Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 października 2022, 19:09

Forza Horizon 5 rozczula, NFS Unbound żenuje - Motoprzegląd Drauga

Do serii Forza i Gran Turismo, które dotąd królowały w Motoprzeglądzie, dołącza trzecia potęga: Need for Speed (niestety). Gdzieś za nimi czai się świeżo wydany unikat w postaci Dakar Desert Rally, jest też ocalona Forza Horizon 4, opóźnione WRC Generations i inne ciekawostki.

Źródło fot. Playground Games
i

Atmosfera się rozrzedza. Do tej pory Motoprzegląd był zdominowany przez gry mniej lub bardziej realistyczne (możecie się nie zgodzić, ale dla mnie Forza Horizon to simcade), lecz teraz będzie musiał otworzyć się na arcade pełną gębą. Oto bowiem na scenę wkracza Need for Speed – i po wynikach wiadomości, które publikujemy w Serwisie Informacyjnym, widzę, że będzie musiał gościć w przeglądzie regularnie. A skoro o arcade mowa, w tym odcinku Waszej uwadze szczególnie polecam sekcję o premierze Dakar Desert Rally, którą relacjonuję z pierwszej ręki. Przedtem zaś czeka na Was standardowy zestaw, czyli Forza Horizon 5 i Gran Turismo 7.

Need for Speed Unbound zapowiedziane

Ten czas niestety musiał kiedyś przyjść – czas, kiedy w Motoprzeglądzie przyjdzie mi relacjonować nadchodzenie nowych odsłon serii Need for Speed. Miałem cichą nadzieję, że „niestety” nie będzie potrzebne w poprzednim zdaniu. Jednak po obejrzeniu pierwszego zwiastuna Unbound (poniżej) stało się jasne, że była to płonna nadzieja.

Gra wygląda… cóż, na pewno całkiem oryginalnie. Może nawet unikalnie. Patrzenie na nią nie służy jednak zdrowiu – czuję niemal dosłowny ból oczu od migotania obrazków i nawarstwienia efekciarskich postprocesów, zza których prawie nie widać faktycznej gry. To jednak zapewne nie przeszkodzi tysiącom młodych Amerykanów – hip-hopowe ziomalstwo jest kierowane ewidentnie do nich – popędzić do sklepu i wyłożyć na ladę swój lokalny ekwiwalent 300 zł (co najmniej, wszak jest też edycja deluxe z ekskluzywnymi ciuchami dla awatara), by zagwarantować sobie preorder. Niech mi EA wybaczy, że nie popędzę razem z nimi.

Muszę jednak przyznać – i mówię Wam to w tajemnicy, nie powtarzajcie nikomu – że pewien element Unbound mnie intryguje. Chodzi o model jazdy. W ekskluzywnej zapowiedzi opublikowanej na łamach IGN pewien deweloper ze studia Criterion oznajmił, że opracowano zupełnie nowy system fizyki, gwarantujący „super wyrafinowaną symulację”, która jest „porównywalna do innych wielkich symulatorów prowadzenia samochodu”.

Rozsądek podpowiada mi, że powinienem uznać to za czcze przechwałki i puścić je mimo uszu. Twórcom udało się jednak wzniecić we mnie iskierkę zainteresowania – taką akurat, żeby aktywować Game Pass za 4 zł i włączyć wersję trial tej gry. Nie ukrywam, jestem gotów pograć dłużej niż godzinę (tyle wytrzymałem przy NFS Heat), jeśli w tym, co powiedział producent, kryje się chociaż ziarnko prawdy. Nie wiem jednak, czy dotrwam do dwóch godzin, zważywszy że twórcy nadal nie przewidują czegoś tak elementarnego jak widok z wnętrza samochodu

Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o NFS Unbound, odsyłam Was do wiadomości o tej grze, które spłodziliśmy od czwartku. Mamy informacje takie jak:

  1. Data premiery, platformy, ceny, zarys fabuły
  2. Wymagania sprzętowe
  3. Lista samochodów (143 modele)
  4. Rozmaite ciekawostki (o fizyce i nie tylko)

Forza Horizon 5 umie w nostalgię

Tak dużej aktualizacji jak ta, która pojawi się w najbliższy wtorek, Forza Horizon 5 nie miała… hmm… właściwie chyba od samej premiery. Choć liczba dodawanych samochodów okazała się rekordowo mała (zaledwie cztery, wszystkie z FH4), rekompensują ją inne atrakcje – jest ich istny legion. Kręciłem wczoraj z niedowierzaniem głową, zapuszczając się coraz niżej w spis nowości i wynotowywując je w osobnej wiadomości.

