O silniku graficznym w Serious Sam III

Od czasu wydania gry Serious Sam II minęło już ponad pięć lat. Choć w międzyczasie doczekaliśmy się zapowiedzi trzeciej części słynnej strzelaniny z perspektywy pierwszej osoby, to chorwackie studio Croteam raczej dość oszczędnie wypowiadało się na temat swojego dzieła. Tymczasem dowiedzieliśmy się czegoś więcej o silniku tej produkcji.

Wszystko za sprawą serwisu Big Download, którego redaktorzy przeprowadzili stosowny wywiad z twórcami. Jak wiadomo, Serious Sam III opiera się na nowej technologii Serious Engine 3, z której korzystały już obie odsłony Serious Sam HD – wznowienia poprzedniczek w wysokiej rozdzielczości. Autorzy uważają jednak, że ze względu na specyfikę takich remake’ów, nie mogli oni w pełni wykorzystać wszystkich możliwości.

Przede wszystkim poszczególne poziomy musiały zostać wiernie odwzorowane na podstawie oryginału ograniczając działania programistów w zakresie efektów światłocieniowych, czy większej interakcji z otoczeniem. Oprócz tego silnik został od tamtego czasu jeszcze poprawiony, a twórcy zyskali sporo doświadczenia w projektowaniu poszczególnych etapów. Dzięki temu możemy się ich spodziewać na zdecydowanie wyższym poziomie niż chociażby w Serious Sam II.

Pierwsze doniesienia na temat trzeciej części cyklu mówiły o nowym, bardziej poważnym stylu graficznym. Okazuje się jednak, że nie jest to do końca prawdą. W omawianym wywiadzie dowiadujemy się, że otoczenie zyska wprawdzie na realności (między innymi za sprawą różnego rodzaju efektów takich jak HDR), ale nie straci ono zbyt wiele ze swojego radosnego charakteru. Możemy się zatem spodziewać skąpanych w słońcu etapów, gdzie główny bohater tradycyjnie nie zapomni dorzucić od siebie kilku charakterystycznych dla siebie, humorystycznych kwestii.

Deweloper nadal nie chciał niestety zdradzić, kiedy zobaczymy Serious Sam III w akcji. Nie wykluczył za to wydania technicznego dema pokazującego możliwości nowego silnika - jest to jednak kwestia, którą należy dopiero omówić. Pełnej wersji na półkach sklepowych powinniśmy spodziewać się w przyszłym roku, choć z racji braku konkretnych informacji na temat wszystko może się jeszcze zmienić.