autor: Szymon Liebert
Obniżki na Steamie ogromnym sukcesem
Gabe Newell z Valve ogłosił podczas imprezy DICE, że ostatnia strategia zastosowana w przypadku systemu elektronicznej dystrybucji firmy doprowadziła do spektakularnych rezultatów. Przede wszystkim, obniżka ceny Left 4 Dead o połowę spowodowała wzrost sprzedaży tego produktu aż o 3000% i zwiększenie się liczby użytkowników systemu o 1600%.
Gabe Newell z Valve ogłosił podczas imprezy DICE, że ostatnia strategia zastosowana w przypadku systemu elektronicznej dystrybucji firmy doprowadziła do spektakularnych rezultatów. Przede wszystkim, obniżka ceny Left 4 Dead o połowę spowodowała wzrost sprzedaży tego produktu aż o 3000% i zwiększenie się liczby użytkowników systemu o 1600%.
Współzałożyciel Valve dowodził skuteczności zastosowanej taktyki w zeszły weekend podając, że wspomniany tytuł sprzedał się w ciągu tych kilku dni lepiej niż w momencie swojej premiery, przyciągając też wiele osób zainteresowanych promocją do samej usługi Steam. Sprzedaż sklepowej wersji gry w ogóle się nie zmieniła i utrzymała na stałym poziomie.
Poznaliśmy również wyniki, jakie wygenerowały inne promocje i sytuacje. Sprzedaż elektronicznej wersji Team Fortress 2 poszła w górę o 106% po opublikowaniu niedawnego darmowego uaktualnia do gry. Zniknęło także więcej pudełek z tym tytułem z półek sklepowych (wzrost sprzedaży o 28%). Taka tendencja powtarza się przy każdorazowym uaktualnianiu gry. Kolejnym sukcesem była także świąteczna obniżka cen produktów firmy Valve i innych wydawców publikujących swoje dzieła na platformie Steam.
Opublikowane dane zawierają procentowy wzrost sprzedaży w relacji z poziomem obniżki. Jeśli więc zmniejszano cenę o 10%, to sprzedawało się 35% więcej gier. Cięcia o jedną czwartą (25%) generowały 245% wzrost sprzedaży. Produkty tańsze o połowę względem swojej pierwotnej ceny znajdowały 320% więcej nabywców. Gdy natomiast obniżano cenę aż o 75%, to sprzedaż rosła o potężne 1470%. W tym ostatnim przypadku wciąż zarabiano o 15% więcej, niż w momencie gdy gra była wystawiona z oryginalną, pełną ceną.
Valve zatrudnił ponoć psychologa, którego zadaniem jest właśnie zwiększenie zainteresowania klientów i stworzenie nowych możliwości biznesowych. Newell donosi, że jedną z jego sugestii była propozycja dawania jednego darmowego egzemplarza gry co dwudziestemu piątemu nabywcy wspomnianego już Left 4 Dead. Inwestowanie w tego typu zabiegi i taktyki na pewno pomaga, bo Steam jest obecnie liderem na rynku platform elektronicznej dystrybucji.
Jak tego dokonano? Newell podkreśla rolę nie tylko ceny, ale i kontaktu z klientem. W odróżnieniu od klasycznej, sklepowej formy, w której wydawca ma do czynienia z odbiorcą tylko wypuszczając nowy produkt, na Steamie cały czas coś się dzieje (jak chociażby w przypadku Team Fortress 2 i częstych aktualizacji). Autor podkreślił również, że jego zdaniem zabezpieczenia DRM obniżają wartość produktów dla klientów, paradoksalnie prowadząc często nawet do wzrostu piractwa.
Sam Steam zrzesza już podobno 20 milionów użytkowników, zapewniając dostęp do produktów wszystkich ważnych dystrybutorów. Baza użytkowników i gier wzrasta o 100% każdego roku. Wydaje się więc, że ponownie trzeba donieść o sukcesie firmy Valve, która znalazła chyba sposób na zagospodarowanie bardzo trudnego rynku gier na komputery osobiste. Powyższe doniesienia Gabe’a Newella wskazują również na niezwykle ważną rolę ceny danego produktu.
Oczywiście można rozumieć tę kwestię na wiele sposobów. Obniżki mogą więc generować większą popularność poszczególnych tytułów, gdyż wywołują psychologiczny efekt poczucia zawarcia bardzo korzystnej dla klienta transakcji. W końcu kupuje on produkt za znacznie niższą cenę. Nie wiemy więc, czy bazowa, niska cena generowała również takie samo zainteresowanie. Być może nie chodzi bowiem tu o samą cenę, lecz właśnie o promocję.