autor: Bartosz Świątek
Overwatch 1 i 2 prędzej czy później będą miały jeden klient
W rozmowie z dziennikarzami portalu Kotaku Jeff Kaplan odnotował, że obydwie części Overwatch prędzej czy później będą działały w oparciu o ten sam klient. Przyznał też, że to właśnie kontynuacja jest powodem, dla którego pierwsza gra otrzymuje obecnie mniej nowej zawartości.
W czasie imprezy BlizzCon 2019, która odbyła się w miniony weekend, firma Blizzard Entertainment zapowiedziała kontynuację Overwatch. Wbrew wcześniejszym doniesieniom „dwójka” ma być sprzedawana jako samodzielny tytuł, który jednak będzie w pewnym stopniu połączony z pierwszą odsłoną (ma korzystać z tych samych serwerów). Okazuje się, że związek pomiędzy grami będzie bardzo ścisły. W rozmowie z serwisem Kotaku Jeff Kaplan - reżyser Overwatch 2 - poinformował, że obydwie części serii w pewnym momencie będą działały w oparciu o jeden klient.
Będzie moment, w którym dojdzie do połączenia klientów. Uważamy, że jest to ważne, zwłaszcza z punktu widzenia tworzenia doświadczenia opartego o rywalizację. Chodzi o to, aby nie rozbijać bazy graczy i nie dawać nikomu przewagi. Jeśli funkcjonujemy w tej samej puli konkurencyjnej (grupie graczy), to lepiej, żebyś nie miał lepszej płynności rozgrywki tylko dlatego, że Twoja gra działa na innej wersji silnika - stwierdził Jeff Kaplan.
Z jednej strony można zrozumieć argumentację dewelopera - równe szanse są niezwykle ważne w strzelance nastawionej na rywalizację i gracze posiadający w swojej bibliotece tylko pierwszą część nie powinni znajdować się w gorszej sytuacji. Co prawda można było po prostu całkowicie rozdzielić obydwa tytuły, ale duża liczba osób grających niewątpliwie jest zaletą także dla nich - łatwiej znaleźć partnerów do rozgrywki, a w czasie zabawy nie musimy ciągle rywalizować z tymi samymi ludźmi.
Z drugiej jednak strony, trudno nie zadać sobie pytania o to, czy dwie gry działające w oparciu o dokładnie te same pliki faktycznie są oddzielnymi produkcjami... czy też mamy po prostu do czynienia z zakamuflowanym, płatnym dodatkiem do tytułu, w którym dotychczas wszelka nowa zawartość była udostępniana za darmo. Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że Jeff Kaplan potwierdził równocześnie, że to właśnie praca nad kontynuacją jest powodem, dla którego Overwatch dostaje obecnie mniej postaci i wydarzeń (ostatni nowy bohater - Sigma - pojawił się blisko cztery miesiące temu, a eventy - np. ten zorganizowany z okazji Halloween - są de facto kopiami tego, co otrzymaliśmy w zeszłym roku).
To w 100 procentach powód (wolniejszego dostarczania nowej zawartości - przyp. red.). I to była przyczyna, dla której byliśmy tak podekscytowani możliwością ogłoszenia Overwatch 2. Teraz czujemy, że możemy prowadzić otwarty dialog ze społecznością: „Oto co i dlaczego robimy" - powiedział reżyser Overwatch 2.
Przypominamy, że Overwatch 2 nie ma na razie wyznaczonej daty premiery. Produkcja zaoferuje m.in. nowy tryb PvP (pod nazwą Przepychanka), fabularne misje kooperacyjne oraz system rozwoju bohaterów.