autor: Miriam Moszczyńska
Nowe skórki w LoL-u są nudne? Wyglądają jak z innej gry
Nowe skórki w League of Legends nie przypadły graczom do gustu. Riot Games trafiło pod ostrzał skarg dotyczących mało oryginalnego wyglądu czy podobieństwa do postaci z innej gry.
Na serwery PBE (Public Beta Experiment) League of Legends trafiły skórki z serii Steel Valkyries. Śmiało można powiedzieć, że Riot Games strzeliło sobie w stopę, ponieważ gracze są, lekko mówiąc, rozczarowani.
Robotyczny Lucian FTW
Wśród czterech zaprezentowanych przez Riot Games skórek z tej serii: Strike Commander Camille, Strike Paladin Lucian, Armored Titan Nasus oraz Cyber Halo Janna, najbardziej oberwało się pierwszym dwóm postaciom.
Jak zauważył jeden z graczy LoL-a, rzekomo nowe skórki Luciana i Camille wyglądają bardzo podobnie do innych już dostępnych w grze, które również stylizowane były na „robotyczne”.
SV [Steel Valkyries – dop. red.] i Program Camille można odróżnić, jeśli się trochę zmruży oczy, ale trzeba się dokładnie przyjrzeć, jeśli chce się to zrobić. SV, Pulsefire i Project Lucian, poza różniącymi je kolorami, to prostu „generyczna kosmiczno-futurystyczna zbroja”. Byłyby wyjątkowe [skórki – dop. red.], gdyby istniała tylko jedna w takim stylu, ale są trzy – napisał Macaulyn.
Dla porównania splash arty wszystkich trzech skrórek Luciana znajdziecie poniżej.
Janna jak Mercy
Ciekawe jest również to, że skórki z serii Steel Valkyries wyglądają dość podobnie do postaci Mercy z Overwatcha. W tym akurat przypadku przerzucanie się oskarżeniami o plagiat nie ma sensu, jednak podobieństwo stylistyki skórek i bohaterki da się dostrzec. Szczególnie w przypadku Cyber Halo Janny.
Szkoda, że Kayle nie dostała skórki Steel Valkyries. Moglibyśmy zmienić nazwę tej skórki na „Mercy Tribute/Cosplay Skins”. Z wyjątkiem Nasusa... ten wygląda jak Jax z jakiegoś powodu – napisał ToxicUnrankedCasual.
Nie do końca walkirie
Na sam koniec warto również wyjaśnić kwestię nazewnictwa, o którą upominali się niektórzy gracze. Nowe skórki początkowo nazywane były ogólnie Steel Valkyries, co gryzło się z tym, że w linii skórek znajdowali się Lucian i Nasus.
Obecnie każda ze skórek ma swoją własną nazwę, która w żaden sposób nie nawiązuje do mitycznych walkirii (wymienione są one wyżej). Można więc śmiało stwierdzić, że najmniejszy problem związany ze skórkami został zażegnany. Teraz graczom LoL-a pozostaje jedynie pogodzić się z obecnością czterech kolejnych „generycznych” skinów.
- Jak przestałem się martwić i wróciłem do League of Legends
- Najlepsze darmowe gry 2022 roku – top 100 gier free-to-play
- Uczciwy free-to-play. Darmowe gry, które nie naciągają na kasę