Chyba jeszcze nigdy żadna Forza Horizon nie dała mi tak silnej motywacji do grania. Co powiecie na odblokowywanie piosenek z poprzednich gier do nowej stacji radiowej poprzez kończenie rozmaitych wyzwań? Dla mnie rewelacja. A do tego dochodzą jeszcze stworzona z rozmachem nostalgiczna opowieść (Horizon Story), sezonowe miasteczka festiwalowe inspirowane wcześniejszymi odsłonami serii, które będą otwierać się na tydzień w różnych zakątkach mapy, starcia o północy powracające z FH3, no i prawie setka dodanych do EventLabu obiektów pochodzących ze starszych części – amunicja, z którą fani zdziałają cuda, konstruując własne trasy…

Mówiąc krótko, powinienem boczyć się na Playground Games za tak małą liczbę nowych samochodów (zwłaszcza że większość z nich występuje już w grze w pokrewnych wariantach), ale w istocie jestem roztkliwiony – i nie mogę się doczekać wtorku. Po szczegóły odsyłam do wspomnianego osobnego tekstu:

  1. Forza Horizon 5 pozwoli nam przeżyć na nowo piękne chwile z poprzednich gier

Na koniec jeszcze przypomnę, że znajdujemy się na finiszu Serii 12. W tym sezonie na Playliście Festiwalowej uzbieranie 20 punktów z aktywności zagwarantuje Wam nagrodę w postaci Nissana Sentry Nismo z 2018 roku (to wóz dostępny wcześniej tylko w Przepustce samochodowej do FH4) – swoiste pocieszenie dla tych, którzy przegapili poprzednią Playlistę i nie położyli łapek na innym kompaktowym sedanie z pazurem: Lynku & Co 03+ z 2021 r.

Forza Horizon 5 rozczula, NFS Unbound żenuje - Motoprzegląd Drauga - ilustracja #1
Cztery samochody dodawane w najbliższej aktualizacji FH5 to: 2010 Aston Martin One-77, 2012 Eagle Speedster (na screenie), 2010 Ferrari 599XX i 2010 Koenigsegg Agera.

GT7… GT7 się nie zmienia

Jeśli rozważaliście powrót do Gran Turismo 7 w tym miesiącu, możecie z czystym sumieniem przełożyć go na później. Wrześniowa aktualizacja (1.23) to kolejna imitacja zastrzyku zawartości, która powinna ostatniego żyjącego optymistę przekonać, że przekształcanie GT7 w grę-usługę (to słowa Kazunoriego Yamauchiego, nie moje) wychodzi studiu Polyphony Digital po prostu nieudolnie.

Sześć wyścigów (z czego trzy w ramach jednego nowego menu), dwa bonusowe menu (kolekcjonerskie) i trzy samochody. To wszystko. No dobrze, są jeszcze dwa zestawy scenerii do trybu Scapes i sześć naklejek od Mazdy. Teraz to już naprawdę wszystko. Po szczegóły odsyłam do osobnej wiadomości.

Gwoli uczciwości przyznam jednak, że trzy auta z patcha 1.23 do Gran Turismo 7 wypadają niemalże ciekawiej niż cztery, które w najnowszej aktualizacji dostanie Forza Horizon 5. Każde z nich stanowi nowość dla serii. Wprawdzie Porsche VGT Spyder jest w zasadzie tylko przeróbką prototypu dostępnego w grze już od premiery, ale taki Volkswagen ID.R to fantastyczna maszyna, która sama z siebie gwarantuje wiele godzin przedniej zabawy (o ile macie wolne 2 miliony kredytów). Nissan Silvia S14 zaś stanowi konieczne uzupełnienie bazy kultowych japońskich samochodów – jeszcze trochę ich zobaczymy, Forza wciąż góruje nad GT nawet pod tym względem.

Wracając do Volkswagena ID.R – problem z nim jest tylko taki, że przypomina graczom o trasie Pikes Peak, która powinna była trafić do Gran Turismo już dawno temu, skoro PD ma na nią wyłączność od jakichś sześciu lat. Jeśli październikowa aktualizacja jej nie wprowadzi – a z dotychczasowego porządku wynika, że to pora na dodanie kolejnej lokacji – rozczarowanie fanów może przekroczyć masę krytyczną.

