Mod Skyrim Together jednak powstaje. Twórcom grożono śmiercią
Twórcy moda Skyrim Together opublikowali majowy raport z produkcji. W sprawozdaniu nie tylko zaprzeczono możliwości porzucenia projektu, ale też przeproszono za kontrowersyjny komentarz z kwietnia. Miał on wynikać z frustracji jednego z deweloperów, który był dręczony przez część osób czekających na modyfikację, a nawet grożono mu śmiercią.
Niecały miesiąc temu gracze czekający na modyfikację Skyrim Together mogli czuć się rozgoryczeni. Oto bowiem Max „Yamashi” Griot – główny deweloper moda – stwierdził, że zespół „nie jest społeczności nic winny”, co wielu odczytało jako zapowiedź porzucenia projektu. Byłoby to bolesne nawet w przypadku darmowego tytułu, a twórcy otrzymali pokaźne wsparcie finansowe na Patreonie. Łatwo było więc zrozumieć powszechnie wyrażane niezadowolenie. Dopiero dziś twórcy zdecydowali się wyjaśnić całą sprawę w majowym raporcie z produkcji (via Reddit). Znalazły się w nim przeprosiny Yamashiego za jego wspomniany komentarz, który miał wynikać z frustracji. Miał on być „kiepsko napisany”, a twórca kierował swe słowa nie do całej społeczności, lecz do osób „agresywnych i toksycznych”, które posunęły się do… grożenia deweloperowi śmiercią.
Skyrim Together to kolejna ambitna modyfikacja The Elder Scrolls V: Skyrim tworzona przez fanów ostatniej odsłony cyklu The Elder Scrolls. W tym przypadku główną atrakcją będzie dodanie trybu kooperacji, pozwalającego na zwiedzanie tytułowej prowincji Cesarstwa Tamriel wraz z maksymalnie siedmioma znajomymi. W przeciwieństwie do podobnych projektów pokroju Tamriel Online, autorzy zamierzają dostarczyć własne serwery zamiast zmuszać graczy do tworzenia nowych. Temu głównie służy zbiórka pieniędzy na Patreonie. O Skyrim Together po raz pierwszy usłyszeliśmy w 2017 roku, kiedy to zaprezentowano pierwszy pokaz rozgrywki.
Jak czytamy w raporcie, od marca Yamashi miał być dręczony przez część graczy czekających na Skyrim Together, wysuwających rozmaite roszczenia. Żądali oni m.in. cotygodniowych raportów z produkcji oraz udostępnienia modyfikacji jako oprogramowania open source. Wielu z nich nie przebierało w słowach, a znaleźli się tacy, którzy wysyłali wspomniane groźby śmierci (wszystkie tego typu przypadki zostały zgłoszone policji). To właśnie do tych „fanów” skierowany był komentarz Yamashiego, jednak najwyraźniej frustracja twórcy nie pozwoliła mu na sprawne ubranie swoich myśli w słowa.
Raport wyjaśnia też, dlaczego twórcy nie mogli spełnić żądań odnośnie tygodniowych sprawozdań. Członkowie zespołu zajmują się modem w wolnej chwili i w efekcie wielu z nich znika na całe tygodnie, by w kolejnych całkowicie oddać się pracy nad nim. Tak nieregularna organizacja nie zaskakuje w przypadku fanowskiej produkcji, choćby i tworzonej ze wsparciem społeczności. W praktyce oznacza to, że deweloperzy często nie byliby w stanie pisać tygodniowych podsumowań, bo po prostu nie mieliby nic nowego do zameldowania. Jednak w żaden sposób nie zagraża to przyszłości projektu. Yamashi zdecydowanie podkreślił, że odczytanie jego komentarza z kwietnia jako zapowiedzi porzucenia Skyrim Together było całkowicie błędne, a produkcja przebiega zgodnie z planem. To samo stwierdził na temat zarzutów o bezprawne wykorzystanie rzekomo ogromnych porcji modyfikacji Skyrim Script Extender (znanej także jako SKSE). Materiał z tamtej produkcji miał stanowić niewielką część kodu Skyrim Together, a wszystkie elementy SKSE zostały usunięte z obecnej wersji moda. Dodał też, że obecnie środki pozyskane poprzez Patreona nie są w ogóle wykorzystywane.
Raport zdradza też co nieco na temat ostatnich poczynań zespołu. Oprócz wspomnianego sfinalizowania usuwania kodu SKSE twórcy pracują nad dodaniem wsparcia dla oryginalnego wydania The Elder Scrolls V: Skyrim (potocznie określanego jak Oldrim) oraz zmianą systemu tworzenia i kasowania nowych obiektów (na przykład tworzonych przez graczy) w celu wyeliminowania większości błędów powodujących przymusowe zamknięcie gry. Niestety, ponownie nie podano daty rozpoczęcia otwartej bety, co wynika z problemów ze stabilnym działaniem modyfikacji. Na razie zdecydowano się jedynie na udostępnienie tzw. nightly builds, czyli automatycznie tworzonych wersji moda. Są one dostępne poprzez dedykowanego klienta, przy czym autorzy zaznaczają, że zdecydowanie nie jest to opcja dla osób, które po prostu chciałyby pograć. Jeśli jednak nie odstrasza Was wizja mocno zabugowanego Skyrim Together, poniżej znajdziecie filmik z instrukcją instalacji modyfikacji oraz tworzenia serwerów po angielsku. Natomiast pełny raport możecie przeczytać w dokumencie udostępnionym przez zespół.