Playerunknown's Battlegrounds zalicza lekki poślizg, ale premiera wciąż w tym roku

Autorzy obiecują, że ich gra nie będzie jednym z tych tytułów, które spędzają całe lata we wczesnym dostępie.

Brendan Greene, czyli główny projektant Playerunknown's Battlegrounds, poinformował, że gra zaliczy lekki poślizg. Początkowy plan zakładał, że tytuł spędzi we wczesnym dostępie pół roku. Autorzy potrzebują jednak trochę więcej czasu na dokończenie projektu. Pełna wersja wciąż ma się jednak ukazać w tym roku.

Stwierdzenie Greene’a wywołała zapewne przedwczorajsza publikacja wywiadu z nim w serwisie Rock, Paper, Shotgun, w którym zapewnił on, że produkcja zadebiutuje maksymalnie sześć miesięcy po debiucie w Steam Early Access. Problem w tym, że wywiad ten przeprowadzono na początku kwietnia tego roku i przez te trzy miesiące, jakie upłynęły od tamtej chwili, sporo uległo zmianie.

Wydłużenie cyklu deweloperskiego nie dziwi. Początkowy plan na pewno nie brał pod uwagę gigantycznego sukcesu gry. Za nim podążyły zwiększone oczekiwania samych graczy odnośnie zawartości i poziomu dopracowania technicznego, a finansowe powodzenie produkcji umożliwiło autorom zwiększenie skali projektu. To ostatnie obejmuje m.in. utworzenie dodatkowego zespołu pomocniczego w Madison w stanie Wisconsin.

Playerunknown's Battlegrounds okazało się prawdziwym fenomenem. Rok temu niewiele osób wiązało z tym tytułem większe nadzieje. Po premierze projekt szybko przegonił jednak konkurencyjne produkcje typu Battle Royale. Od debiutu gry w Early Access nie minęły jeszcze nawet cztery miesiące, a sprzedaż przekroczyła już 4,2 mln egzemplarzy (wg danych serwisu Steam Spy), a przez większość czasu tytuł znajduje się na pierwszym miejscu listy bestsellerów na Steam.

1. Graliśmy w PlayerUnknown's Battlegrounds – najlepsze igrzyska śmierci?
2. Oficjalna strona gry