Dakar Desert Rally to prawie dobra gra

Ile ja się nabiegałem za redakcją, by namówić kogokolwiek na recenzję tego tytułu i wyszarpać dostęp do niego przed premierą… W końcu się udało (tekst powinien pojawić się w najbliższych dniach w pewnym zaprzyjaźnionym serwisie). Czy było warto? Nie mam pewności…

Skoro deweloper od początku chwalił się listą wspieranych kierownic, a w dodatku otrzymał wsparcie od Saber Interactive (twórców SnowRunnera), liczyłem na to, że Dakar Desert Rally podąży dalej w stronę symulacji względem Dakaru 18 – stało się odwrotnie. Samochody już nie grzęzną w piasku czy błocie i nadal niechętnie wpadają w poślizg (by równie niechętnie z niego wyjść, jeśli już przydarzy się coś takiego), a kilkudziesięciometrowe loty odbywają się praktycznie bez szwanku dla zawieszenia.

Mimo to DDR jest lepszą grą niż poprzednik. Studio Saber Porto uczyniło grawitację zbliżoną do ziemskiej, prawie podwoiło wachlarz dostępnych kamer, poprawiło stabilność prowadzenia co lżejszych maszyn (choć jeszcze nie jest z nimi idealnie), no i wydatnie urozmaiciło trasy oraz pojazdy (np. doszło więcej historycznych samochodów). Dzięki temu nawigowanie po bezdrożach na gigantycznej mapie Arabii Saudyjskiej jest przyjemniejsze niż podróż z Peru do Boliwii w Dakarze 18.

Mówiąc krótko, warto poświęcić temu tytułowi uwagę i zanotować go w pamięci. Nie warto natomiast kupować go już teraz. Dewelopera czekają miesiące łatania (choćby pilota, na którym obecnie niezbyt można polegać) i dodawania brakującej zawartości, takiej jak komplet odcinków rajdu Dakar z sezonów 2020–2022 czy opcja tworzenia własnych tras.

Dość powiedzieć, że Dakar Desert Rally ma na ten moment raptem 55% pozytywnych recenzji na Steamie – i gdybym miał dodać do nich własną, najpewniej też wystawiłbym „negatyw” (by po którejś z kolei aktualizacji przekręcić kciuk w górę). Krytyków również nie zachwycił – średnia ich ocen na OpenCritic wynosi 63%.

WRC Generations – obsuwa i lista aut

Okazuje się, że nie tylko na PC WRC Generations nie wyrobi się z premierą na 13 października. Gra została opóźniona na 3 listopada na wszystkich platformach – co mnie w sumie nie zaskakuje, zważywszy że Nacon aż do końca września nie rozpoczął przyjmowania preorderów (a u kogo jak u kogo, ale w przypadku tego wydawcy to daje do myślenia).

Preordery

Zmieniło się to wraz z ogłoszeniem przesunięcia premiery. Sugerowana cena gry wynosi 179,99 zł (w przeliczeniu po aktualnym kursie waluty daje to prawie 200 zł, ale na Steamie koszt powinien okazać się trochę niższy), można też dołożyć „dyszkę” i zamówić Fully Loaded Edition. Dopłata zostanie nagrodzona m.in. dostępem do gry dwa dni wcześniej (od 1 listopada) i dodatkowym samochodem: Citroenem C4 WRC, którym jeździł Sebastien Loeb.

Za kupienie gry do 17 listopada otrzymacie zaś Peugeota 206 WRC jako gratis (niezależnie od wydania), którym Marcus Gronholm w 2002 roku zdobył mistrzostwo świata kierowców i konstruktorów. Samochód został zaprezentowany na poniższym zwiastunie. Po 17 listopada będzie można go dokupić osobno (jako DLC) za 5 euro, czyli nie więcej niż 20 zł. Citroena C4 z Fully Loaded Edition też to dotyczy.

Lista samochodów

Kilka dni po powyższym ogłoszeniu Nacon opublikował pełną listę maszyn zawartych w WRC Generations. Twórcy sugerują, że jest ich aż 85 – ale to matematyka wyuczona w szkole imienia Turn 10 Studios i Polyphony Digital, gdzie osobno rachuje się modele, które nie różnią się między sobą niczym poza malunkiem na karoserii. Faktyczna liczba różnych pojazdów wynosi ok. 40.

