autor: Zuzanna Domeradzka
Polskie People Can Fly ma ambitne plany, zamierza eksperymentować
Polskie studio People Can Fly ma ambitne plany na przyszłość – w ciągu czterech najbliższych lat zamierza wypuścić sześć produkcji. Chce również eksperymentować z gatunkami gier innymi niż strzelanki oraz nietradycyjnymi modelami biznesowymi.
Poznaliśmy strategię naszego rodzimego studia People Can Fly na najbliższe lata. Deweloperzy znani przede wszystkim ze strzelanek (Gears of War, Bulletstorm czy Outriders) chcą sięgnąć po nowe gatunki gier, chociaż nie zostało sprecyzowane, po jakie konkretnie. Mimo to PCF nie odejdzie od shooterów.
Ważną informacją jest to, że studio nie boi się stosować różnych modeli monetyzacji (via StockWatch.pl). Oznacza to, że w przyszłych produkcjach AAA deweloperów będziemy mogli zetknąć się z mikrotransakcjami (w postaci np. karnetów sezonowych, może nawet lootboxów). Celem PCF jest bowiem „zaangażowanie i utrzymanie graczy”. Poza tym nadchodzące gry studia mają oferować rozgrywkę PvE, jak i PvP.
People Can Fly zakłada, że w ciągu najbliższych czterech lat wypuści aż sześć produkcji. Jak wiemy, na ten moment pracuje równolegle nad siedmioma tytułami. Jeden z nich tworzony jest we współpracy z wydawcą Square Enix (odpowiedzialnym m.in. za Final Fantasy XVI czy Forspoken). Pozostałymi projektami są Dagger, Bifrost, Victoria, będący w fazie koncepcyjnej Red (nazwy kodowe) oraz Green Hell VR i Thunder (ta gra VR ma zostać wydana jeszcze w 2023 roku). Jak podaje PCF:
W celu zmaksymalizowania powodzenia realizowanych przez grupę gier spółka planuje dalszą rozbudowę zespołów deweloperskich, koncentrując się na zatrudnianiu i szkoleniu najwyższej klasy specjalistów.
Nasze rodzime studio zamierza samodzielnie wydawać większość gier. PCF zdaje sobie sprawę z tego, że przez to osiągnięcie celów na najbliższe lata może okazać się trudne. Stąd zapewne chęć powiększania zespołów – w tym momencie People Can Fly zatrudnia 600 osób, a całkiem niedawno otworzyło oddział w Krakowie.