Hideo Kojima zdradza garść informacji o Death Stranding
W sieci pojawiły się wywiady z Hideo Kojimą poświęcone Death Stranding. Japoński twórca podzielił się licznymi, ale w większości niezbyt konkretnymi informacjami.
W trakcie konferencji Sony na targach E3 nie brakowało interesujących informacji, ale chyba żadna z nich była tak intrygująca, jak ujawnienie najnowszej produkcji Hideo Kojimy. Pomimo że zaprezentowany filmik do najkrótszych nie należał, nie zdradził on praktycznie nic na temat Death Stranding, tajemnicą pozostaje nie tylko fabuła, ale nawet przynależność gatunkowa. Nieco więcej na temat gry można znaleźć w kilku wywiadach z Kojimą (krótkie podsumowanie jednego z nich opublikowano na Twitterze studia Kojima Productions). Problem w tym, że zamiast konkretów otrzymaliśmy garść niejasnych wskazówek. Możemy spodziewać się elementów gier akcji oraz RPG, ale Death Stranding ma wyjść poza tradycyjne rozumienie tych pojęć, w rezultacie tworząc zupełnie nowy gatunek. Podobnie ma być z pojęciem porażki i śmierci, które od czasu tradycyjnych gier arcade wiązały się po prostu z rozpoczynaniem rozgrywki od początku. Mimo to gameplay ma sprawiać wrażenie „znajomego” dla tych, którzy mieli wcześniej kontakt z grami akcji, a poczucie odmienności zacznie pojawiać się z czasem (cytując wywiad serwisu IGN: „po 2-3 godzinach”).
Głównym motywem będzie ewolucja ludzkiej rasy oraz „połączenie”, przy czym to ostatnie widać było już na zwiastunie Death Stranding, m.in. w postaci kajdanek oraz, rzecz jasna, głównego bohatera i niemowlaka. Kojima przytoczył tu opowiadanie jednego ze swoich ulubieńców, Kobo Abego. Autor uznaje kij za pierwszy wynalazek ludzkości, służący do odpędzania zagrożeń, za drugi zaś – sznur, który mógł „mocniej związać coś z tobą”. Japoński deweloper stwierdził, że współczesne gry „opierają się głównie na kijach” i podobnie będzie z Death Stranding. Jednak równie ważny ma być "sznur", rozumiany jako możliwość tworzenia połączeń, co zresztą oddano w tytule. „Stranding" może bowiem odnosić się do zostawienia samemu sobie bądź osiadania na mieliźnie (stąd martwe walenie na plaży w zwiastunie), ale „to strand” oznacza też splatanie czegoś. Wszystko – poczynając od świata i historii, przez postacie, aż po „elementy życia i śmierci” – ma być ze sobą powiązane.
Kojima rozwiał też spekulacje fanów odnośnie filmiku, zdaniem niektórych mającego pokazywać nie tyle samą grę, ile ogólną koncepcję nowo założonego studia. (Kojima Productions rozwiązano w związku z odejściem Kojimy po konflikcie z wcześniejszym pracodawcą, firmą Konami). Zarówno głównego bohatera (w tej roli Norman Reedus, znany m.in. z serialu Żywe trupy), jak i przedstawiony świat znajdziemy w ostatecznej wersji Death Stranding. Sama gra nie jest jeszcze na etapie właściwiej produkcji, nie podjęto nawet decyzji na temat silnika graficznego. Według Kojimy zespół zawęził wybór do dwóch kandydatów, z czego jeden z nich został wykorzystany do stworzenia zaprezentowanego filmiku (całość działała w czasie rzeczywistym). Na koniec warto przypomnieć, że według wcześniejszych informacji nowa gra Kojimy ma trafić nie tylko na PlayStation 4, ale również na komputery osobiste (aczkolwiek dopiero po premierze konsolowego wydania).