Teoretycznie deweloper nie musi wstydzić się takiego wyniku – psuje go jednak fakt, że w WRC 10 było prawie tyle samo wozów. Jedyne „świeżynki” wprowadzane w Generations to trzy hybrydowe rajdówki z nowo powstałej klasy Rally1 (Ford Puma, Hyundai i20, Toyota Yaris) oraz dwa historyczne modele wymienione powyżej. Oznacza to, że za niemal połowę niedostępnych wcześniej wozów trzeba dopłacić jako za DLC.

No cóż, znamy się z Naconem i KT Racing nie od dziś – należało oczekiwać, że tak to będzie wyglądało. Wydawca zaś powinien był liczyć się z tym, że jego polityki bynajmniej nie nagrodzę owacjami na stojąco. Oby chociaż deweloper przewidział jeszcze parę samochodów jako bezpłatną zawartość udostępnianą w popremierowych aktualizacjach, tak jak w WRC 10. I lepiej, żeby nie były to przywracane modele, których nie przeniesiono z „dziesiątki” do Generations (np. Proton Iriz)…

Motokurier (Forza Horizon 4, R3E, ACC)

  1. Radosna nowina: Forza Horizon 4 nie poszła w ślady poprzednich odsłon serii i nie została wycofana ze sprzedaży po upływie czterech lat od premiery (co nastąpiło z początkiem października). Nie wiadomo, ile dodatkowego czasu przyznano grze ani dlaczego zdarzyła się taka nagła zmiana w polityce Microsoftu – z moim gdybaniem na ten temat możecie zapoznać się tutaj.
  2. Na rynek trafiła gra World of Outlaws: Dirt Racing – kolejne wydanie rdzennie amerykańskich wyścigów na szutrowych owalach od Monster Games, tym razem o tyle interesujące, że wyposażone w bardziej realistyczną fizykę, którą dopieścili twórcy iRacing (Monster Games należy do nich od jakiegoś czasu). By zaś oba wymienione tytuły nie robiły sobie nawzajem konkurencji, World of Outlaws wydano tylko na konsole: PS5, XSX/S, PS4 i XOne. Poniżej możecie zobaczyć zwiastun.
  3. Studio Sector3 wypuściło do RaceRoom Racing Experience nowy pakiet samochodów, startujących w zawodach World Touring Car Cup (WTCR) w sezonie 2022. To pięć maszyn (Audi RS 3, Cupra Leon, Honda Civic, Hyundai Elantra i Lynk & Co 03), ale tak naprawdę żadna z nich nie jest nowa – wszystkie już wcześniej znajdowały się w grze, a teraz występują tylko w dodatkowym wariancie, z aktualnymi „skórkami”. I za same odświeżone malowania pięciu aut deweloper żąda aż 18,95 euro / 1899 VRP (choć posiadacze aut z któregoś z poprzednich sezonów WTCR mogą liczyć na spore zniżki).
  4. Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego Motoprzeglądu, Assetto Corsa Competizione na PS5 i XSX/S otrzymała duży patch 1.8, który wprowadził istotne zmiany w fizyce samochodów. Przy okazji jego premiery dowiedzieliśmy się, że 10 listopada na konsole trafią dwa brakujące DLC, którymi pecetowcy cieszą się już od miesięcy: American Track Pack oraz Challengers Pack.
  5. W ramach Festiwalu Steam Next udostępnione zostało demo gry Stuntfest: World Tour – zręcznościowych wyścigów od THQ Nordic, w których jazda łączy się z kaskaderskimi popisami, a pojazdy możemy (wręcz musimy) swobodnie opuszczać i zmieniać w trakcie zmagań, pokonując zakręcone trasy. Próbka będzie dostępna do poniedziałku.
  6. OnRush odchodzi w niepamięć. 30 listopada wyłączone zostaną serwery tych eksperymentalnych wyścigów, wypuszczonych w 2018 roku przez Codemasters, a opracowanych przez ludzi, którzy jeszcze zaledwie parę lat wcześniej pracowali dla Sony pod szyldem Evolution Studios (do ich dzieł należą m.in. MotorStorm i DriveClub). Niestety, zamknięcie serwerów prawdopodobnie zablokuje nie tylko rozgrywkę sieciową, ale również uniemożliwi postępy w trybie kariery.

Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej