Najdroższa gra na Steamie stała się darmowa
Już teraz możecie zagrać za darmo w produkcję, która do niedawna była najdroższym tytułem na Steamie. Twórca ustawił cenę w ramach eksperymentu.
Niedawno opisywałem historię gry za 9199 zł pod tytułem The Hidden and Unknown. Ta cena to jednak nic w porównaniu z tym, ile trzeba było zapłacić za platformówkę 3D Megajump na Steamie. Przez pewien czas była ona wyceniona na ok. 500 tysięcy dolarów, czyli ponad 2,1 miliona złotych. Teraz jednak grę można przypisać do swojego steamowego konta zupełnie za darmo. Pozostaje pytanie – jak to możliwe, że prosta platformówka była możliwa do kupienia za tak horrendalną kwotę?
Ponad 2 miliony złotych za prostą grę
Za ponad 2 miliony złotych można kupić niezłe mieszkanie, sportowy samochód i jeszcze sporo nam zostanie. Do niedawna alternatywą do zakupów na rynku nieruchomości była możliwość „hopsania” w grze Megajump. Deweloper znany jako Laptop gaming zainspirował się historią wspomnianej wcześniej produkcji The Hidden and Unknown i postanowił z ciekawości sprawdzić, jaką najwyższą cenę dla swojej gry uda mu się ustawić na Steamie. Okazało się, że odkrył exploit w systemie wycen, z wykorzystaniem którego wklepał wartość ponad 500 tysięcy dolarów. Wówczas na stronie internetowej twórcy pojawił się komunikat o treści:
Nie pozwalają mi zmienić ceny przez 30 dni. Nie kupujcie tej gry za 500k. Chciałem przetestować granice cen na Steamie.
Teraz na szczęście w Megajump można zagrać za darmo, bo jak twierdzi autor, chce on w ten sposób sprawić, by jak najwięcej osób spróbowało swoich sił w speedrunie dostępnych map. Obecnie deweloper pracuje nad trzecim i jak zaznaczył, ostatnim poziomem.
Czym tak w ogóle jest Megajump?
W dużym skrócie gra sprowadza się do skakania nad przepaściami, a trudność polega na odpowiednim określeniu siły skoku. W odróżnieniu od The Hidden and Unknown, ta produkcja może pochwalić się aż 92% pozytywnych opinii na Steam.
Na potrzeby tego tekstu zainstalowałem i wypróbowałem Megajump, aby sprawdzić, czy faktycznie gra zasługuje na tak wysoką ocenę. Widać, że mamy do czynienia z prostą produkcją, ale wskakiwanie na kolejne, trudniejsze do zdobycia platformy jest zaskakująco satysfakcjonujące. Widzę tu inspirację popularnym swego czasu Getting over it with Bennet Foddy, tylko w trójwymiarze. Czy gra jest zatem trudna? Powiem tylko tyle, że po 15 minutach zdałem sobie sprawę, że biegle posługuję się łaciną.