Popularność pirackich wersji The Witness może utrudnić Jonathanowi Blowowi stworzenie kolejnej gry
Jonathan Blow, twórca świetnie ocenianej gry The Witness, ujawnił, że wyniki sprzedaży tej niezależnej produkcji mocno ucierpiały przez piratów. Może to mocno wpłynąć na proces twórczy w przypadku następnego projektu.
Wydane zaledwie kilka dni temu The Witness okazało się kolejnym spektakularnym sukcesem Jonathana Blowa – przynajmniej w kwestii recenzji (średnia ocen w serwisie Metacritic to obecnie 87/100). Gorzej jest z wynikami sprzedaży, które cierpią przez piractwo – i to na tyle mocno, że mogą utrudnić deweloperowi Braid stworzenie kolejnej produkcji.
„Wygląda na to, że The Witness jest obecnie najczęściej ściąganą grą na pewnej popularnej stronie z torrentami. To niestety nie pomoże nam w sfinansowaniu następnego projektu” - post o tej treści zamieścił na Twitterze Blow, wywołując tym samym dyskusję na temat powodów takiego stanu rzeczy. Niektórzy gracze sugerowali, że produkcja jest zwyczajnie za droga (wersja na PC kosztuje 36,99 euro, czyli około 163 złote), inni winili za taki stan rzeczy brak wersji demonstracyjnej, jeszcze kolejni proponowali jakąś formę zabezpieczeń antypirackich – i bardzo prawdopodobne, że w przypadku następnego projektu Blow je wykorzysta. Innym możliwym scenariuszem – szczególnie nieciekawym dla graczy nieposiadających konsol – jest zaprzestanie tworzenia gier na komputery. Na razie jednak twórca Braid nie zapowiada żadnych konkretnych działań, które miałyby zaradzić problemowi – twierdzi jedynie, że choć jest zadowolony z tego, że coraz więcej osób może zagrać w jego najnowsze dzieło, chciałby, aby w przyszłości było go stać na kolejny projekt tego samego kalibru.
Trudno się dziwić, że Blow jest rozgoryczony wysokimi wskaźnikami piractwa. Pierwsze plany The Witness powstały tuż po premierze wydanego w 2008 roku niezależnego hitu Braid: deweloperzy pracowali nad tym ambitnym projektem, łączącym w sobie ciekawy styl graficzny, otwarty świat i ponad pół tysiąca zagadek, aż siedem lat, choć początkowo miał się on ukazać już w 2011 roku. Wysiłek ten na szczęście się nie zmarnował, gra została bowiem doceniona przez recenzentów i może się okazać jednym z mocnych kandydatów do miana najlepszej produkcji roku.