autor: Paweł Woźniak
GTA 6 inspirowane serialem Narcos?
Użytkownik forum Reddit podzielił się informacjami na temat najnowszej części Grand Theft Auto. Wynika z nich, że w kolejnej odsłonie popularnej serii wrócimy do Vice City i wcielimy się w Ricardo, który zajmuje się przemytem narkotyków.
- Gra jest w produkcji od 2012 roku
- Akcja gry będzie osadzona w latach 70-tych i 80-tych XX wieku w Vice City oraz nowym mieście wzorowanym na Rio de Janeiro.
- Wcielimy się w Ricardo, który zajmuje się przemytem narkotyków
- Twórcy planują zachować balans pomiędzy realizmem, a rozrywką
- Jednocześnie trwają prace nad nową częścią gry Bully
Dzisiejszej nocy na internetowym forum Reddit pojawiły się przecieki dotyczące najnowszej części gry z serii Grand Theft Auto. Użytkownik o nicku JackOLantern1982 twierdzi, że posiada te informacje od dwójki zaufanych przyjaciół, którzy pracowali w takich miejscach jak Kotaku czy PC Gamer. Oprócz tego, jego znajomy pracujący dla Rockstar, który zazwyczaj negował wszystkie nieprawdziwe informacje, tym razem zaśmiał się tylko i stwierdził, że przecież i tak nie może rozmawiać na ten temat.
Według podanych informacji, najnowsza część GTA jest w produkcji już od 2012 roku, lecz dopiero w 2015 prace nad nią nabrały tempa (jednak nawet wtedy priorytet miało jeszcze Red Dead Redemption 2). Jej robocza nazwa to aktualnie Project Americas (raczej na pewno nie będzie to finalny tytuł), a cała gra jest mocno zainspirowana Netflixową produkcją Narcos. Akcja zostanie osadzona w latach 1970-1980 w dwóch lokacjach - Vice City oraz nowym fikcyjnym mieście wzorowanym na Rio de Janeiro. Poza tym kilka misji odbędzie się w Liberty City, jednak będą one pozbawione możliwości swobodnego poruszania się po obszarze (podobnie jak w miasteczku Ludendorff w GTA 5).
Tym razem wcielimy się w jednego bohatera i będzie to mężczyzna o imieniu Ricardo, co nie pokrywa się z przeciekami z 2017 roku, które mówiły, że jedną z grywalnych postaci ma być kobieta. Swoją przygodę rozpoczniemy jako przemytnik narkotyków z Vice City do nowego miasta. W trakcie gry nawiążemy znajomości z największymi dealerami w okolicy, a jednocześnie sami będziemy dążyć do stania się „narkotykowym królem”. Spotkamy młodszego Martina Madrazo, którego ojciec będzie jednym z baronów, u którego wykonamy parę zleceń. Zbudowanie swojego imperium będzie miało podobną mechanikę jak w Vice City Stories, ale na znacznie większą skalę. Deweloperzy pracują również nad realistycznym soundtrackiem na miarę lat 70. - 80.
Jeśli zaś chodzi o samą rozgrywkę to twórcy planują zachować balans pomiędzy realizmem, a rozrywką. Gra nie będzie tak bardzo realistyczna jak RDR 2, jednak podobnie jak ona będzie pozbawiona opcji trzymania całego arsenału broni przy sobie w plecaku. Za schowek na różnej maści przedmioty posłuży nam nasze auto, podobnie jak siodło konia w Red Dead Redemption 2. Budynki oraz pojazdy będą zmieniały się z biegiem czasu, na przykład starsze i rzadsze samochody staną się droższe wraz z upływem lat. W grze wystąpią takie zjawiska pogodowe jak huragany czy powodzie, a wiele postaci będzie mówiło w swoim ojczystym języku, co ma sprawić, że rozgrywka będzie bardziej realistyczna.
Potwierdzają się również plotki o tym, że produkcja ma ukazać się dopiero na konsole nowej generacji, jednak dokładna data premiery nie jest jeszcze znana. W tym obszernym wpisie pojawiła się również informacja, że jednocześnie trwają też prace nad innym tytułem, którym jest najprawdopodobniej Bully 2. W jednym z komentarzy autor zdradził, że w kolejnej odsłonie znowu wcielimy się w Jimmy’ego, który tym razem będzie studentem pierwszego roku na uniwersytecie.
Jednak pamiętajmy, że wszystkie te informacje nie są w jakikolwiek sposób potwierdzone. Jak zawsze w przypadku internetowych plotek oraz przecieków należy je traktować z przymrużeniem oka. Fanom serii pozostaje jednak wierzyć, że powrót do Vice City stanie się rzeczywistością w najnowszej odsłonie Grand Theft Auto.
