Nie tylko Days Gone 2, w planach twórców świetnej postapokaliptycznej gry z otwartym światem było również Days Gone 3
Scenarzysta Days Gone miał w planach nie tylko kontynuację, ale również część trzecią. Ponadto wciąż posiada materiały związane z „dwójką” i nie wyklucza całkowicie, że takowa kiedyś powstanie.
Temat kontynuacji Days Gone jest niczym bumerang – co jakiś czas powraca i przynosi ze sobą nowe wieści za sprawą zaangażowanych w projekt osób. Ostatnio informowaliśmy Was, że jeden z wyższej postawionych pracowników Sony od początku nie przepadał za ową produkcją, a teraz John Garvin – scenarzysta gry – za pośrednictwem serwisu X oznajmił, że w planach był nie tylko sequel, ale trzecia część trylogii.
[…] napisałem cliffhanger w zakończeniu Days Gone z pełnym zamiarem stworzenia trylogii (nie tylko kontynuacji).
Choć część trzecia była raczej bardzo odległym projektem, to w przypadku „dwójki” Garvin miał już przygotowane wiele materiałów, takich jak „scenariusz, zarys, mapę i grafikę koncepcyjną”. Jeden z fanów zapytał go, czy przedstawił kiedyś swoje plany zarządowi Sony, na co deweloper odpowiedział, że nie był obecny, gdy anulowano Days Gone 2, a Jeff Ross (reżyser gry) znalazł już wtedy innego scenarzystę na jego miejsce (od grudnia 2019 r. Garvin pełni w Bend Studio rolę starszego konsultanta).
Od informacji o odrzuceniu projektu „dwójki” minęły już niemal 3 lata, ale część graczy wciąż nie straciła resztek nadziei, że takowa kiedyś powstanie. Co ciekawe, również Garvin (w odróżnieniu od Rossa) nie wyklucza całkowicie takiego scenariusza.
Chłopie, nigdy nie mów nigdy… Zarząd Sony mógłby zmienić zdanie i sprowadzić mnie oraz Jeffa Rossa z powrotem do zespołu, abyśmy zrobili kontynuację… Nie spodziewam się, że tak będzie… choć muszę przyznać, że mam pełen zarys sequela i mapę świata, która rozszerzyłaby grę. Wszystko jest gotowe.
Mimo jego słów raczej nie powinniśmy liczyć, że coś się w tej kwestii ruszy. Sony od dawna nie wykazało żadnej chęci działania w uniwersum Days Gone (fani Bloodborne łączą się w bólu) i nic nie wskazuje na to, by coś miało się w najbliższym czasie zmienić.