Premiera w Xbox Game Pass najwyraźniej mocno przysłużyła się nowemu RPG akcji z otwartym światem. Flintlock: The Siege of Dawn osiągnęło ważny kamień milowy w niecałe 2 tygodnie
Nieźle oceniane RPG akcji Flintlock: The Siege of Dawn przyciągnęło do dziesiątki tysięcy graczy. Prawdopodobnie są to w większości abonenci usługi PC/Xbox Game Pass.
RPG akcji Flintlock: The Siege of Dawn zadebiutowało niecałe dwa tygodnie temu i już zgromadziło wokół siebie 500 000 graczy. Twórcy przekazali nam dziś tę informację w mediach społecznościowych, dziękując jednocześnie społeczności za wsparcie.
Choć liczba ta jest naprawdę efektowna, to możemy podejrzewać, że składają się na nią głównie posiadacze konsol oraz, szczególnie, subskrybenci usługi PC/Xbox Game Pass. Zaznaczmy, iż tytuł jest dostępny w abonamencie Microsoftu od dnia premiery, więc wiele osób mogło sprawdzić go w jego ramach.
Co skłania do tego wniosku? Statystyki gry widoczne w serwisie SteamDB. Aktualnie przy owym RPG bawi się jednocześnie nieco ponad 100 użytkowników platformy firmy Valve, a dotychczasowy „peak” wynosi 648 graczy i został ustanowiony tuż po debiucie gry. Mimo że Flintlock dostępne jest jeszcze w Epic Games Store, możemy podejrzewać, że wyniki na tej platformie są dość zbliżone.
Przed premierą omawiana produkcja otrzymała przyzwoite recenzje od krytyków, którzy szczególnie punktowali system walki i fabułę. Jak widać, nie zraziło to zainteresowanych tym tytułem graczy do sprawdzenia dzieła od studia Aurora44.
Warto również dodać, że ogrywający Flintlocka na Steamie w większości dobrze wypowiadają się o tej przygodzie w otwartym świecie. Tytuł dostał do tej pory 490 recenzji, z czego 75% jest pozytywnych.
Poza PC i Xboxami Series X/S produkcja trafiła także na PlayStation 5 i na wszystkich wymienionych platformach oferuje polską lokalizację w formie napisów.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!