Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 września 2024, 10:10

„Co za fajny sposób na spożytkowanie RTX 4090”. Przełomowy symulator sztucznego życia wzbudza podziw u twórców gier

Naukowe symulatory życia na przestrzeni lat stały się niesamowicie zaawansowane. Swoją uwagę skierowali na nie nawet deweloperzy gier.

Źródło fot. ALIEN / Christian Heinemann
i

Sztuczne życie (ang. artificial life) to dziedzina nauki skupiająca się na systemach związanych z życiem, jego procesami i ewolucją. Obejmuje ona m.in. przeprowadzanie symulacji za pomocą programów komputerowych, których początki sięgają lat 80. XX wieku. Jednak od tamtych czasów moc obliczeniowa pecetów znacząco wzrosła, dzięki czemu tzw. symulatory życia stały się bardziej zaawansowane. Jednym z ciekawszych ich przedstawicieli jest projekt ALIEN, którym zainteresowali się nawet deweloperzy gier.

Symulator życia ALIEN

Za jego stworzenie odpowiada niemiecki matematyk Christian Heinemann, który sztucznym życiem interesował się już w 2008 roku. ALIEN to program służący do jego symulacji, „oparty na wyspecjalizowanym silniku fizyki i renderowania w CUDA” (CUDA to architektura m.in. kart graficznych opracowana przez firmę Nvidia). GPU „zielonych” zbudowane są ze specjalnych rdzeni, które decydują o ich wydajności. Najnowsze karty z serii 40 mają ich naprawdę sporo, co znacząco wpływa na wyniki projektu. Dzieło Heinemanna do działania wymaga również tzw. „compute cabability” przynajmniej w wersji 6.0, a ta oferowana jest w serii 10 i nowszych.

ALIEN oferuje interaktywną symulację fizyki ciał miękkich i płynów, które można uszkodzić oraz skleić. Zaimplementowane zostały w nim również system genetyczny i sieci neuronowe, służące do symulacji organizmów i ewolucji. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie, aby projektować własnych „agentów” i środowiska. Jeżeli jesteście ciekawi, jak wygląda to w praktyce, program możecie pobrać z oficjalnej strony.

Zainteresowanie deweloperów

Co ciekawe, symulatorem życia zaczęli interesować się również deweloperzy gier. W serwisie X twórca o pseudonimie Zolden, odpowiedzialny za produkcję Mines and Magic, zwrócił uwagę, iż jest to świetny sposób na wykorzystanie komputerów dla graczy.

Co za fajny sposób na spożytkowanie Twojego RTX 4090. Uruchom piep***** symulowany wszechświat z działającą ewolucją, produkującą agresywne stworzenia, których autor nie wie, jak działają.

W komentarzu Zolden stwierdził również, iż dzięki sztucznej ewolucji w przyszłości możliwe będzie znaczne wzbogacenie gier, które posiadają złożone ekosystemy. Jako dobry przykład wskazane zostało tu No Man’s Sky.

Inny deweloper, Tim Soret, przyrównał natomiast program do zabawy w boga. Jak wiemy, tytuły oferujące tego typu rozgrywkę powstały już wiele lat temu, np. Black & White, jednak niewykluczone, że gdyby zaimplementować do nich zaawansowaną symulację życia, stałyby się jeszcze ciekawsze.

Pracujący nad własnym silnikiem do gier Eike Decker zwrócił z kolei uwagę na pewien ciekawy fakt:

Fascynujące. Zabawne w takich systemach jest to, że jeśli w Twojej symulacji jest błąd, który można wykorzystać, te symulowane formy życia go znajdą. Tak jakby hakowało się samo.

Jeden z graczy przytoczył również grę Spore i wspomniał, że ALIEN jest właśnie tym, czego oczekiwał (jak sam zaznaczył, nierealistycznie) od tej produkcji w 2008 roku. Nie da się zaprzeczyć, że założenia tytułu Electronic Arts, w którym przechodziliśmy przez kolejne etapy ewolucji poczynając od mikroorganizmu, mają z symulatorami życia wspólny pierwiastek. Być może w przyszłości deweloperzy jeszcze bardziej zainteresują się tym tematem i otrzymamy grę korzystającą z ich dorobku.

Inne symulatory życia

ALIEN to oczywiście niejedyny tego typu projekt, który znaleźć możemy w sieci. Wartymi uwagi są również:

  1. Framstick – symulator życia stworzony przez Polaków, który wyróżnia się m.in. pełnym trójwymiarem;
  2. Cambrium – jeden z wielu projektów, za które odpowiada Douwe Osinga, pokazujący pełzające po ekranie stworzenia poszukujące pożywienia;
  3. The Life Engine – symulator działający w przeglądarce, więc możemy go sprawdzić bez pobierania plików.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej