Schreier: nieczysta gra Take-Two zabiła twórców Kerbal Space Program 2
Jason Schreier z agencji Bloomberg zdradził historię stojącą za zmianą dewelopera gry Kerbal Space Program 2. Oryginalni twórcy ze Star Theory Games mieli dowiedzieć się o tym w ostatniej chwili, a firma Take-Two zachęcała pracowników do porzucenia studia. To ostatecznie doprowadziło do rozwiązania zespołu, który do grudnia pracował nad KSP2.
- Jason Schreier opublikował artykuł na temat upadku Star Theory, studia byłych twórców Kerbal Space Program 2;
- w grudniu 2019 roku pracownicy Star Theory otrzymali wiadomość od firmy Take-Two poprzez serwis LinkedIN, w której wydawca poinformował o przeniesieniu projektu do nowego zespołu (Intercept Games) i zachęcał twórców do dołączenia do tego studia;
- po odejściu części pracowników Star Theory chciało opracować projekt do zaprezentowania na targach GDC 2020, ale odwołanie imprezy z powodu koronawirusa zniweczyło te plany. Studio rozwiązano 4 marca.
Jason Schreier mógł rozstać się z Kotaku, ale znany dziennikarz wciąż dostarcza nam rozmaitych doniesień z branży gier. Rzecz jasna obejmuje to informacje stawiające rozmaite studia, wydawców czy w ogóle firmy w nie najlepszym świetle. Najnowszy artykuł Schreiera (obecnie pracującego dla agencji Bloomberg) stawia na celowniku Take-Two Interactive, a bohaterem historii jest Star Theory Games, czyli byli twórcy Kerbal Space Program 2. „Byli”, ponieważ studio zostało rozwiązane na początku marca, co miało być wynikiem wątpliwych posunięć wydawcy.
Dobre złego początki
Zapowiedziana w sierpniu ubiegłego roku kontynuacja Kerbal Space Program rozbudzała wyobraźnię wielu graczy. Jedynka może i nie była bestsellerem na miarę produkcji AAA, ale miliony sprzedanych egzemplarzy, popularność w serwisie YouTube i liczne produkty na licencji KSP (zabawki, ubrania etc.) świadczyły o wielkim sukcesie niezależnego studia Squad. Przyciągnęło to uwagę firmy Take-Two Interactive, która w 2017 roku wykupiła prawa do marki. Efektem tego było ujawnienie Kerbal Space Program 2 dwa lata później.
Kryzys znikąd
Entuzjazm graczy był powszechny, a kolejne doniesienia od nowych twórców ze studia Star Theory (w tym o braku mikropłatności) i dzienniki dewelopera sugerowały, że prace nad projektem przebiegają sprawnie. Potwierdzają to pracownicy Star Theory, do których dotarł Jason Schreier. Prezentacja gry we wrześniu na targach PAX West również nastrajała optymistycznie. Tym większym zaskoczeniem musiała być wiadomość od Take-Two otrzymana przez pracowników studia 6 grudnia poprzez serwis LinkedIN. Michael Cook, producent wykonawczy oddziału Private Division, informował w niej o przesunięciu prac nad Kerbal Space Program 2 do nowego zespołu – Intercept Games – oraz zachęcał do dołączenia do niego.
Nietrudno zgadnąć, że wiadomość w równym stopniu zdziwiła, co zaniepokoiła twórców, zwłaszcza że nie poprzedziły jej jakiekolwiek oświadczenia ze strony zarządu studia. Dopiero parę dni później zwołano zebranie wszystkich dostępnych pracowników. Wtedy też przewodzący studiu Bob Berry i Jonathan Mavor powiedzieli o rozmowach prowadzonych z Take-Two na temat zakupienia dewelopera przez wydawcę. Jednakże jego warunki okazały się niesatysfakcjonujące dla założycieli Star Theory. Jednocześnie obaj panowie zapewnili, że studio wciąż ma środki na kontach bankowych i zespół może zacząć rozglądać się za umową z innym wydawcą. Takie informacje uzyskał Schreier od pięciu pracowników studia, którzy nalegali na zachowanie anonimowości.
