autor: Michał Zieliński
Nowe dodatki dla Team Fortress 2
Wielu graczy Team Fortress 2 już jakiś czas temu zaczęło domagać się nowych dodatków. Pomysł podchwyciło Valve, które po krótkim okresie przestoju dosłownie zaleje nas przygotowanymi udoskonaleniami. Nowe mapy i umiejętność dla Snipera brzmią nieźle, prawda? A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Wielu graczy Team Fortress 2 już jakiś czas temu zaczęło domagać się nowych dodatków. Pomysł podchwyciło Valve, które po krótkim okresie przestoju dosłownie zaleje nas przygotowanymi udoskonaleniami. Nowe mapy i umiejętność dla Snipera brzmią nieźle, prawda? A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Na pierwszy ogień idą dwie, zaprojektowane od podstaw mapy przeznaczone dla trybu Arena. Pierwszą z nich jest inspirowany filmami grozy Sawmill. Kilka postawionych na wzgórzu stodół oraz całkiem sporo zakamarków powinno zadowolić każdego fana camperstwa. Co więcej, jest to pierwsza lokacja Team Fortress 2, w której uświadczymy efektów pogodowych. Co prawda jedynie w formie deszczu, ale od czegoś trzeba zacząć. Drugą z map jest wiele mówiący Nucleus. Opierając się na opisie zaczerpniętym z oficjalnej strony, plansza przestawia obszar otaczający radioaktywny zbiornik.
Nowe mapy zawsze są powodem do radości, jednak główna rola w tym spektaklu przypadła dodatkowemu trybowi rozgrywki. Mowa o Payload Race, w którym dwie drużyny graczy starają się doprowadzić swoje wagoniki z bombami do bazy przeciwników. Reszta reguł została zaczerpnięta z oryginalnego Payload, gdzie uczestnicy dzielą się na dwie grupy, z czego jednej przypada obrona wagonika, a druga za wszelką cenę stara się go zdobyć. Proste i sprawdzone, czysty fun.
Na uwagę zasługuje również znana z podręczników historii nowa zdolność Snipera. Gracze pałający się tą profesją skarżyli się na bezbronność strzelca w starciach na krótki dystans. Od teraz w walce pomoże mu łuk i kołczan pełen strzał. Mechanika nowego urządzenia została zaczerpnięta od pierwotnych i spisuje się bez zastrzeżeń. Napinamy cięciwę, celujemy w biegającego wroga i po chwili strachu przeciwnik zostaje skutecznie przytwierdzony do ściany. Od tego momentu jego los leży już wyłącznie w naszych rękach. Pozostaje pytanie, czy w ten sposób Sniper nie będzie zbyt przekombinowany. Cóż, czas pokaże.
Powyższe opcje wprowadzą konkretny powiew świeżości w kultowe już Team Fortress. Co więcej, patrząc na politykę wydawniczą Valve, możemy się spodziewać kolejnych udoskonaleń wchodzących w skład Sniper Update. O tym, czy dostaniemy w swoje łapki coś jeszcze, przekonamy się w ciągu kilkunastu nadchodzących godzin. Niestety, jak na razie nie wiadomo, kiedy ukażą się omawiane dodatki. Wszystko wskazuje jednak na to, że ujrzymy je w nadchodzącym tygodniu. Stay tuned.