Park rozrywki inspirowany grami Blizzarda

Na marzec zaplanowano wielkie otwarcie parku rozrywki z atrakcjami inspirowanymi przez gry legendarnego studia Blizzard. Umieszone na chińskim blogu zdjęcia przedstawiają jednak dość wczesny etap budowy. Wszystko wskazuje na to, że otwarcie może się jednak opóźnić.

Nie od dzisiaj wiadomo, że produkcje kalifornijskiego producenta są szalenie popularne w Azji, nie dziwi więc lokalizacja tego parku. Powstaje on bowiem w Chinach, na wschodnim wybrzeżu kraju, w prowincji Jiangsu. Po odwiedzeniu mauzoleum Sun Jat-sena, pierwszego prezydenta Tajwanu, turyści będą mogli oddać się nieskrępowanej rozrywce w kopii miasta Dalaran z World of Warcraft czy pojeździć kolejką górską zbudowaną w oparciu o technologie Protosów.

Joyland - bo tak nazwano ten obiekt, zaoferuje fanom pięć stref tematycznych: Terrain of Warcraft, Universe of StarCraft, Island of Mystery, Moles World i World of Legend. Wszystkie grupy wiekowe mają tu znaleźć coś dla siebie. Najmłodsi skierują się do Moles World, starsi na pewno powędrują do sekcji inspirowanych Warcraftem i Starcraftem. Budowany jest także ogromny pawilon, który w przyszłości ma pomieścić fanów anime zgromadzonych na International Anime Expo. Właściciele zamierzają również organizować turnieje związane z popularnym w Azji e-sportem. W budowie jest też muzeum elektronicznej rozrywki oraz kino. Wszystkie budowle mają przypominać wyglądem te znane z gier słynnego producenta. Latające Command Center z Starcraft II? Poczekamy, zobaczymy.

Strona zajmująca się kolejkami górskimi wymienia atrakcje, które na pewno znajdziemy w Joyladzie. W budowie znajdują się konstrukcje o nazwach takich jak „Dragon Going Worldwide”, „Starry Night Ripper” czy „Mystery of Clouds”. Ta ostatnia zaprojektowana została przez firmę Maurer Söhne, słynącą z projektów tego typu. Film z wirtualnej przejażdżki Starry Night Ripper zobaczyć można poniżej.

Nadal nie jest jasne, czy budowa tego parku rozrywki ma oficjalne poparcie wśród władz Blizzard. Pytanie, czy Chińczycy w ogóle się tym przejmują…