autor: Zuzanna Domeradzka
Paradox popełnił błąd, wydając Cities: Skylines 2 zbyt wcześnie, lecz firma nie uznaje wczesnego dostępu. To tylko „narzędzie marketingowe bez głębi”
Zastępca prezesa Paradox Interactive przyznał, że Cities: Skylines 2 zostało wypuszczone na rynek zbyt szybko. Twierdzi jednak, że debiut we wczesnym dostępie nie byłby lepszym rozwiązaniem.
Większość entuzjastów strategii ekonomicznych zapewne pamięta, jak wielkim rozczarowaniem okazała się zeszłoroczna premiera wyczekiwanego przez wiele osób Cities: Skylines II. Gra zadebiutowała w fatalnym stanie technicznym, z masą błędów, do tego bez wielu podstawowych funkcji, takich jak chociażby oficjalne wsparcie modów (program wciąż jest dostępny jedynie w wersji testowej i udoskonalany przez twórców).
Paradox przyznaje się do porażki
Zastępca prezesa firmy Paradox Interactive (wydawcy Cities: Skylines II), Mattias Lilja, w rozmowie z serwisem PC Gamer przyznał, że produkcja została wydana za szybko. Twierdzi, iż niezadowalający debiut „dwójki” jest lekcją, dzięki której twórcy zrozumieli, iż nie powinni byli wypuszczać gry tak wcześnie. Lilja zaznaczył przy tym, że odpowiedzialne za grę studio Colossal Order w ogóle nie było popędzane przez wydawcę – Paradox miał dać deweloperom tyle czasu, ile tylko potrzebowali.
Mimo że obie strony zdecydowały się udostępnić tytuł w październiku zeszłego roku, nie był on wystarczająco dopracowany. Zastępca CEO Paradoxu jest jednak dumny z kilku elementów CS 2, jak również z komunikacji ze społecznością:
Jestem zadowolony z tego, jak zareagowaliśmy na opinie fanów, podobnie jak w przypadku Victorii 3. Nie osiągnęliśmy dokładnie tego, co chcieliśmy, ale wciąż współpracujemy z graczami, aby z czasem zaradzić [wszystkim problemom – dop. red.].
Wczesny dostęp nie ma sensu?
Mattias Lilja przy okazji wypowiedział się o wypuszczaniu gier w formie wczesnego dostępu. Według niego debiut Cities: Skylines II w takiej formie nie miałby sensu, ponieważ gracze nie traktują takich produkcji tak, jak się powinno – tj. wytykają niedoróbki i brak zawartości tak, jakby była to pełna wersja. Zastępca prezesa Paradox Interactive twierdzi, że wczesny dostęp jest tylko „narzędziem marketingowym bez głębi”:
[Wypuszczając grę we wczesnym dostępie – dop. red.], masz do czynienia z żyjącym środowiskiem, z prawdziwymi ludźmi, którzy oczekują w grze takiej zawartości, jak w przypadku premiery pełnej wersji. Według mnie deweloperzy, którzy myślą, że będą mieli łatwiej, bo udostępniają grę we wczesnym dostępie, oszukują samych siebie.
Niektórzy pewnie nie zgodzą się z rozumowaniem zastępcy CEO Paradoxu – w końcu w ostatnim czasie wyszło naprawdę sporo gier we wczesnym dostępie, które fani pokochali mimo błędów czy braku zawartości (przykłady yo Manor Lords, Valheim, Palworld czy Hades II).