Królestwa Północy z Wiedźmina na arcyszczegółowej mapie
Zastanawialiście się kiedyś, ile kilometrów musi przebyć Geralt w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon, aby pokonać drogę z Velen do Novigradu? Dzięki arcyszczegółowej mapie kartografów z Uniwersytetu Warszawskiego teraz możecie to dokładnie policzyć.
Andrzej Sapkowski wiele razy zapewniał, że pisząc Wiedźmina, koncentrował się na fabule oraz postaciach, a świat Geralta i spółki stworzył niejako przy okazji. Nie oznacza to, oczywiście, iż jest on pozbawiony sensu – wręcz przeciwnie, zarówno kwestie polityczne, jak i ekonomiczne mają go wiele. Podobnie z terenami, o których czytamy na kartach powieści czy zbiorów opowiadań. Ich opisy są na tyle szczegółowe, że pozwoliły studiu CD Projekt RED stworzyć rozległe wirtualne przestrzenie na potrzeby gier z serii Wiedźmin. O krok dalej poszli pasjonaci kartografii z Zakładu Geografii Politycznej i Historycznej Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, którzy wykonali tę oto mapę:
Nie wiem, jak Wy, ale ja, patrząc na nią, mam ochotę powrócić do książek popularnego „AS-a” i prześledzić podróże bohaterów, wodząc palcem od miejscowości do miejscowości. Stawiam dolary przeciw orzechom, że zdecydowaną większość nazw własnych, które dane nam było słyszeć w kontekście Królestw Północy, można odnaleźć na powyższej mapie. Co więcej – dzięki załączonej skali i odwzorowanej topografii terenu da się też obliczyć dokładną odległość z Wyzimy do Novigradu, z Montecalvo do Ellander czy z Rivii do Kaer Morhen.
Nie jest to, rzecz jasna, pierwsza próba przedstawienia wiedźmińskiego świata na papierze (tudzież ekranie). Wspomniany wcześniej CD Projekt RED już w 2007 roku – czyli przy okazji premiery pierwszego Wiedźmina – pokusił się o podobny zabieg. W efekcie dostaliśmy coś równie ładnego, choć prawdopodobnie mniej szczegółowego (z położonymi nieco inaczej niż na powyższej mapie Wyspami Skellige – pytanie, które ich umiejscowienie jest poprawne).
Tak czy inaczej fani gier „Redów” mogą być spokojni. Jeśli rodzimi deweloperzy zdecydują się kiedyś na opracowanie czwartej części serii – która wydaje się więcej niż prawdopodobna, lecz na razie trudno w ogóle mówić o plotkach na jej temat – to miejsca na osadzenie akcji im nie zabraknie. Zwłaszcza że do tej pory wykorzystali raczej niewielki fragment wiedźmińskiego świata. Sprawdźcie zresztą sami – tereny z największego do tej pory ich dzieła, czyli Dzikiego Gonu (przedstawione na mapie poniżej), to zaledwie skąpy wycinek całości. A są jeszcze przecież ziemie Nilfgaardu czy – niezaznaczone na powyższych grafikach – Zerrikania i Hakland.