Fortnite dominuje na Twitchu. Battle Royale od jutra z nowym trybem
Fortnite kontynuuje swój zwycięski marsz, tym razem podbijając widownię Twitcha. W minionych dwóch tygodniach strzelanka studia Epic Games nie dała szans ani dotychczasowym liderom, ani konkurencyjnemu Playerunknown's Battlegrounds. Przy okazji twórcy zapowiedzieli czasowe wydarzenie, w ramach którego od jutra gracze spróbują swych sił w starciach pięciu dwudziestoosobowych zespołów.
Rozpoczęty przez Playerunknown’s Battlegrounds szał na battle royale trwa, ale dotychczas nikt nie kwestionował pozycji dzieła studia Bluehole jako najpopularniejszego przedstawiciela tego kwitnącego gatunku. Najpoważniejszy kandydat do tronu, Fortnite:Battle Royale, radzi sobie bardzo dobrze, ale jak dotąd wyglądało to raczej na próbę dogonienia starszego rywala. Dlatego też pewnym zaskoczeniem mogą być ostatnie wyniki oglądalności gier na Twitchu. Z danych zebranych przez stronę Sullygames wynika, że w ostatnich dwóch tygodniach Fortnite (w tym stanowiące jego część Battle Royale) było tytułem najczęściej wybieranym przez widzów tej platformy, z łącznym czasem oglądania ponad 5 tysięcy lat, a tym samym wyprzedzającym dotychczasowych liderów: League of Legends (4,5 tysiąca lata) oraz Counter-Strike: Global Offensive (2,55 tysiaca lat). PUBG znalazło się też za podium z dwa razy gorszym wynikiem od swojego rywala (ponad 2,5 tysiąca lat). Podobnie wypada porównanie łącznego czasu strumieniowania rozgrywki, choć tu już tytuł Bluehole zdołał zgarnąć drugą lokatę, tyle że ze znacznie gorszym wynikiem od zwycięskiego Fortnite. Prawdziwość tych statystyk zdaje się potwierdzać lista popularności Twitcha – w chwili pisania tego tekstu sesje ze strzelanki Epic Games miały ponad 160 tysięcy widzów, podczas gdy Playerunknown’s Battlegrounds ledwo zbliżyło się do połowy tej liczby.
Łatwo znaleźć przyczyny dominacji dzieła Epic Games. Jako gra dość przystępna dla początkujących i pozwalająca na poniekąd darmową zabawę (podstawowe Fortnite na razie trzeba kupić, ale Fortnite: Battle Royale jest dostępne za darmo) tytuł może trafić do szerszej grupy odbiorców, niż płatne CS:GO i PUBG oraz wymagająca dokładnego poznania MOBA LoL. Dodajmy też nieco nadszarpniętą reputację produkcji Bluehole, pomimo wyjścia z Wczesnego dostępu Steam wciąż dręczonej przez problemy wieku dziecięcego. Tymczasem z najczęstszych opinii na temat Fortnite rysuje się obraz produkcji ze sporadycznie występującymi lub wręcz nieobecnymi błędami (przynajmniej w warstwie technicznej gry), z twórcami sprawnie komunikującymi się ze społecznością oraz – najprościej rzecz ujmując – dającej więcej frajdy.
Oczywiście nie można też zapomnieć o nowej zawartości, nader często udostępnianej przez twórców. Dość wspomnieć, że ledwo tydzień temu zadebiutowała duża aktualizacja całego Fortnite o numerze 3.1.0, a już otrzymaliśmy zapowiedź kolejnej atrakcji dla Fortnite: Battle Royale. Jest nim specjalny tryb pozwalający na starcie pięciu drużyn liczących po 20 osób, który będzie dostępny przez ograniczony czas od 8 marca. A to przecież nie wszystko – wpisy na oficjalnym blogu gry informują o kolejnych dodatkach, takich jak nowa wersja trybu 50 na 50, skrócenie czasu pomiędzy ograniczaniem strefy walki czy błyskawiczny tryb Blitz z bardzo krótkimi rundami. Wygląda więc na to, że możemy liczyć na dalsze postępy ofensywy Epic Games na pozycje Bluehole.