Powstaje The Last of Us Remake na PS5
The Last of Us może trafić na konsolę PlayStation 5. Tak wynika z doniesień agencji Bloomberg, według której remake, choć oficjalnie nieujawniony, ma już za sobą bogatą historię.
Nowe doniesienia Jasona Schreiera przyniosły ze sobą ciekawe informacje na temat poczynań Sony. W artykule agencji Bloomberg znalazła się m.in. wzmianka o remake’u The Last of Us, który rzekomo ma już burzliwą historię.
- Jason Schreier donosi, jakoby pracowano nad remakiem The Last of Us;
- projekt o kryptonimie T1X rozpoczął żywot jako dzieło Visual Arts Service Group, które wspiera inne studia Sony Interactive Entertainment;
- ostatecznie, po wielu zawirowaniach, pieczę nad projektem przejęło studio Naughty Dog.
Projekt miał rozpocząć żywot jako inicjatywa Visual Arts Service Group, od lat wspomagającej studia Sony Interactive Entertainment przy dokańczaniu gier. Jednakże przewodzący grupie Michael Mumbauer miał większe ambicje. Zebrał on grupę około 30 deweloperów z własnego oraz innych zespołów w ramach Sony i założył nowe „studio” („jednostkę deweloperską”) w jednym celu: gruntownego odświeżenia klasycznej gry SIE. Początkowo na celowniku twórców znalazło się pierwsze Uncharted, ale szybko okazało się, że nie wystarczy im ani środków, ani czasu potrzebnego na zaprojektowanie remake’u.
Tak więc wybór Mumbauera padł na oryginalne The Last of Us. W porównaniu z Uncharted: Fortuną Drake’a pierwsza część postapokaliptycznej historii studia Naughty Dog jest stosunkowo świeżą produkcją. Nie wymagałaby więc drastycznych zmian w rozgrywce, a po zakończeniu projektu i tym samym zyskaniu renomy deweloperzy mogliby się wziąć tak za pierwsze Uncharted, jak i inne projekty.
Oczywiście nie mogło to być tak proste. Owszem, Sony zatwierdziło projekt (znany pod kryptonimem T1X) na okres próbny. Jednakże zespół Mumbauera nie otrzymał większego wsparcia ze strony firmy, a jego istnienie utrzymywano w tajemnicy. Co więcej, pod koniec 2019 roku Hermen Hulst (świeżo mianowany na stanowisko szefa SIE Worldwide Studios) uznał projekt za zbyt kosztowny, zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi remake’ami firmy. To wynikało z zastosowania nowego silnika dla PlayStation 5, przez co Mumbauer musiałby zatrudnić więcej ludzi do przeprojektowania tak grafiki, jak i rozgrywki.
Później doszły kolejne komplikacje. Twórcy musieli pomóc studiu Naughty Dog przy dokończeniu The Last of Us: Part II (które wtedy zaliczyło opóźnienie) i tym samym odciągnęło ich od T1X. Następnie Sony zapowiedziało, że po zakończeniu prac nad drugim TLoU deweloperzy Naughty Dog wspomogą zespół Mumbauera. Szybko stało się jasne, że ojcowie marki przejęli stery i Visual Arts Service Group znów było tylko wsparciem dla większego studia. W efekcie Michael Mumbauer wraz z wieloma innymi twórcami T1X opuścili „jednostkę deweloperską” jeszcze przed końcem 2020 roku.
Pomijając losy zespołu Michaela Mumbauera (według Schreiera obrazujące niewesołą rzeczywistość nowych twórców w ramach Sony Interactive Entertainment), artykuł nie zdradza nic na temat remake’u The Last of Us. Biorąc pod uwagę opisaną historię projektu i obecne utrudnienia dla producentów (czytaj: COVID-19), T1X nadal może być na bardzo wczesnym etapie produkcji. Jedyna względnie konkretna informacja dotyczy dostosowania grafiki i rozgrywki, by odpowiadały temu, co znamy z The Last of Us: Part II.
- Oficjalna strona studia Naughty Dog
- Recenzja The Last of Us Remastered – czy 60 klatek robi różnicę?
- The Last of Us – poradnik do gry