Twoja historia w Skull and Bones zależy wyłącznie od Ciebie; Ubisoft daje graczom wolną rękę

Skull and Bones jest jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji wśród wielu graczy. Jakich graczy, zapytacie? Ano takich, którym doskwiera deficyt tytułów w klimatach pirackich. W jednym z wywiadów dyrektor gry, Ryan Barnard wypowiedział się na temat świata i mechanik w produkcji, zdradzając tym samym, że chce, aby była to gra długożyjąca i z tego powodu nie trafi na PS4 ani Xbox One.

Twój pirat – Twoja historia

W wywiadzie dla trueachievements.com Barnard powiedział, że chce, aby gracze tworzyli własne historie i mogli wybrać typ pirata, którym chcą być. Można było się tego spodziewać, ponieważ Skull and Bones będzie grą sieciową, w której fabuła nie będzie narzucona na gracza. Sam twórca przyznał również, że produkcja nie będzie napędzana przez fabułę, jednak nie zabraknie w niej elementów narracyjnych. W grze przyjdzie nam także spotkać postacie niezależne, posiadające własne historie, które będzie można poznać poprzez wykonywanie dla nich zadań.

Świat i eksploracja

Ryan Barnard wyjaśnił, że na lądzie będzie odbywał się crafting, zakup ekwipunku i podpisywanie kontraktów, ale nie będzie można tam toczyć walk, ponieważ Skull and Bones będzie głównie grą morską. W produkcji mają pojawić się także wydarzenia losowe, takie jak atak na osadę, którą możemy ochronić, lub dołączyć do agresorów i zdobyć część łupu.

Skull and Bones z pewnością będzie porównywane do Sea of Thieves, w którym znajdziemy wiele interesujących mechanik mających wpływ na dobrą zabawę. Sam jestem fanem pirackich klimatów i z pewnością dam grze Ubisoftu szansę, ale nie ukrywam, że trochę martwi mnie brak możliwości prowadzenia potyczek na lądzie.

Gra ma zadebiutować 8 listopada tego roku i będzie dostępna na PC, Xbox X/S oraz PS5.