Ubisoft został oskarżony o ukrywanie faktu, że Microsoft, EA i inne firmy są zainteresowane zakupem jego marek
Jeden z inwestorów Ubisoftu zarzuca firmie nie tylko fatalne zarządzanie, ale też nieinformowanie inwestorów o ważnych rozmowach z innymi wydawcami.

Ubisoft może znów zmierzyć się z protestami, tyle że nie własnych praocwników, a inwestorów spółki, z których część czuje się „oszukana” przez francuskiego wydawcę.
Jeśli śledziliście zamieszanie wokół Ubisoftu przez ostatni rok, być może pamiętacie osobę Juraja Krupy – założyciela i dyrektora generalnego funduszu hedgingowego AJ Investments. Grupa ma skromne udziały w akcjach francuskiego wydawcy (mniej niż 1%), ale stojący na jej czele Słowak (bedący też posłem Rady Narodowej) był jednym z naczelnych krytyków Ubisoftu w ostatnich miesiącach.
To on we wrześniu nawoływał m.in. do odwołania obecnego zarządu spółki, włącznie z prezesem Yvesem Guillemotem. W tym samym miesiącu jego pomysł sprzedania Ubisoftu miał zyskać poparcie 10% inwestorów.
Teraz Krupa próbuje zorganizować protest akcjonariuszy pod siedzibą wydawcy w Paryżu.
Ubisoft chce sprzedać swoje marki?
Jak podaje serwis IGN, w swoim oświadczeniu Słowak twierdzi, że Ubisoft ma być „okropnie prowadzony przez obecny zarząd” i jako inwestor domaga się „przejrzystej mapy drogowej” z planami „odnowy” spółki w obliczu jej „malejącej wartości dla akcjonariuszy, słabych wyników operacyjnych i braku skutecznej adaptacji do trendów rynkowych”.
Nie trzeba chyba wyjaśniać, do czego odnosi się Krupa. Ostatnie lata Ubisoftu nie należały do szczególnie udanych i nawet Gwiezdne wojny od francuskiego wydawcy okazały się względnym (?) rozczarowaniem. Dodajmy do tego już dwukrotne opóźnienie Assassin’s Creed: Shadows, co znacznie zmniejszyło wartość akcji francuskiej spółki.
Jednakże założyciel AJ Investments wskazuje też na inną kwestię. Zdaniem Krupy Ubisoft „ukrywał informacje” przed inwestorami, w tym na temat współpracy z arabską Savvy Group oraz rzekomych rozmów z Microsoftem, EA i innymi podmiotami w sprawie sprzedaży marek francuskiego wydawcy.
Ta ostatnia informacja ma pochodzić z niedostępnego publicznie artykułu grupy MergerMarket i nie została przekazana inwestorom, ku zgorszeniu Krupy.
Warto przypomnieć, że jeszcze w zeszłym roku pojawiły się informacje, jakoby wśród potencjalnych nabywców Ubisoftu znajdował się Tencent, aczkolwiek sprawa mogła rozbić się o kwestię kontroli na spółką (tj. zachowania sporej jej części przez rodzinę Guillemotów).
Frustracja akcjonariuszy
Serwis IGN skontaktował się z Ubisoftem i zdołał uzyskać oświadczenie francuskiej spółki. Firma nie odniosła się do doniesień MergerMarket i ograniczyła się do powtórzenia wcześniejszych oświadczeń o poszukiwaniu „różnych opcji” w celu „wydobycia najlepszej wartości z aktywów i marek” dla wszystkich zainteresowanych.
Jak wspomnieliśmy podczas naszej prezentacji wyników sprzedaży za trzeci kwartał fiskalny, obecnie rozważamy różne transformacyjne opcje strategiczne i kapitałowe. Zarząd powołał niezależny komitet ad-hoc, który nadzoruje ten formalny i konkurencyjny proces, aby wydobyć najlepszą wartość z aktywów i marek Ubisoftu dla wszystkich zainteresowanych. Ubisoft poinformuje rynek zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli i kiedy transakcja dojdzie do skutku.
Krupa podkreślił w swoim komunikacie, że jest świadomy tych działań francuskiego wydawcy, ale oczekuje, że przyniosą one efekt w następnych miesiącach. Niemniej już teraz Słowak nawołuje „sfrustrowanych” inwestorów do dołączenia do protestu pod paryską siedzibą Ubisoftu w maju.
To ma dać wystarczająco wiele czasu spółce na zwiększenie wartości w oczach akcjonariuszy – oraz pokazanie, że wydawca działa w przejrzysty dla nich sposób (tj. bez zatajania informacji). W przeciwnym razie Ubisoft musi liczyć się nie tylko z protestem, ale też możliwym pozwem.