LoL – liga europejska otrzyma większe zarobki dla e-sportowców oraz model partnerski
Studio Riot Games ujawniło planowane zmiany w europejskiej lidze League of Legends. Od przyszłego sezonu EU LCS zostanie wprowadzony model partnerski, a zawodnicy będą mogli liczyć na wyższe zarobki. W ten sposób twórcy chcą zapewnić większą stabilizację, a tym samym zachęcić drużyny do długoterminowych inwestycji w ligę.
League of Legends to wciąż niekwestionowany król MOBA, a zarazem jedna z popularniejszych pozycji na turniejach e-sportowych, mimo ciągle rosnącej konkurencji (m.in. ze strony Overwatch). Dość wspomnieć, że zeszłoroczny finał Mistrzostw Świata zdołał przyciągnąć 60 milionów unikatowych widzów (rok wcześniej naliczono ich „tylko” 43 miliony), a produkcja wciąż znajduje się w pierwszej dziesiątce najczęściej oglądanych tytułów na Twitchu. Główna w tym zasługa postawy studia Riot Games które nie zapomina o rozwoju nie tylko samej gry, ale także sceny profesjonalnej. Tej ostatniej dotyczy dzisiejszy wpis na oficjalnej stronie gry, w którym twórcy omówili plany zmiany europejskich turniejów League of Legends Championship Series (w skrócie LCS) w licencjonowaną ligę z modelem partnerskim, poczynając od sezonu 2019.
Podobne zmiany wprowadzono niedawno w ligach amerykańskich oraz chińskich, a główny cel przyświecający twórcom jest ten sam – zachęcenie drużyn oraz sponsorów do długoterminowych inwestycji w EU LCS, do czego zniechęcał obecny model awansu i spadków z lub do niższej ligi League of Legends Challenger Series. Według doniesień z zeszłego roku dotychczasowy system powodował, że europejskie zespoły nie tylko nie zarabiały, ale wręcz traciły na udziale w rozgrywkach (o czym najgłośniej mówili członkowie H2K oraz Unicorns of Love). W efekcie część drużyn – w tym Fnatic, G2 Esports i Misfits – złożyła podania o dopuszczenie do amerykańskiej ligi, aczkolwiek wszystkie aplikacje zostały odrzucone.
Co te zmiany oznaczają dla przyszłości LoL-a jako e-sportu w Europie? Na pierwszy ogień pójdzie ponad dwukrotne zwiększenie pensji dla profesjonalnych graczy w lidze (do 60 tysięcy euro), bez względu na ich staż. Riot zamierza też zmienić sposób podziału zarobków EU LCS na zasadzie wspólnej puli zysków z umów sponsorskich oraz sprzedaży praw mediom, z której będą wydzielone trzy grupy. Zasoby graczy mają stanowić 35% udziałów i z nich mają być wypłacane pensje dla zawodników, co oznacza, że w przypadku gdy zebrana kwota przekroczy sumę ich pensji, uczestnicy ligi podzielą się nadwyżką w ramach bonusu. Natomiast po 32,5% przypadnie na zasoby drużyn (rozprowadzane pomiędzy wszystkimi organizacjami, przy czym część tej kwoty będzie podzielona w oparciu o statystyki ligi) oraz studia Riot, które pokryje koszty utrzymania ligi, wydarzeń oraz transmisji na żywo.
Aby zagwarantować działanie systemu, Riot wprowadzi też wspomniane podania o pozwolenie na udział w europejskich rozgrywkach LCS, które można składać od teraz do 1 lipca. Wypełnienie ich będzie wiązać się z przedstawieniem profilu oraz planów rozwoju zespołu, w tym sposobów na pozyskanie sponsorów i fanów oraz na rozwój zawodników. Po przejrzeniu złożonych dokumentów odbędą się jeszcze osobiste rozmowy kwalifikacyjne, co ma potrwać do września. Pozwoli to na wybranie drużyn poważnie myślących o długoterminowym wspieraniu ligi, a zarazem posiadających determinację i niezbędne zasoby, w tym finansowe. Posiadanie tych ostatnich potwierdzi samo złożenie aplikacji, jako że będzie wiązać się to z opłatą rzędu 10,5 miliona euro. Trzeba jednak dodać, że zespoły grające w obecnym sezonie EU LCS mogą liczyć na zniżkę, tak więc zapłacą nie 10,5, a 8 milionów euro. Ponadto wszystkie drużyny, które nie zostaną jednym z dziesięciu uczestników, otrzymają rekompensatę w zależności od ich wkładu w rozwój ligi w poprzednim sezonie.
Czy te bez wątpienia poważne zmiany przyniosą pozytywne efekty? Na razie trudno o tym wyrokować, ale wiele wskazuje na to, że jest to rozsądne posunięcie. Według serwisu ESPN Riot otrzymało już propozycje od klubów piłkarskich z wielu europejskich krajów rozważających zainwestowanie w EU LCS, które wyślą swoich obserwatorów na nadchodzące turnieje ligowe. Wypada też dodać, że jak dotąd system sprawdził się zarówno w Chinach, jak i w Ameryce, a twórcy zaznaczyli, że choć wzorują się na lidze zza oceanu, to cały czas mają na uwadze odmienny charakter europejskiej sceny sportowej, zdominowanej przez model awansów i spadków. Niemniej część graczy wyraża obawy, czy stabilność gwarantowana przez nadchodzące zmiany nie pociągnie za sobą stagnacji ligi, ograniczając zawody do dokładnie tych samych zespołów (tj. mających pokaźne zaplecze finansowe) co roku. Jeśli macie jakieś wątpliwości, zachęcamy do zajrzenia na serwis Reddit, gdzie Riot zorganizowało sesję pytań i odpowiedzi z członkami zespołu odpowiedzialnego za nowy system.
Oprócz tego omawiany wpis wspomina o jeszcze jednej nowości – platformie rozwoju graczy. Na razie nie zdradzono szczegółów, ale zapowiedziano dalsze wsparcie zawodników m.in. w sferze planowania osobistego oraz opieki zdrowotnej, a także umożliwienie im aktywnego wsparcia ligi. Więcej informacji zostanie ujawnione w nadchodzących miesiącach.