autor: Krzysztof Sobiepan
Koniec modów Fallout 4: Capital Wasteland i Fallout 4: New Vegas?
Przedstawiciele zespołów pracujących nad modyfikacjami odtwarzającymi Fallout 3 oraz Fallout: New Vegas na silniku najnowszej odsłony serii dzielą się z fanami smutnymi wieściami. Prace nad modami zostały znacząco utrudnione, gdyż wedle firmy Bethesda użycie dialogów i muzyki z tych tytułów oznaczałoby złamanie praw autorskich. .
Jak się okazuje, firma Bethesda uważnym okiem przygląda się inicjatywom przeniesienia na silnik Fallouta 4 poprzednich tytułów z cyklu. Moderzy pracujący nad projektami dodającymi do najnowszej gry fabuły i lokacje z Fallout 3 oraz Fallout: New Vegas spotkali się z dość trudnym do przeskoczenia faktem – licencje na głosy postaci i muzykę należą bezpośrednio do producenta i wykorzystanie ich w modyfikacjach wiąże się z łamaniem prawa autorskiego. Autorzy dwóch ogromnych projektów podeszli do sprawy nieco odmiennie.
The Capital Wasteland Project (Fallout 3) – marny koniec
W podobno dość polubownej rozmowie dwustronnej autorzy moda The Capital Wasteland Project z zespołu Road To Liberty zdecydowali się na całkowite zaprzestanie prac. Więcej informacji w emocjonalnym tonie udzielił szef projektu NafNaf_95 na oficjalnym serwerze Discord (fotografia z Twittera @JuiceHead3311):
Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że będziemy musieli zastąpić znane głosy Liama Neesona, Malcolma McDowella, Rona Perlmana i fenomenalnego Erica Todda Dellumsa. Bez nich Fallout 3 straciłby swój urok i osobiście nie mogę się zdobyć na ich zastąpienie.
NafNaf oprócz utraty walorów artystycznych wskazuje także na osobistą odpowiedzialność prawną, z jaką musiałby się liczyć, gdyby prace nad projektem podążały bez zmian w warstwie audio. Nie chce też palić mostów, jakie autorzy zbudowali z firmą Bethesda (producent najprawdopodobniej musiałby się bronić na ścieżce sądowej). Oczywiście grupa pozostawia sobie furtkę powrotu do moda, gdy stanie się to „w pełni legalne”. Równie dobrze może do tego dojść na świętego nigdy.
Fallout 4: New Vegas (Fallout: New Vegas) – oby do przodu
O ile ekipa Road To Liberty żegna się ze swoim dzieckiem w dość fatalistycznym tonie, to odpowiedzialny za Fallout 4: New Vegas Team F4NV zachowuje optymistyczny obraz zaistniałej sytuacji. Na oficjalnej stronie na Facebooku stawiają sprawę jasno – „Produkcja F4NV będzie postępować”. W znacznej długości wpisie autorzy powołują nowiutki dział Voice Acting, który będzie niezależnie od reszty zespołu szukać aktorów głosowych na potrzeby wszystkich postaci. Oczywiście ta tytaniczna praca będzie postępować wedle innych zasad, niż regularne aktualizacje programistyczne i artystyczne. Użytkownicy mogą więc spotkać „skoki” od pełnego audio do samych napisów.
Plan brzmi nieźle, ale zwykle fanowskie dubbingi przynoszą dość średnie rezultaty (osobiście nadal drżę na wspomnienie nowych dialogów, czytanych przez autorów moda Mroczne Tajemnice do Gothica). Choć zespół F4NV wydaje się niezwykle zmotywowany do działania, to z boku cała sytuacja wygląda jak ogromny worek piachu wsypany bezpośrednio w ich tryby.