Kolejny kultowy survival horror stał się „wiecznie żywy”. Resident Evil 3 jest już dostępny w polskim sklepie GOG
Restaurowania oryginalnej sagi Resident Evil ciąg dalszy. Po kultowej „dwójce” GOG dodał do swojej oferty Resident Evil 3.
Aktualizacja (25 września, godz. 15:40)
Klasyczna wersja Resident Evil 3 jest już dostępna na GOG-u. Podobnie jak „jedynka” i „dwójka”, gra kosztuje 39,99 zł. W ramach Resident Evil Bundle całą trylogię można jednak nabyć za 99,99 zł.
Oryginalna wiadomość (23 września, godz. 17:16)
Jeśli ciepło przyjęty remake Resident Evil 3 Wam nie wystarczy i chcecie zasmakować prawdziwego survival horroru retro, ale bez bólu zębów powodowanego problamami z kompatybilnością, to mam dla Was fantastyczną wiadomość. Platforma GOG.com kontynuuje wydawanie oryginalnych odsłon tej zasłużonej serii, niejako potwierdzając, że ma receptę na to, czego trzeba dokonać, aby „uczynić arcydzieło survival horroru wiecznie żywym”. Dziś na platformie X podano, kiedy możemy spodziewać się „trójki”.
Już za dwa dni, 25 września, zagracie w Resident Evil 3 (pierwotnie nazwane Resident Evil 3: Nemesis) w wersji GOG.com. Na karcie gry w sklepie możemy przeczytać o nadchodzących zmianach. Dystrybutor zapowiada pełną kompatybilność z Windowsem 10 i 11 oraz wsparcie dla 6 wersji językowych (angielskiej, francuskiej, niemieckiej, włoskiej, hiszpańskiej i japońskiej). Będziemy mogli zagrać też w Mercenary Mode, a opcje graficzne zostaną dostosowane do współczesnego sprzętu. GOG obiecuje też, że przystosuje do przyzwyczajeń dzisiejszych graczy napisy, opcje dialogowe, a nawet takie drobiazgi, jak kursor myszy.
Pierwowzór Resident Evil 3 ukazał się na przełomie roku 1999 (w Japonii i Stanach Zjednoczonych) oraz 2000 (w Europie). Najpierw wyszedł na pierwsze PlayStation, ale potem wyszedł też na DreamCasta, GameCube’a i oczywiście na PC.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!