy chińsko-indyjskiej od 1975 roku.
Sprawy nie poprawiają posunięcia obu państw w ostatnich latach, w tym budowa drogi łączącej Ladakh z Karakorum i wydzielenie regionu jako osobnego terytorium przez Indie. Te oskarżyły teraz Chiny o prowokacje wojskowe. Wciąż mają odbywać się pokojowe spotkania reprezentantów obu państw, ale sytuacja pozostaje napięta.