Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 lutego 2025, 13:30

Popularny mod do GTA 5 ofiarą „korupcji” i „gangu”. FiveM to historia zdrady i lenistwa

FiveM miało być projektem dla społeczności GTA 5 i tworzonym z fanami, ale pasja twórcy przegrała z nienawistną manipulacją leniwych współpracowników.

Źródło fot. Rockstar Games.
i

Gracze opłakują popularną modyfikację FiveM do GTA 5 po tym, jak wyszły na jaw informacje na temat fatalnej sytuacji zespołu.

Mod, który pozwala na zabawę na prywatnych serwerach, przez długie lata miał dobrą renomę wśród graczy. Przynajmniej do 2023 roku, bo później fani mieli sporo powodów do narzekań. Jednakże dopiero teraz, dzięki wysiłkom co bardziej wiernych miłośników FiveM, ujawniono zakulisowe informacje na temat tej sytuacji.

Szczerze zachęcamy do zarezerwowania sobie godziny (lub dwóch) na lekturę pełnego komunikatu. My skupimy się na sednie sprawy i historii zespołu Cfx.re, który pod koniec 2023 roku dołączył do Rockstar Games.

„Upadek” FiveM: początek

FiveM rozpoczęło żywot w 2015 roku jako projekt pojedynczego twórcy pracującego pod pseudonimem „NTA”. Już wtedy popadł on w konflikt z Rockstarem, który zarzucił fanowi „umożliwianie piractwa” (mimo że mod wymagał legalnej kopii GTA 5). Blokady konta (nawet świeżo założonych), ban na słowo „FiveM” w GTA Online, wreszcie przegrana sprawa sądowa: to wszystko mocno wstrząsneło moderem.

Niemniej NTA kontynuował pracę – samotnie, anonimowo i pod nieco inną nazwą. Potrzeba było na to wielu lat, ale ze wsparciem fanów projekt szybko zyskał uznanie i rozgłos. W 2021 roku w szczytowym momencie w FiveM bawiło się jednocześnie ponad 170 tysięcy użytkowników. Więcej niż miało wówczas GTA Online na Steamie (via PCGamesN).

Jednakże samotna praca szybko stała się niemożliwa i NTA zaczął szukać pomocników – niełatwa sprawa w przypadku projektu działającego w szarej strefie. Dlatego zwrócił się do fanów.

Jeden z pierwszych screenów z FiveM.Źródło:FiveM.

Lenistwo „głównego elementu”

Te „zatrudnienia” okazały się fatalne w skutkach. Owszem, część osób ochoczo zabrała się do prac, ale pewna dwójka (Deltanic oraz Thers) wykazała się wyjątkowym „lenistwem”, podobnie jak ludzie, którzy dołączyli do zespołu za ich rekomendacją.

Dość powiedzieć, że sporo „pracowników” było przekonanych, że zostali zwolnieni, bo jeden z nich – w teorii odpowiedzialny za zarządzanie pracami nad FiveM – przez 2-3 lata napisał około 50 wiadomości na prywatnym kanale zespołu. Ba, nawet co miesięczne wpisy podsumowujące obecny stan prac nie pojawiały się na czas – dopóki inny, faktycznie pracujący członek grupy nie wziął na siebie tego zadania.

Niestety, oba „nieroby” zawiązały „przyjaźń” z NTA (który z różnych względów miał z tym problemy, podobnie jak z zarządzaniem; także z przyczyn „medycznych”, tj. nadwyrężonego zdrowia psychicznego) i razem z 4 innymi pracownikami mieli współpracować w celu manipulowania głównym twórcą FiveM. W efekcie nie zostali zwolnieni, a z czasem posunęli się do osobistych ataków na NTA. Ba, owa szóstka miała zacząć traktować siebie jako „głównym element” projektu, czyli najważniejszych twórców. Mimo praktycznie zerowego wkładu, tylko dlatego, że mieli „osobisty” kontakt z NTA.

Lenistwo u sterów

Pomińmy szczegóły i efekty tych manipulacji, w tym coraz częstsze tzw. mood takedowns (tj. pełne lub częściowe wyłączanie serwerów spowodowane przez huśtawki nastrojów coraz bardziej napiętego i zestresowanego NTA) oraz kolejne porzucone lub popsute nowości. Wypada bowiem przejść do najważniejszej kwestii. dążeń do przejęcia kontroli nad FiveM.

Po początkowych oporach i naleganiu na spisanie formalnej umowy (NTA miał złe doświadczenia w tej kwestii) owa „leniwa” szóstka dostała częściowy dostęp. Tyle że bynajmniej nie poprawiło to sytuacji, ba – serwery potrafiły stać się niedostępne nawet poza „mood takedowns”, i to na długi czas, zmuszając NTA do, jak zwykle, samodzielnego ratowania sytuacji.

Mimo to owa szóstka niezmiennie zwalała winę za wszystkie problemy na NTA. To stało się istotne po przejęciu FiveM przez Rockstara w 2023 roku. Sytuacja miała zostać zainicjowana przez jednego z dwóch „leniuchów” (tj. Deltanica), i to bez wiedzy NTA.

Twórca dowiedział się o tym tylko dlatego, że miał zwyczaj sprawdzać służbowy e-mail swojego „kolegi”, co samo w sobie wiele mówi o „przyjaźni” między nimi. Podobnie jak fakt, że z pomocą tego współpracownika Rockstar szybko poznał prawdziwą tożsamość NTA, i nie tylko jego – mimo że ta sama osoba wcześniej miała mówić o potrzebie zachowania prywatności.

Czas Rockstara, próśb i gróźb

Niemniej NTA, choć daleki od optymizmu, dostrzegał tu szansę: wreszcie można zapewnić zespołowi odpowiednie zarządzanie. On sam wreszcie mógłby się skupić na tym, co kocha, czyli pracy nad swoim projektem, bez ciągłego odrywania się od obecnych zajęć.

Jednakże Deltanic nadal podejmował decyzje bez konsultacji z NTA. W tym jedną szczególnie kuriozalną: Rockstar rozważał bowiem nie tyle przyjęcie, co „partnerstwo” FiveM. Tyle że ów twórca odrzucił ten pomysł. Do tego doszły dyskusyjne zagrywki, jak tymczasowe podwyższenie swoich pensji oraz sporządzenie „fałszywych” CV (rzekomo na pokaz dla Rockstara), podczas gdy reszta faktycznie pracującego zespołu pozostawała nieświadoma sytuacji.

Dalsze kontakty za plecami wreszcie zirytowały twórcę na tyle, że NTA próbował anulować przejęcie, gdy jeszcze było to możliwe. Zaraz też „szóstka” Deltanica zaczęła błagać i grozić mu, by odwołał swoją decyzję, mówiąc nawet o „ryzyku osobistym” (mimo że to ów współpracownik ujawnił osobiste dane całego zespołu). Akcja odniosła pożądany skutek, ale Deltanic znowu zniknął, zmuszając NTA do samodzielnego kontunuowania rozmów (po tym jak, przypomnijmy, większość z nich prowadził za plecami twórcy).

Rockstar rozczarowany moderskimi dramami

Listę podobnych perypetii, w tym skrajnie szkodliwych dla zespołu, można by wydłużać i wydłużać. Niemniej ostatecznie FiveM trafiło do Rockstara – ale to bynajmniej nie był koniec kłopotów.

Ethan Hirsch, który przejął pieczę nad projektem, początkowo napawał zespół optymizmem, rozmawiając osobno z każdym twórcą i zapewniając im „bezpieczny sprzęt” do pracy zdalnej.

Jednakże przejęcie ani nie poprawiło zarządzania, ani nie zmotywowało „gangu” Deltanica do pracy. Nadal owa szóstka domagała się bonusów z „wykonaną” pracę, a do tego zaczęła szargać reputację NTA w oczach innych pracowników Rockstara. Do tego doszły wcześniejsze zagrywki z ignorowaniem NTA, który reagował jak zwykle, czym zyskał sobie zawieszenie na 3 tygodnie.

W efekcie Rockstar szybko zaczął żałować zakupu FiveM. Zwłaszcza Ethan Hirsch, który mówił zarządowi o grupe wspaniałych moderów, nie dramatyzujących mazgajów. Niemniej do tego czasu (końcówki 2023 roku) menedżer nadal chciał NTA w zespole – byle tylko nie ze szkodą dla FiveM.

NTA próbował ugłaskać swoich „przyjaciół” (np. przyznaniem im „bonusów”, choć później pieniądze odzyskał po sprawie sądowej). Bez efektu: „gang” kontynuował swoje działania po powrocie z dwutygodniowych „wakacji” i szybko jego członkowie zajęli najważniejsze stanowiska, choć nadal nie mieli większego wkładu w prace nad FiveM. Za to faktyczni współpracownicy zostali tylko „juniorami” i osobami „na umowę”. Nawet NTA, główny autor projektu.

Odejście oryginalnych twórców

Mimo tymczasowego wsparcia jednego z aktywnych pracowników Rockstara i wysiłków samych twórców, ignorowanie NTA przez „gang” (który musiał zatwierdzić każdą decyzję twórcy) i de facto odcięcie go od Discorda projektu sabotowało prace. Hirsch odmawiał interwencji, tłumacząc, że problemem są relacje interpersonalne.

Ostatecznie, po kolejnym zawieszeniu (formalnie na 3 miesiące), w styczniu 2024 roku NTA nie wrócił do Rockstara i jego umowa została rozwiązana. Z czasem podobny los spotkał wszystkich innych aktywnych twórców, czy to zwolnionych, czy też tych, którzy odeszli z własnej woli wskutek irytacji zarządzaniem Hirscha i „gangu”. Innymi słowy, w FiveM nie pozostał żaden z oryginalnych deweloperów.

Późniejsze wydarzenia to już historia katastrof – od fatalnego sposobu wymuszania nowej umowy licencyjnej dla serwerów (faworyzującej niektóre z nich) i niezałatanych exploitów, przez dalsze problemy z leniwym i najwyraźniej niekompetentnym zarządem (znikającym na tygodnie lub miesiące, by pracować nad czymś zupełnie bezużytecznym), po liczne aktualizacje opóźnione lub wręcz psujące FiveM.

Kolejne zatrudnienia tylko pogorszyły sytuację, a wkrótce okazało się, że owi „twórcy” wcześniej „pożyczali” kod FiveM (oraz GTA V) do własnego, płatnego projektu.

Szczerze zachęcamy do przeczytania pełnego tekstu. Oczywiście gdy znajdziecie czas, bo to naprawdę długa lektura.

FiveM: Epilog

Te doniesienia bynajmniej nie były niespodzianką dla fanów – nawet jeśli nie mieli pełnego obrazu, to zamieszanie wokół bezceremonialnego zwolnienia Disquse (jednego z czołowych twórców projektu) oraz ciągłe problemy i opóźnienia świadczyły o fatalnej sytacji projektu.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Gracze masowo potępiają „gang” i Ethana Hirscha, a niektórzy informują o odinstalowaniu FiveM (via Sportskeeda). Na szczęście nikt nie zdaje się potępiać całego Rockstara: oryginalni twórcy FiveM podkreślali bowiem, że problemem był wspomniany „gang” i Hirsch, a inni pracownicy studia mieli być bardzo życzliwi i pomocni.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej