Najgorsze porty PC 2023 roku według Digital Foundry to głównie gry EA
Problemy techniczne w 2023 roku nie ominęły portów gier na pecety. Oto najgorsze konwersje PC według Digital Foundry.
2023 rok przyniósł nam sporo hitów. Szkoda tylko, że od stycznia jeszcze częściej słyszeliśmy o produkcjach niekoniecznie „złych” lub „dobrych”, ale zdecydowanie niedopracowanych technicznie. Być może dlatego zespół Digital Foundry przygotował materiał na temat najgorszych pecetowych portów 2023 roku.
W teorii dawno mamy za sobą czasy, gdy dobre konwersje gier z konsol na PC były raczej wyjątkiem niż standardem. Niemniej filmik udostępniony przez DF dobitnie pokazuje, że nadal trafiają się stare „dobre” porty na komputery, które nawet posiadaczy najmocniejszych pecetów mogą skłonić do zagrania na konsoli.
Redaktorzy dodają uczciwie, że uwzględnili tylko tytuły ograne i w większości zrecenzowane przez Digital Foundry, a część z tych gier prędzej lub później została naprawiona. Z tego też powodu zespół nie uwzględnił pozycji wydanych mniej więcej po wrześniu – DF uznaje, że przez trzy miesiące twórcom należy się kredyt zaufania i w tym czasie powinni być w stanie poprawić swoje dzieło. Być może za jakiś czas redakcja uzna za stosowne przygotować drugą część zestawienia?
Fatalne premiery naprawione przez aktualizacje
Autorzy materiału nie owijali w bawełnę: 2023 to prawdopodobnie najgorszy rok dla pecetowych portów od wielu lat. Niektóre przypadki były tak fatalne, że zespół Digital Foundry nie uznał za stosowne przygotować nawet materiału, bo konwersja sprawiała wrażenie niedokończonego produktu.
Koronnym przykładem tak skrajnego niedopracowania wersji PC było The Last of Us: Part I. Nie dość bowiem, że gra działała fatalnie nawet na mocnych konfiguracjach, to jeszcze raczyła graczy błędami wizualnymi i teksturami gorszymi niż na w teorii mniej wydajnym PlayStation 5 (bliżej im było do grafiki, cytujemy, „kiepskiej jakości gry na PS3”). Dość powiedzieć, że jeden z autorów materiału porównał stan gry na premierę do niesławnego Batmana: Arkham Knighta.
Choć to – zdaniem Digital Foundry – najgłośniejszy przypadek, podobnych nieudanych portów było w tym roku więcej. Na szczęście, jak wspomniano, część z tych gier została z czasem naprawiona (przynajmniej do pewnego stopnia), w tym właśnie The Last of Us: Part I, Forspoken (przy czym tu problemy nie wynikały tylko z konwersji, wersja na PS5 też nie zachwycała) oraz Redfall.
Pierwsze The Last of Us nie zachwycało na PC, ale grę uratowały aktualizacje.Źródło: Digital Foundry.
Zły rok EA na PC
Niestety, nie każda tego typu historia doczekała się już szczęśliwego zakończenia. Nie wszystkie wypadały tak źle na premierę, ale np. Dead Space z rzadka niespodziewanie się „zacinało”, co stanowczo nie jest drobną usterką. Do tego po pierwszych łatkach zabrakło kolejnych aktualizacji, które do końca naprawiłyby ten poza tym udany remake kultowego survival horroru.
Jednakże wspomniany problem jest jeszcze gorszy w dwóch kolejnych tytułach. Star Wars Jedi: Ocalały („najgorszy port PC gry AAA” 2023 roku) zacina się już w pierwszej cutscence (sic!), a i w trakcie gry się to zdarza, niezależnie od konfiguracji peceta. Niestety, tu również zabrakło dalszych aktualizacji na PC, w których pochylono by się nad tą kwestią.
Mogliście zauważyć, że obie „nienaprawione” produkcje wydała firma Electronic Arts. Na nieszczęście dla EA jej produkcje zajęły całe podium. Najgorszym ze sprawdzonych przez Digital Foundry portów na PC jest bowiem Wild Hearts.
Ta wydana w lutym gra akcji studia Omega Force w ogólnym rozrachunku nie wypadła źle (średnia ocen na Metacritic: 75/100 z 41 recenzji wersji PC), ale ma jeden naprawdę poważny problem: w trakcie zabawy Wild Hearts zacina się wręcz „komicznie” często. Czy raczej przez cały czas, bez wyraźnego powodu, nawet na najnowszych procesorach i po ostatnich aktualizacjach.
Przypomnijmy, że Digital Foundry nie omówiło tytułów z ostatniego kwartału, tj. tych, od których premiery nie upłynęły jeszcze trzy miesiące (stąd brak m.in. WRC, które trafiło na rynek w listopadzie). Poza tym zespół skupił się na pozycjach multiplatformowych, co wyklucza sporo gier, których stan techniczny w dniu wydania pozostawiał wiele do życzenia.
Niemniej nawet ta de facto niepełna lista to złe wieści dla pecetowców. Zwłaszcza że (niemal) każda z wymienionych produkcji jest co najmniej „dobra”, lecz przez te problemy z działaniem skutecznie odbiła od siebie część graczy.