GDC 2020 na ratunek
Kolejne kilka tygodni to był czysty chaos. Ponad 1/3 pracowników Star Theory odeszła do nowego studia Take-Two, wliczając w to trzech członków zarządu z prezesem Jeremy Ablesem na czele. Nastroje wśród pozostałych były ponure: czy mają porzucić swoich kolegów i dołączyć do Intercept Games, czy też zostać i ryzykować utratę środków do życia. Niemniej w styczniu opracowano plan awaryjny: przez kolejne dwa miesiące deweloperzy mieli zorganizować burzę mózgów i stworzyć prototyp najbardziej obiecującego pomysłu. Z tym udadzą się na marcowe targi GDC 2020 – z nadzieją, że ich dzieło przyciągnie uwagę wydawcy gotowego wesprzeć studio. Był to desperacki plan, ale Star Theory nie miało nic do stracenia.
Koronawirus zabija (studia)
Niestety, rzeczywistość zweryfikowała te plany w najbardziej okrutny sposób. Epidemia koronawirusa przełożyła się na odwoływanie lub opóźnienia kolejnych wydarzeń branżowych i tegoroczne targi GDC nie były wyjątkiem. Tym samym los Star Theory został przesądzony – studio zostało rozwiązane 4 marca. Pracownicy otrzymali wypłatę za miesiąc oraz ubezpieczenie zdrowotne na dwa miesiące, a część dołączyła do Intercept Games.
Kerbal Space Program 2 – co dalej?
Pomijając smutny los studia istniejącego od ponad dekady, dla wielu zapewne o wiele istotniejszą kwestią mogą być dalsze losy Kerbal Space Program 2. Nad projektem czuwają de facto ci sami twórcy, przynajmniej w większości. Nie wszyscy pracownicy Star Theory skorzystali z oferty Take-Two, niechętnym okiem patrząc na pracę u wielkiego wydawcy. Nasuwa się też podejrzenie, że tego typu zawirowania mogły zakłócić dotychczas bezproblemowy przebieg prac nad grą. Rzeczywiście, niedawno firma poinformowała o przesunięciu premiery KSP2 na koniec 2021 roku. Tyle że w obecnej, wciąż nieunormowanej sytuacji z koronawirusem trudno dowieść, iż to właśnie zamieszanie spowodowane przez wydawcę jest przyczyną tego opóźnienia. Poza tym, jak donosi Bloomberg, jeszcze w zeszłym roku samo Star Theory poprosiło o przełożenie planowanego terminu ukończenia prac o sześć miesięcy, by zespół dodał nową zawartość do KSP2.
Pozostaje jeszcze kwestia reputacji, a z tą Take-Two może mieć spory problem. Pół biedy, że wcześniejsze doniesienia Jasona Schreiera na temat kulisów produkcji Red Dead Redemption 2 nie nastrajały przyjaźnie opinii publicznej do amerykańskiego wydawcy. Nie chodzi nawet o mikrotransakcje w grach pokroju serii NBA 2K, choć niewątpliwie będące solą w oku graczy (dość spojrzeć na oceny ostatniej odsłony na Steamie).
Większym problemem może być nadwyrężenie zaufania samych deweloperów. Nie jest tajemnicą, że wydawcy mają spory wpływ na funkcjonowanie podległych im studiów, decydując choćby o kwestiach marketingowych czy dystrybucji. Oczywiście korzyści z takiej współpracy (czytaj: stabilność finansowa oraz formalności związane z wydaniem) są ogromne, a firma wcale nie musi utrudniać pracy deweloperom. Paradoksalnie dobrym przykładem jest… Kerbal Space Program 2, które w opinii pracowników powstawało sprawnie i bez problemów przez dwa lata, a Star Theory udało się nawet wyprosić wspomniane przedłużenie deadline’u. Co jednak, jeśli pozwala to temu samemu wydawcy bez żadnego ostrzeżenia odebrać projekt oryginalnym twórcom, a sama firma zaczyna de facto podbierać pracowników dewelopera? Tak, takie coś może dać do myślenia studiom.
Zaznaczamy, że jak dotąd nie zyskaliśmy oficjalnego potwierdzenia tych doniesień. Bob Berry i Jonathan Mavor odmówili komentarza w tej sprawie. Natomiast Kerbal Space Program 2 ukaże się w przyszłym na roku na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox One i PlayStation 4 nakładem Private Division.