New World ma być „wielkim hitem” - wiceprezes Amazon Games tłumaczy dlaczego
Christoph Hartmann, wiceprezes studia Amazon Games, udzielił ostatnio wywiadu serwisowi GamesIndustry.biz. Podkreślił on, że jego ekipa wyciągnęła wnioski z wcześniejszych porażek i wierzy, że New World okaże się sukcesem.
- Christoph Hartmann, wiceprezes studia Amazon Games, podczas wywiadu udzielonego serwisowi GamesIndustry.biz wyraził nadzieję, że MMORPG New World odniesie sukces.
- Podkreślił on, że jego ekipa ma taki komfort, że nie musi się nigdzie śpieszyć, dlatego ma czas, by wszystko dokładnie dopracować.
- Brak pośpiechu jest konsekwencją lekcji wyciągniętej z porażek, jakimi były Crucible oraz Breakaway.
New World ma szansę, przynajmniej przez chwilę, zamieszać nieco na rynku gier MMORPG. Już od dłuższego czasu tytuł ten utrzymuje się w ścisłej czołówce bestsellerów na platformie Steam. Jednak czy uda mu się zagościć na dłużej w świadomości graczy? Christoph Hartmann, wiceprezes studia Amazon Games, niegdyś stojący na czele 2K Games, wierzy, że dziełu jego ekipy uda się odnieść sukces.
Na czym opiera on swoją wiarę? Tłumaczy to w wywiadzie udzielonym serwisowi GamesIndustry.biz. Według jego słów, studio Amazon Games wyniosło odpowiednią lekcję z porażek sieciowej strzelanki Crucible, która przestała działać w listopadzie 2020 roku, oraz anulowanego kooperacyjnego Breakaway. Po pierwsze, zdecydowało się nie pchać ze swoimi produkcjami w rejony rynku, które mają zdecydowanych liderów.
Wypuściliśmy Crucible wtedy, gdy PUBG i Fortnite były niezwykle popularne. To nie była właściwa decyzja, aby wejść w segment rynku, który ma tak dużych graczy, że wszyscy zawsze muszą ich gonić. To jak próba pokonania Call of Duty u szczytu popularności albo podjęcie starań zrobienia drugiego Grand Theft Auto.
Natomiast po drugie, ekipa z Amazon Games wypuści grę tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie miała pewność, że jest ona gotowa. Właśnie stąd wzięły się te wszystkie opóźnienia premiery New World. Twórcy chcieli po prostu mieć pewność, że tym razem robią wszystko jak należy.
Mamy tę przewagę, że nie jesteśmy zakładnikami kwartałów czy lat fiskalnych, jak tradycyjni twórcy gier. Więc robimy to, co najlepsze dla graczy, a nie śpieszymy się, bo "musimy zdążyć na październik, a jak nie, to na marzec". Tak, musimy dbać o biznes, ale wiemy, że czasami miesiąc lub dwa robią różnicę jeśli chodzi o produkcję. To naprawdę ma znaczenie, ponieważ tworzymy wieloosobowe gry-usługi i muszą one być na rynku przez dziesięć lat, więc jakikolwiek pośpiech nie ma sensu.
W tym kontekście Hartmann porównał tworzenie New World do wspinaczki na Mount Everest. Konieczne było rozpoczęcie od podstaw, złożenie odpowiedniej ekipy, a dopiero później spokojnie zaliczano kolejne etapy, by móc podjąć próbę ataku na szczyt.
Dla niektórych może być to nieco zaskakujące, że naczelne władze Amazona dość pobłażliwie traktują takie nieśpieszne tempo prac ich oddziału odpowiedzialnego za gry, zwłaszcza że łożą na niego dość spore pieniądze (według nieoficjalnych doniesień 500 milionów dolarów rocznie). Zdaniem Hartmanna wiele firm nie zdaje sobie sprawy z tego, że wchodząc na dany rynek nie od razu staje się na nim dużym graczem i potrzeba cierpliwości, by zająć tę pozycję. Amazon wydaje się to rozumieć.
Jeśli spojrzysz na historię Amazona, to jeśli w coś wierzą, to stosują podejście długofalowe, nie poddają się. (…) Widzę w firmie dużo entuzjazmu jeśli chodzi o gry – i to zainteresowanie raczej rośnie niż spada. (…) Nie ma żadnych oznak, że „góra” jest zmęczona swoim działem gier, przeciwnie, oferują wsparcie z lewa i prawa. A kiedy w końcu uda nam się stworzyć wielki hit, jakim moim zdaniem będzie New World, otrzymamy jeszcze większe wsparcie, bo już się sprawdziliśmy. To pokaże, na co stać Amazon Games.
O tym, czy nadzieje Hartmanna nie okażą się płonne, powinniśmy przekonać się już wkrótce. New World ma zadebiutować wyłącznie na PC już 28 września. Tytuł będzie dostępny w pełnej polskiej wersji językowej.