Nowe Mass Effect - powrót pojazdu Mako i inne wieści Comic-Conu
Podczas konwentu Comic-Con studio BioWare zdradziło pierwsze konkrety na temat kolejnej odsłony cyklu Mass Effect. Dowiedzieliśmy się m.in., że powróci możliwość eksplorowania planet za pomocą pojazdu Mako, a główny bohater kampanii ponownie będzie człowiekiem.
Już od dłuższego czasu wiemy, że studio BioWare pracuje nad kolejną odsłoną cyklu Mass Effect. Do tej pory twórcy nie byli jednak skorzy ujawnić zbyt wielu konkretów na temat tego projektu. Teraz, podczas trwającego w mieście San Diego konwentu Comic-Con, uległo to wreszcie zmianie. W trakcie panelu poświęconego grze autorzy zasypali zgromadzonych fanów nowymi informacjami. Przede wszystkim, deweloperzy chcą powrócić do rozbudowanych elementów eksploracyjnych, które były silne zarysowane w pierwszej części, a potem zostały wyraźnie ograniczone w dwóch kolejnych odsłonach. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu ma być ponowne pojawienie się znanego z „jedynki” pojazdu Mako, którym będziemy zwiedzali powierzchnie planet.
Nowe Mako ma być znacznie szybsze niż pierwowzór, a jazda nim będzie ciekawsza. Podczas panelu pokazano fragmenty z prototypu i sądząc po nich, twórcy są na dobrej drodze do zrealizowania tych obietnic. Ponadto pojawią się bogate możliwości ulepszania i modyfikowania tej maszyny.
Gra powstaje na silniku Frostbite i według BioWare, technologia te umożliwiła im opracowanie animacji, które usuną w cień wszystko co widzieliśmy w poprzednich odsłonach. Jednocześnie twórcy podkreślili, że produkcja nie otrzyma tytułu Mass Effect 4. Zamiast tego ma być nowym początkiem marki i projektowana jest niemalże jako duchowy spadkobierca seriii. Dlatego nie zagramy Shepardem i postać ta nie odegra żadnej ważniejszej roli w fabule.
Twórcy zasugerowali także, że akcja będzie się toczyła przynajmniej częściowo w tym samym czasie co oryginalna trylogia, co może umożliwić nam spotkanie niektórych znanych bohaterów. Jednocześnie wiele wskazuje na to, że kampania osadzona zostanie w innej galaktyce. Miałoby to sens, gdyż pozwoliłoby autorom na ominięcie kwestii inwazji Żniwiarzy.
Główny bohater będzie człowiekiem i jego historia związana ma być w jakiś sposób z programem N7. Ponadto nacisk położony zostanie jeszcze mocniej niż przedtem na zapewnienie graczom swobody wyboru oraz ukazanie konsekwencji tych decyzji. Powróci multiplayer, choć na razie nie zdecydowano na czym on będzie polegał. Stwierdzono jednak, że zespół produkcyjny preferuje tryb kooperacyjny nad rywalizację, choć możliwe, że w pełnej wersji pojawią się oba typy wieloosobowej zabawy.
Na koniec stwierdzono również, że projekt wciąż jest na wczesnych etapach produkcji, więc nie powinniśmy się szybko spodziewać premiery. Nie podano konkretnych dat, ale zdziwilibyśmy się, gdyby gra zadebiutowała przed 2016 rokiem.