autor: Bartosz Świątek
Powstanie remake MediEvil 2? Kompozytor daje nadzieję
Andrew Barnabas - kompozytor muzyki do gier z serii MediEvil - opublikował kilka tweetów, które sugerują, że remake pierwszej części sprzedał się lepiej, niż się wydawało. Jego zdaniem powstanie odświeżonej wersji „dwójki” nie jest wykluczone, choć żadna decyzja nie została w tej sprawie podjęta.
W SKRÓCIE:
- kompozytor Andrew Barnabas zdradził, że remake MediEvil nie poradził sobie źle na rynku;
- oznacza to, że kontynuacja nie jest wykluczona, choć decyzja o jej stworzeniu nie zapadła.
W październiku zeszłego roku na konsoli PlayStation 4 zadebiutował remake MediEvil - zabawnej gry akcji z oryginalnego PlayStation, w której wcielamy się w ożywionego rycerza, stającego do walki ze złym czarnoksiężnikiem. Tytuł zebrał dość przeciętne recenzje i wielu podejrzewało, że nie poradził sobie na rynku zbyt dobrze, co nie było dobrym prognostykiem dla potencjalnej kontynuacji. Kompozytor muzyki do oryginału - Andrew Barnabas - zdaje się jednak uważać, że remake „dwójki” może powstać. Swoją opinię wyraził na Twitterze.
Pierwszy tweet pojawił się w odpowiedzi na wpis zamieszczony z profilu Resurrect Fortesque, stworzonym przez fana serii w celu wyrażenia wsparcia dla remake’u drugiej części. Na krótką wiadomość o treści „2” muzyk odpowiedział tajemniczym „Actually...”, które można przetłumaczyć jako „Tak właściwie...”.
Artysta wytłumaczył potem, że wpis został opublikowany w wyniku błędu - planował odpowiedzieć w ten sposób innemu użytkownikowi (Azure) na komentarz sugerujący, że remake pierwszej części nie poradził sobie najlepiej, ale pomylił tweety. Gra podobno sprzedała się całkiem nieźle, choć nie wiadomo, czy na tyle, by otworzyć drzwi dla kontynuacji.
Wypowiedź w podobnym tonie pojawiła się pod tweetem wspomnianego już użytkownika Azure. Kompozytor stwierdza wprost, że nie ma on racji myśląc, że remake nie poradził sobie na rynku.
Powyższych słów z pewnością nie można uznać za potwierdzenie prac nad kontynuacją. Są jednak przysłowiowym światełkiem w tunelu - kto wie, może Fortesque jeszcze powróci.