autor: Marek Grochowski
Intel Friday Night Game na targach PGA 2008
Wydarzeniem wieczoru w trakcie pierwszego dnia targów Poznań Game Arena 2008 była impreza gamingowa Intel Friday Night Game, którą po krakowskim debiucie i wynikłym z tego wzroście zainteresowania e-sportem zorganizowano wreszcie również w stolicy Wielkopolski. Moda na aranżowanie tego typu przedsięwzięć przywędrowała do nas z Zachodu, gdzie podobne eventy mają miejsce co tydzień.
Wydarzeniem wieczoru w trakcie pierwszego dnia targów Poznań Game Arena 2008 była impreza gamingowa Intel Friday Night Game, którą po krakowskim debiucie i wynikłym z tego wzroście zainteresowania e-sportem zorganizowano wreszcie również w stolicy Wielkopolski. Moda na aranżowanie tego typu przedsięwzięć przywędrowała do nas z Zachodu, gdzie podobne eventy mają miejsce co tydzień. U nas – póki co – IFNG odbywa się raz w miesiącu, i niekoniecznie w piątek, jak sugerowałaby nazwa.
Przechadzając się po hali targowej PGA, nie omieszkaliśmy zajrzeć do specjalnie wydzielonej strefy, w której miała miejsce szumnie zapowiadana atrakcja. Całość pomyślano tak, by przypominała połączenie telewizyjnego turnieju z przeniesionymi we współczesność walkami gladiatorów. Czołowi gracze PES-a, America’s Army oraz Counter- Strike’a spotkali się w centrum sześciokątnej areny, gdzie przy pomocy komputerów stoczyli bój o cenne nagrody oraz punkty w klasyfikacji mistrzostw ESL (wyniki w tabeli). Wszystko to w obecności pięknych hostess i kilkuset widzów na trybunach oraz na oczach tysięcy internautów, którzy obserwowali zmagania profesjonalistów w sieci.
Gra | Uczestnicy | Wynik |
Pro Evolution Soccer 2009 | Łukasz „Luki_K” Kielczyk vs Gaweł „Gawlisz” Sypniewski | 1:3 |
Counter Strike | SPQR vs Fear Factory.X-Fi | 16:07 |
Counter Strike | Frag eXecutors vs UCP.MP3Store eSports Club | 16:03 |
America’s Army | SPQR vs Bez Strachu
| 05:07 |
Światła, telebimy, głośna muzyka… I tak do późnego wieczora, z regularnymi przerwami na konkursy i występy tancerek, tudzież bębniarzy, umilających oczekiwanie na kolejne konkurencje. Ogólnie rzecz pojmując, poznańskie Intel Friday Night Game za sprawą swego rozmachu i niepowtarzalnej atmosfery miało sprawić, że e-sport będzie kojarzyć się odbiorcom z niesamowitymi emocjami oraz niezapomnianymi wrażeniami audio-wizualnymi.
Po części założenia te zostały zrealizowane. Mi na przykład zapadły w pamięć szczególnie dźwięki prymitywnego odłamu techno; pokazywane, kiedy tylko się da reklamówki sponsorów oraz anemiczne reakcje publiczności na to, co działo się na arenie. Nie pomogły apele komentatorów o doping jak na Wembley, bo widzowie zmęczeni całodziennym zwiedzaniem PGA nie mieli zbytniej ochoty do zdzierania sobie gardeł. Z dużej chmury zrobił się mały deszcz i nikt nie dał sobie wmówić, że bawi się lepiej niż faktycznie się bawi.