Gracze kochają matchmaking XDefiant, ale jedna rzecz w grze wymaga natychmiastowego naprawienia
XDefiant spełniło oczekiwania graczy co do matchmakingu, mimo okazjonalnych narzekań. Za to inny element gry pozostawia wiele do życzenia.
Pomimo początkowych problemów (co już jest tradycją dla gier wieloosobowych) nowa strzelanka Ubisoftu radzi sobie bardzo dobrze. Co prawda jest za wcześnie, by mówić o sukcesie gry, ale można już stwierdzić, że gracze XDefiant pokochali przynajmniej jeden element produkcji: matchmaking.
Kwestia dobierania graczy to jedna tych funkcji, które niemal zawsze budzą kontrowersje w grach sieciowych. Na papierze mechanika łączenia osób w oparciu o ich umiejętności (SBMM) wydaje się idealnym rozwiązaniem.
Dość jednak rzucić okiem na dyskusje na temat działania takich systemów w innych produkcjach, by przekonać się, jak często taka forma matchmakingu nie sprawdza się w praktyce. Głównie przez tzw. smerfów, czyli weteranów gry zakładających nowe konta, by walczyć ze świeżymi graczami (z oczywistym skutkiem), oraz fakt, iż SBMM jest aktywny także poza trybem rankingowym.
Nie tacy zdolni gracze
Również XDefiant zadebiutowało z taką mechaniką, ale jest jedna różnica. Do 25. poziomu jest obecne SBMM na „liście powitalnej” (Welcome Playlist), ale już w rozgrywkach nierankingowych (unranked) taki matchmaking zostaje wyłączony. Innymi słowy, gracze nie są dobierani w nich pod względem umiejętności.
Sądząc po komentarzach internautów, większość graczy jest równie zadowolona z takiego rozwiązania, jak w chwili ogłoszenia go przez Ubisoft przed premierą XDefiant. Niemniej są i fani nie do końca szczęśliwi lub wręcz podejrzewający, że tryb nierankingowy jednak uwzględnia SBMM (niesłusznie).
Część osób zauważa złośliwie, że narzekania niektórych osób na brak SBMM to efekt zweryfikowania ich zdolności przez grę. Najwyraźniej, jak twierdzą, ci gracze sądzili, że brak takiego matchmakingu da im łatwe wygrane. Jednakże rzeczywistość pokazała, że wcale nie są tak dobrzy w sieciowych strzelankach, jak sądzili. Może nawet „zwiodły” ich rozgrywki w tytułach z SBMM?
Wypada przy tym dodać, że tryb rankingowy jest obecnie niedostępny, także nawet osoby nastawione na poważną rywalizację muszą dołączyć do „swobodnych” rozgrywek.
Hitreg do naprawy
Jednakże tak jak większość osób nie uważa, by brak SBMM „zabił” grę, tak fani XDefiant wskazują na inny, faktyczny problem: wadliwy system rejestrowania trafień. Tzw. hitreg i / lub problemy z kodem sieciowym sprawiają, że pociski trafiające graczy już schowanych za przeszkodami lub za rogiem to zbyt częste zjawisko. Podobnie jak zużycie całego magazynka na przeciwnika i spudłowanie większości pocisków, mimo celownika niemal zablokowanego na wrogu (via serwis Reddit).
W teorii nie przeszkadza to fanom, którzy i tak mają dobrą zabawę. Zresztą podobny problem (i to chyba na większą skalę) ma wiekowe Team Fortress 2, które mimo nagminnych sytuacji pokroju ciosów nożem w „plecy” zadanych prosto w twarz wciąż ma wierną bazę graczy.
Niemniej większość internautów jest zgodna: Ubisoft musi poprawić ten system, jeśli chce utrzymać popularność XDefiant. Zwłaszcza że gra traktuje siebie znacznie poważniej niż pełne niemal kreskówkowych wyczynów TF2.
Wypada przy tym dodać, że przynajmniej częściowo problemy mają być efektem błędów wizualnych. Patch, który trafi do gry dziś o godzinie 15:00 czasu polskiego ma naprawić usterkę z nieprawidłowym wyświetlaniem zdrowia przeciwników. To rzekomo wyjaśnia sytuacje, w których po zużyciu całego magazynka zdawało się, że jakimś cudem ani razu nie trafiliśmy wroga na celowniku.
Oficjalnie łatka nie naprawi nic więcej w kodzie sieciowym XDefiant.